Harlan Coben Kilka sekund od smierci 

do ÂściÂągnięcia; ebook; download; pdf; pobieranie

  • Index
  • r 01.05 (3)
  • 4 (46)

WÄ…tki

  • Index
  • Courths Mahler Jadwiga I bede ci wierna az do smierci
  • Clark Higgins Mary Smierc wsrod roz
  • Colin Forbes Smierc w banku Main Chance
  • Amis Kingsley Liga walki ze smiercia
  • Amis Kingsley Liga walki ze smiercia(1)
  • Mulford Prentice Przeciw smierci
  • Antologia SF Smierc higieniczna
  • Stephen King Strefa smierci (3)
  • Clive Barker Graffiti smierci (3)
  • Chabon, Michael The amazing adventures of Kaval
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rejestracja.pev.pl

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Sio­stro? – ode­zwa­³a siê Ra­chel.– Tak?– Mo­g³a­by sio­stra przy­nieœæ mo­je­go wy­pcha­ne­go kró­licz­ka?– S³u­cham?– Na­praw­dê bar­dzo prze­pra­szam.Kir­bie – tak siê na­zy­wa mój kró­li­czek– zo­sta³ w po­ko­ju.Ja… bojê siê ru­szyæ bez nie­go.Pro­szê?Pie­lê­gniar­ka wes­tchnê­³a.– Do­brze, moja dro­ga.Za­cze­kaj tu.Gdy tyl­ko ode­sz³a, wy­œli­zgn¹­³em siê spod ³Ã³¿­ka.– Masz wy­pcha­ne­go kró­licz­ka?– Oczy­wi­œcie, ¿e nie.Zje¿­d¿aj st¹d, za­nim wró­ci.– Chcê wie­dzieæ…– In­nym ra­zem, Mic­key, do­brze? Po pro­stu idŸ.Obok mnie otwo­rzy­³y siê drzwi win­dy.Wsko­czy­³em do ka­bi­nyi na­ci­sn¹­³em gu­zik.Pa­trzy­³em, jak drzwi za­czy­na­j¹ siê za­my­kaæ.Ra­chel pró­bo­wa­³a siê do mnie uœmiech­n¹æ, ale jej uœmiech za­raz zgas³.A wte­dy, mo¿e pó³ se­kun­dy przed tym, za­nim drzwi za­mknê­³y siê do koñ­ca,zo­ba­czy­³em ko­goœ za jej ple­ca­mi.To by³ ko­men­dant Tay­lor.Pa­trzy³ pro­sto na mnie.– Za­trzy­maj win­dê!Tym ra­zem nie wy­ko­rzy­sta­³em swo­je­go szyb­kie­go re­flek­su.Win­daza­mknê­³a siê do koñ­ca i ru­szy­³a z lek­kim wa­ha­niem, jak­by drzwi mia­³ysiê znów otwo­rzyæ i wpu­œciæ Tay­lo­ra.Jed­nak siê nie otwo­rzy­³y.Prze­sze­d³em przez hol i wy­pa­d³em na dwór.13Na par­kin­gu do­³¹­czy­³em do £y¿­ki i Emy.– Ru­szaj­cie siê – rzu­ci­³em.– Ko­men­dant Tay­lor mo¿e nas go­niæ.Po­spie­szy­li­œmy do na­stêp­nej prze­czni­cy i z po­wro­tem na Nor­th­fieldAve­nue.Na rogu znaj­do­wa­³a siê pral­nia che­micz­na.Znik­nê­li­œmy za jejro­giem.– Czy Ra­chel by³a w tym po­ko­ju? – spy­ta­³a Ema.Kiw­n¹­³em g³o­w¹ i opo­wie­dzia­³em im, co siê wy­da­rzy­³o.– Wiêc Abe­ona jest w ja­kiœ spo­sób za­mie­sza­na i w to? – spy­ta­³a Ema.– Na to wy­gl¹­da – od­rze­k³em.£y¿­ka mil­cza³.Wy­gl¹­da³ na tro­chê za­gu­bio­ne­go.Za­sta­na­wia­³em siênad tym.Nie pro­si³ siê o ta­kie k³o­po­ty.Nikt z nas siê nie pro­si³, ale ontro­chê bar­dziej przy­po­mi­na³ za­gu­bio­ne w le­sie dziec­ko.Na­szaprzy­jaŸñ, je­œli ni¹ by³a, za­czê­³a siê za­le­d­wie kil­ka dni temu, kie­dypod­szed³ do mnie w bu­fe­cie i za­pro­po­no­wa³ mi… no… swo­j¹ ³y­¿ecz­kê.Takzro­dzi­³a siê na­sza zna­jo­moœæ, nie wspo­mi­na­j¹c o jego prze­zwi­sku.– Jak s¹­dzi­cie, co po­win­ni­œmy zro­biæ? – za­py­ta­³a Ema.– Nie­na­wi­dzê ko­muœ prze­ry­waæ – ode­zwa³ siê w koñ­cu £y¿­ka – alespo­tka­nie Klu­bu Mu­si­ca­li i Le­gen­dar­nych Fil­mów z pew­no­œci¹ ju¿ siêskoñ­czy­³o.Ro­dzi­ce na mnie cze­ka­j¹.– Mu­si­ca­li i Le­gen­dar­nych Fil­mów? – po­wtó­rzy­³a Ema.Po­krê­ci­³emg³o­w¹, da­j¹c jej znak, ¿eby nie py­ta­³a.Kie­dy przy­je­cha³ au­to­bus, wsie­dli­œmy i po­je­cha­li­œmy do domu.Wy­sie­dli­œmy tam, gdzie za­czê­li­œmy wy­pra­wê, na rogu Kas­sel­ton Ave­nuei Nor­th­field.Po­my­œla­³em, ¿e móg³­bym przejœæ obok domu Nie­to­pe­rzy­cyi wpaœæ siê z ni¹ zo­ba­czyæ.Jed­nak nie wie­dzia­³em, co jej po­wie­dzieæ.By­³em zmê­czo­ny, prze­stra­szo­ny i zdez­o­rien­to­wa­ny.Kie­dy zbli­¿a­li­œmy siê do domu Nie­to­pe­rzy­cy, za­dzwo­ni­³a mojako­mór­ka.To by³ My­ron.Chcia­³em go zi­gno­ro­waæ, ale nie wy­sz³o­by mi tona do­bre.– Halo?– My­œla­³em, ¿e bê­dziesz ju¿ w domu – po­wie­dzia³.– Ju¿ idê.– Chcesz, ¿e­bym ciê pod­wióz³?– Nie, nie trze­ba.– Je­steœ ju¿ w dro­dze?– Tak.– To do­brze.Mu­szê o czymœ z tob¹ po­roz­ma­wiaæ.Prze­³o­¿y­³em ko­mór­kê dodru­giej rêki.Ju¿ wi­dzia­³em dom Nie­to­pe­rzy­cy.– Czy wszyst­ko w po­rz¹d­ku? – spy­ta­³em.– Wszyst­ko do­brze – za­pew­ni³ wu­jek.– To œwiet­nie.Wkrót­ce bêdê w domu.Roz­³¹­czy­³em siê.Dom Nie­to­pe­rzy­cy wy­gl¹­da³, jak zwy­kle, nana­wie­dzo­ny.Wiatr siê wzmóg³ i przez mo­ment nie­mal wy­da­wa­³o mi siê, ¿eza­raz go prze­wró­ci.Na po­dwór­ku od fron­tu ro­s³a po­chy­lo­na wierz­ba,a za do­mem – jak wie­dzia­³em – las.Za­pa­da­³a noc.Ema i £y¿­ka zo­sta­li na chod­ni­ku po dru­giej stro­nie uli­cy.Gdypod­sze­d³em bli­¿ej, za­uwa­¿y­³em, ¿e w ¿ad­nym oknie nie pali siê œwia­t³o.W ¿ad­nym.Dziw­ne.Za­zwy­czaj Nie­to­pe­rzy­ca zo­sta­wia­³a za­pa­lo­n¹lamp­kê w sy­pial­ni.Jed­nak nie tego wie­czo­ru.Za­pu­ka­³em do drzwii po­czu­³em, jak pod mo­imi no­ga­mi dr¿¹ de­ski gan­ku.Jed­na z ko­lumn ju¿daw­no ru­nê­³a.Nikt nie otwie­ra³.Wró­ci­³em do Emy i £y¿­ki.W mil­cze­niu ru­szy­li­œmy da­lej.Na­gle – i takjak za­wsze – Ema po­wie­dzia­³a:– Zo­ba­czy­my siê póŸ­niej, ch³op­cy.Nie do­da­j¹c nic wiê­cej, od­da­li­³a siê w kie­run­ku lasu.Chcia­³em spy­taæ, do­k¹d idzie i czy mogê jej to­wa­rzy­szyæ, ale ju¿ toprze­ra­bia­li­œmy.Tyl­ko by siê na mnie roz­z³o­œci­³a.Za­cze­ka­³em, a¿znik­nie w ciem­no­œci.Nie wie­dzia­³em, co ro­biæ, wiêc po­zwo­li­³em, by pro­wa­dzi­³a mnie mojacie­ka­woœæ.Zda­wa­³em so­bie spra­wê, ¿e to za­pew­ne b³¹d, na­ru­sze­nieza­ufa­nia i na­szej przy­jaŸ­ni.Jak mó­wi­³em wcze­œniej, wszy­scy mamypra­wo do ta­jem­nic.Mimo to za­py­ta­³em.– £y¿­ka?– Taak?Mo­g³em siê jesz­cze wy­co­faæ, ale nie zro­bi­³em tego.– Co jest z Em¹?– Co masz na my­œli?Wska­za­³em miej­sce, w któ­rym zni­k³a.– Gdzie ona miesz­ka, kim s¹ jej ro­dzi­ce, ta­kie rze­czy.£y¿­ka po­pra­wi³ oku­la­ry.Wy­gl¹­da³ na za­to­pio­ne­go w my­œlach.– £y¿­ka?– Nikt ze mn¹ nie roz­ma­wia, wiêc wiem tyl­ko to, co pod­s³u­cha­³em.My­œla­³em o tym mie­œcie i o tym, co z nim zro­bi­³o.£y¿­ka nie by³ak­tyw­nie prze­œla­do­wa­ny czy wy­szy­dza­ny, lecz igno­ro­wa­ny [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agafilka.keep.pl
  • top

    twitter facebook rss

    Copyright © ZadurzyÅ‚em siÄ™ w Percym - wyrzuciÅ‚ z siebie Nico. - Taka jest prawda. Taki jest mój wielki sekret. | design from css3templates.co.uk

    Darmowy hosting zapewnia PRV.PL