[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ciep³e, przelotne deszcze,gwiaŸdziste noce. Nazwali to truskawkow¹ wiosn¹ - Bóg jeden wie dlaczego -i jest to z³y, k³amliwy czas, który nastaje tylko co osiem lub dziesiêæ lat.Springheel Jack odszed³ wraz z mg³¹, tote¿ na pocz¹tku czerwca na kampusiemówi³o siê g³Ã³wnie o protestach przeciwko s³u¿bie wojskowej i pikiecie domu, wktórym znany producent napalmu przeprowadza³ nabór nowych pracowników.W lipcupowszechnie ju¿ unikano tematu Springheel Jacka - w ka¿dym razie w rozmowach.Podejrzewam, ¿e wiele osób roztrz¹sa³o ten problem na okr¹g³o, szukaj¹c jakiejœluki w tym ca³ym szaleñstwie, wyt³umaczenia, które by cokolwiek wyjaœni³o. W tym samym roku ukoñczy³em uczelniê, a w nastêpnym o¿eni³em siê.Doskona³apraca w lokalnym wydawnictwie.W tysi¹c dziewiêæset siedemdziesi¹tym pierwszymurodzi³o nam siê dziecko; teraz jest ju¿ prawie w wieku szkolnym.Œliczny,ciekawy œwiata ch³opak o moich oczach i jej ustach. I oto dzisiejszagazeta. Oczywiœcie wiedzia³em, ¿e to przysz³o.Wiedzia³em o tymwczorajszego ranka, kiedy obudzi³em siê i us³ysza³em tajemniczy dŸwiêktaj¹cego, sp³ywaj¹cego rynnami œniegu.Wiedzia³em, gdy poczu³em delikatn¹ woñoceanu otulaj¹c¹ nasz¹ frontow¹ werandê, która znajduje siê w odleg³oœcipiêtnastu kilometrów od wybrze¿a.Wiedzia³em, ¿e ponownie nadesz³a truskawkowawiosna, kiedy zesz³ego wieczoru rusza³em z pracy do domu, bo musia³em w³¹czyæ wsamochodzie czo³owe reflektory, ¿eby przebiæ siê przez mg³ê, która w³aœniezaczê³a siê podnosiæ z pól i zag³êbieñ terenu, rozmywaæ sylwetki budynków itañczyæ w czarodziejskich halo wokó³ ulicznych latarni. Poranna gazetaprzynios³a wiadomoœæ, ¿e na kampusie w New Sharon, w pobli¿u dzia³ z czasówwojny domowej, znaleziono w topniej¹cej zaspie œnie¿nej zamordowan¹ dziewczynê.Nie znaleziono.nie znaleziono jej ca³ej. Moja ¿ona jest za³amana.Chcewiedzieæ, gdzie spêdzi³em ostatni¹ noc.Nie mogê jej tego wyjaœniæ, poniewa¿sam nie pamiêtam.Pamiêtam, jak wyruszy³em z pracy do domu, pamiêtam, jakw³¹cza³em reflektory, ¿eby przebiæ siê przez cudownie nadpe³zaj¹c¹ mg³ê; ale towszystko co pamiêtam. Rozmyœla³em o tym owej mglistej nocy, kiedyprzechadza³em siê z bólem g³owy po terenach kampusu i mija³em te wszystkieurocze, niematerialne cienie pozbawione kszta³tu.I rozmyœla³em o baga¿nikuswego samochodu – jakie¿ to okropne s³owo: baga¿nik – i zastanawiam siê,dlaczego tak bardzo bojê siê go otworzyæ. Kiedy piszê te s³owa, s³yszê, jakw s¹siednim pokoju p³acze moja ¿ona.Myœli, ¿e ostatni¹ noc spêdzi³em z inn¹kobiet¹. Bo¿e drogi, wszystko bym odda³, ¿eby tak w³aœnie by³o
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL