[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pas z narzędziami wisiał tuż poniżej jego sporego brzucha.Uśmiechnął się, pozdrowił ją skinieniem głowy, a jego zmrużone, brązowe oczy obdarzyły ją tym samym co zawsze, pełnym uznania spojrzeniem.Roy był parę lat od niej starszy i nieco ociężały umysłowo.Poza tym był jedną z najmilszych, znanych jej osób.Jasne włosy miał krótko ścięte, przez co jego pełna twarz wydawała się zupełnie okrągła jak jasnoróżowa piłka.- Dzień dobry pani.Jak się pani dziś miewa?- Dobrze, Roy.A ty?- Świetnie, jak młody bóg.- Roy zachichotał, co brzmiało trochę jak seria głębokich, powolnych chrząknięć.- To dobrze.- Ella znała go niemal od zawsze.Jego siostra była pielęgniarką, a brat strażakiem.Iloraz inteligencji klasyfikował go na pograniczu opóźnienia w rozwoju, ale Roy był sumiennym pracownikiem i udawało mu się utrzymać dwie prace na niepełny etat.Nie był zatrudniony na stałe jako członek ekipy technicznej w sądzie, ale pracował tu w niepełnym wymiarze godzin jako woźny i wykonywał różne inne prace - stanowisko to zostało utworzone specjalnie dla niego, o co postarał się Webb Porter.Poza tym Roy pracował w Warsztacie Conwaya, gdzie mył i woskował samochody.- Nie chciałbym pani przeszkadzać - powiedział, ustawiając drabinę pod jarzeniówką.- Nie przeszkadzasz mi.Śmiało, rób swoje.- Bardzo ładnie pani dziś wygląda.- Dziękuję.- Za każdym razem, kiedy ją widział, Roy mówił jej, że ładnie wygląda.Podejrzewała, że się w niej podkochiwał.- Słyszała już pani wieści? - Roy zaczął wspinać się na drabinę.- Jakie wieści? - Ella otworzyła swoją aktówkę.- Reed Conway wyszedł z więzienia.- Ach, o to chodzi.Tak.Jestem pewna, że wszyscy w Spring Creek wiedząjuż, że wczoraj wyszedł na zwolnienie warunkowe.- Lubiłem go.- Roy przyglądał się jarzeniówce.- Będę musiał to zdjąć i przynieść nową.- Lubiłeś Reeda Conwaya? Nie wiedziałam, że w ogóle go znałeś.- Pewnie, że go znałem.Był moim przyjacielem.Mój brat, Tommy, grał z nim w futbol i Reed czasami przychodził do nas do domu.Zawsze był dla mnie miły.Nigdy nie śmiał się ze mnie, tak jak niektórzy koledzy Tommy’ego.I zgadzał się, żebym porzucał z nim i Tommym piłkę.- Roy zachichotał tym swoim dobrodusznym, przypominającym chrząkanie śmiechem.- Reed mówił o mnie „mój kumpel Roy Boy”.- Tak właściwie to go nie znałam - powiedziała Ella.- Polubiłaby go pani.Wszyscy lubili Reeda.Nie mogłem uwierzyć, kiedy został skazany i poszedł do więzienia.Wszyscy, którzy go znali, wiedzieli, że nikogo by nie zabił.Nie on.- Czasami nawet dobrzy ludzie robią złe rzeczy.- Wiem, że ojczym Reeda był złym człowiekiem, ale nawet jeśli to on go zabił, nie zrobił tego celowo.- Roy wyjął przepaloną jarzeniówkę z obudowy i zszedł z nią z drabiny.- Będę pracować z Reedem.- Co takiego?- W warsztacie - powiedział Roy.- Briley Joe dał Reedowi pracę.Powiedział, że nikt inny w tym mieście by go nie zatrudnił.Nie mogę się już doczekać, kiedy znów zobaczę Reeda.Dzisiaj powinien zacząć pracę.Założę się, że powie do mnie Roy Boy.Świetnie będzie znowu mieć kumpla.Roy wyszedł z gabinetu, zabierając ze sobą jarzeniówkę.Ella zapatrzyła się na metalową drabinkę, którą zostawił.Roy pracował w sądzie od kilku lat i w ciągu tego czasu przekonała się, że był nadzwyczaj dobrym sędzią, jeśli chodziło o ocenę ludzkich charakterów.Zupełnie jakby miał jakiś szósty zmysł pozwalający mu zajrzeć w ludzką naturę.Czy to możliwe, żeby tak bardzo się mylił co do Reeda Conwaya? Ten człowiek był mordercą.Osądzono go i został skazany.Jej własny ojciec był oskarżycielem.A Webb Porter nie miał najmniejszej wątpliwości, że Reed Conway z premedytacją poderżnął swojemu ojczymowi gardło.Nawet jego matka była zmuszona zeznać, że widziała brutalną bójkę pomiędzy pijanym Juniorem a wściekłym Reedem.Junior Blalock usiłował zgwałcić Reginę Conway, która miała wtedy zaledwie jedenaście lat
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL