[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Załączamczek.Do zobaczenia niedługo.Wszystkiego najlepszego życzęColleen, Eamon i Michael.Chyba nie muszę dodawać, że się popłakałam, czytając tenlist.- Dziękuję, Pat - powiedziałam na głos.- To bardzo miłez twojej strony, że o nas pomyślałeś.Zawsze byłeś wrażliwy napotrzeby innych.Opowiedziałam dzieciom o darze Patricka, gdy odebrałam jeze szkoły (Paula skończyła przedszkole i chodziła do tej samejszkoły co Adrian).Byli równie wzruszeni jak ja, ale także bardzo podekscytowani i w następną sobotę poszliśmy kupić Scalextric.Patrick nie mylił się w swoich przewidywaniach, całamoja rodzina miała z tego mnóstwo radości przez wiele lat -nawet teraz czasami się tym bawimy.Późnym wieczorem pewnego zimnego dnia w styczniu następnego roku siedziałam w salonie i czułam się wyjątkowo fatalnie.Adrian i Paula leżeli w łóżkach chorzy na grypę.Dziecko, którym się opiekowałam, też już spało, ale cały dzieńbyło bardzo niegrzeczne i musiałam je wciąż upominać.Nadomiar złego próbowałam przebrnąć przez plik papierów rozwodowych, które rano dostałam od prawnika.Było tam kilka formularzy do wypełnienia, bardzo długi list od mojego prawnika naszpikowany terminami prawnymi, rachunek za reprezentację, który okazał się szokujący, oraz streszczenie przyczyn rozwodu, które miały zostać wypowiedziane pod przysięgą.Zaczynało mnie to wszystko przerastać.Mój telefon zabrzęczał, informując mnie, że przyszedł S M S od mojej przyjaciółki, która zapraszała mnie na kawę.Odpisałam: „Tak, bardzo chętnie." Wcisnęłam „wyślij" i wtedy pokazała się informacja, że mam 198 przeczytanych SMS-ów i pamięć telefonu jest prawie zapełniona.Zdecydowałam się ją wyczyścić, co wydawało mi się przyjemniejsze od przeglądania prawniczych pism.Szybko kasowałam kolejne wiadomości, aż doszłam do tych odPatricka.Te zaczęłam otwierać i czytać każdą po kolei.Dziwnie się czułam, oglądając SMS-y od niego - wydawałomi się, jakby dopiero co przyszły - ale również bardzo mnie towzruszyło.Większość z nich była trywialna i dotyczyła przyziemnych spraw:„Do zobaczenia o osiemnastej" albo„Jak minąłci dzień?" „Jak się masz?" - i tym podobne.Wtedy trafiłam nawiadomość od Pata, którą wysłał, gdy podjął decyzję, by więcejnie spotykać się z moimi dziećmi.Właśnie ta wiadomość zmusiła mnie do dopuszczenia do siebie myśli o tym, jak bardzo byłrzeczywiście chory.Siedziałam później w samochodzie i płakałam, a wtedy przyszedł S M S o takiej treści: „Gwiazdy są szczelinami w Niebiosach, przez które prześwieca miłość naszych zmarłych bliskich.Cathy, spójrz na gwiazdy i nie smuć się więcej".Za każdym razem, gdy czytałam tę wiadomość, dodawała mi ona otuchy.Jakbym na nowo otrzymała przekaz filozoficzny Pata, żebym jak najpełniej korzystała z życia.Odsunęłam papiery od prawnika na bok i wstałam.Podeszłam do przeszklonych drzwi ogrodowych i spojrzałam na nocne niebo.Noc była chłodna i rześka, więc gwiazdy i księżyc świeciły jasno natle atramentowego nieba.Pomyślałam o Michaelu i licznychmomentach, kiedy staliśmy obok siebie w jego tymczasowejsypialni i wspólnie wpatrywaliśmy się w niebiosa.Przypomniałam sobie, ile otuchy i siły dawało mu patrzenie w gwiazdy.Małychłopiec przekonany, że jego tatuś dołączy w niebie do mamusi.Myślałam o sile i odwadze Michaela.Wyobraziłam sobie również łagodny głos Patricka, który ze swoim irlandzkim akcentem mówił: „Spójrz na gwiazdy, Cathy, i nie smuć się".Dzięki temu zniknęły moje troski.Nadal mam tego SMS-a.Przeniosłam go do nowego telefonu.Zawsze, kiedy czuję się przygnębiona lub potrzebuję stawić czemuś czoła, idę do okna i patrzę na nocne niebo.Migoczące gwiazdy są niezwykle piękne i rzeczywiście wierzę, że w nich jaśnieje miłość naszych zmarłych bliskich.Oczywiścienajjaśniejszą gwiazdą jest miłość Patricka do Michaela i byćmoże również odrobina miłości do mnie.Niech otacza cię radość i spokójZadowolenie strzeże progu twych drzwiI niech szczęście będzie przy tobie terazNiech zawsze błogosławi ci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL