[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bezwarunkowe poparcie ekipy dodawa³o mu si³.Mocnyt¹ jednoœci¹ serc postanowi³ odrzuciæ wszelki kompromis.Odt¹d za badanie grobowca odpowiadaæ bêdzie wy³¹czniearcheolog.Piêtnastego stycznia o œwicie Howard Carter wszed³ naœcie¿kê prowadz¹c¹ do doliny.Przed grobowcem Tuten-chamona pe³ni³o stra¿ wojsko.Pomyœla³, ¿e to wzmocnieniezwyk³ych œrodków ostro¿noœci.Wy¿szy oficer zast¹pi³ mudrogê:Strefa zabroniona.Jestem Howard Carter.Ma pan pisemne pozwolenie z Ministerstwa RobótPublicznych lub Urzêdu do spraw Zabytków?Nie potrzebujê go.355Otrzyma³em dok³adne instrukcje: grobowiec Tuten-chamona oraz grobowiec Setiego Drugiego, zapisany podnumerem piêtnastym, a s³u¿¹cy jako laboratorium, s¹ za-mkniête i nikomu nie wolno tam wejœæ.Pan raczy ¿artowaæ.Proszê nie wykonywaæ ¿adnych nieprzemyœlanych ges-tów, bo u¿yjê si³y.ROZDZIA£ 85Carter zamkn¹³ siê w najciemniejszym k¹cie domu archeo-logów, jak ranione zwierzê.Przez dwa dni nic nie jad³.Uparta lady Evelyn zmusi³a go do wypicia herbaty i zjedze-nia garstki ry¿u.Archeolog kilkakrotnie przeczyta³ artyku³w Saturday Review, którego autor niepokoi³ siê jakoœci¹ linutrzymuj¹cych w powietrzu pokrywê sarkofagu.Jeœli siêzerw¹, szkody bêd¹ nie do naprawienia.Muszê siê tym zaj¹æ.To niemo¿liwe, Howardzie.¯o³nierze ciê nie prze-puszcz¹.Czy minister dosta³ mój list z protestem?Oczywiœcie, ¿e tak.Ale nie odpowie.Co mam zrobiæ, Eve? Oni odbieraj¹ mi ¿ycie, niszcz¹Tutenchamona!Musisz czekaæ i modliæ siê.Liny wytrzymaj¹, przy-siêgam.Uwierzy³.Jej spojrzenie nie k³ama³o.Tydzieñ po oficjalnym zamkniêciu zmieni³y siê pogl¹dyopinii publicznej.Teraz wymawiano rz¹dowi, ¿e nie mianu-j¹c innego archeologa, który prowadzi³by dalsze prace,zapomnia³ o gro¿¹cym sarkofagowi ryzyku.Sznury w koñcupêkn¹, a pokrywa runie i zniszczy z³ot¹ trumnê.Times podkreœla³ niezrêcznoœæ w³adz.Taka bezkompro-misowoœæ przypad³a na szczególnie Ÿle wybrany moment.Zdanie zmienili nawet lokalni dziennikarze.Czy Carternie by³ przypadkiem ofiar¹, a nie winnym? Za rad¹ lady356Hvelyn archeolog zgodzi³ siê przyj¹æ ich przedstawiciela.Ogolony, z równo ostrzy¿onym w¹sem, nienagannie zawi¹-zan¹ muszk¹, próbowa³ nadrabiaæ min¹.Panie Carter, czy zgodzi siê pan przyznaæ do w³asnychb³êdów?Nie pope³ni³em ¿adnego, oprócz wiary w sprawied-liwoœæ.Czy podtrzymuje pan swoj¹ krytykê wobec minister-stwa?Minister k³amie, przedstawiaj¹c mnie jako przeciwnikaHgiptu i jego ludu.Ten kraj jest moj¹ ojczyzn¹.Ja po prostuodmawiam udostêpniania grobowca ciekawskim, póki nie/ostan¹ wyjête trumny.Nazwa³ pan ministra k³amc¹?To w³aœciwe okreœlenie.Czego pan chce?¯eby usuniêto policjê i ¿eby najwiêksza archeologicznaprzygoda wszechczasów mog³a toczyæ siê dalej.Tylko mójzespó³ dysponuje niezbêdnymi kompetencjami.Lacau z³o¿y³ gazetê, w której ukaza³ siê artyku³ Cartera.Zaproszony na Radê Ministrów dyrektor Urzêdu do sprawZabytków przedstawi³ fakty i odczyta³ zebranym cz³onkomrz¹du najwa¿niejsze dokumenty dossier.Jego akt oskar¿enia wobec Cartera by³ przyt³aczaj¹cy.Minister robót publicznych potwierdzi³ go w ca³ej rozci¹g-³oœci i uzna³, ¿e obra¿aj¹c go, archeolog obrazi³ ca³y naród.Nikt z kolegów nie stan¹³ w jego obronie.— Uwa¿a pan, ¿e Howard Carter zerwa³ swój kontraktZ Hgiptem, naruszaj¹c obowi¹zki uczonego i zamykaj¹cgrobowiec bez pozwolenia? — zapyta³ Zaghlul.Rada jak jeden m¹¿ g³osowa³a „tak".— Czy popieracie dzia³ania pana Lacau i jego urzêdu?OdpowiedŸ by³a taka sama.— A zatem — stwierdzi³ premier — Howard Carter niema prawa dalej prowadziæ wykopalisk ani wchodziæ dogrobowca.W przysz³oœci rz¹d sam przejmie odpowiedzial-noœæ za sprawê Tutenchamona.357Lektura oficjalnego komunikatu zdumia³a Cartera.Jegoprzegrana wydawa³a siê ca³kowita.Zaghlul wykorzystywa³najbardziej demagogiczny argument: dzia³a³ tak, by jaknajwczeœniej umo¿liwiæ ludowi mo¿liwoœæ obejrzenia wiel-kiego odkrycia ludzkoœci na jego ziemi.Callender i innicz³onkowie ekipy byli za³amani.Obojêtni na wieloletnietrudy politycy i ambitni urzêdnicy zniszczyli cudowny sen.Carter próbowa³ podtrzymaæ ducha w swoim zespole.Anglia nas nie opuœci.Myœla³ pan o wysokim komisarzu? — zapyta³ Burton.Nie — odpar³a lady Evelyn.— On nie lubi³ mojegoojca i nie zaryzykuje kariery, przeciwstawiaj¹c siê otwarcieegipskiemu rz¹dowi.A jakie jest inne wyjœcie?Parlament! Telegrafowa³am do matki, aby uzyska³awsparcie politycznych przyjació³ ojca.Nasz rz¹d zmusi rz¹degipski do ustêpstw.Entuzjazm m³odej kobiety udzieli³ siê innym.Carterprzypomnia³ podnios³e chwile, które znaczy³y ich epopejê,i otwar³ kilka butelek szampana.W ci¹gu tej nocy ekipaodzyska³a nadziejê.Wschód s³oñca zaró¿owi³ niebo.Wpatrzeni w bruzdypustynnych stoków Eve i Carter wierzyli jeszcze w niemo¿-liwe.Przytuleni do siebie w ch³odzie poranka, trwali w mil-cz¹cym porozumieniu stad³a wprawionego w przezwyciê¿a-niu setek demonów i pokonywaniu tysiêcy przeszkód.Wie-dzieli, ¿e oddalenie i rozdarcie paliæ bêd¹ ich dusze i serca.Zanim poch³onie ich otch³añ samotnoœci, smakowali szaleñ-stwo medytacji we dwoje pod szczytami Zachodu.Czy to mi³oœæ, Eve?Najgwa³towniejsza i najboleœniejsza.Kiedy wyje¿d¿asz?Wiosna wróci.Teraz matka czeka na mnie w High-clere.To takie wa¿ne.zachowaæ pozycjê?Najistotniejsze i œmieszne.Gdybym móg³ ciê zatrzymaæ.Dzisiaj jestem ju¿ nikim.358Jesteœ wybrañcem bogów, Howardzie.Twoja droganakreœlona zosta³a wœród gwiazd.Jest tej samej natury co/³oto Tutenchamona.Ja jestem tylko pewnym etapem.W¹tpisz w moj¹ szczeroœæ?— Ani chwili.Ale nie jestem twoj¹ przysz³oœci¹.Uœmiechnê³a siê i poca³owa³a go.— Jesteœ najbardziej zdumiewaj¹cym z ludzi, Howardzie,bo nie zmieniasz siê.Ani ja, ani nikt inny nie zawróci ciê/ twojej drogi.Kocham ciê i podziwiam.Brytyjski parlament pomrukiwa³.¯aden wa¿ny temat niepowinien zak³Ã³ciæ jego spokoju.Do premiera Ramsaya MacDonalda skierowano nagle interpelacjê w sprawie aferyTutenchamona.Czy to prawda, ¿e pan Carter jest w³aœcicielem koncesjiarcheologicznej?Jest na s³u¿bie wdowy po pi¹tym lordzie Carnarvon,który rzeczywiœcie posiada³ tak¹ koncesjê.Jakie przyjmuje pan stanowisko wobec konfliktu Ho-warda Cartera z egipskim premierem?Rz¹d Jego Królewskiej Moœci nie przyzna³ ¿adnychprzywilejów pracuj¹cej tam ekipie archeologicznej.Premier uda³, ¿e nie s³yszy protestów, które wywo³a³ojego oœwiadczenie.Jeden z protestuj¹cych upar³ siê i prosi³o bli¿sze wyjaœnienia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL