[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mimo to jest niezmiernie sympatyczna, tak samo zresztą jak jej matka, choć w inny sposób.Lubię starych znajomych; a panna Jane Fairfax to bardzo ładna młoda osóbka, tak, tak, bardzo ładna i dobrze wychowana młoda osóbka.Ona również spędziła chyba przyjemny wieczór: miała przecież towarzystwo Emmy.– Rzeczywiście, proszę pana, a panna Emma dlatego, że miała towarzystwo panny Fairfax.Emma, widząc jego wzburzenie i chcąc je uśmierzyć choćby tylko na razie, odpowiedziała ze szczerością, której nikt nie mógł podać w wątpliwość:– Jest to osoba tak wytworna, że trudno od niej oczy oderwać.Zawsze ją obserwuję i podziwiam i żal mi jej z całego serca.Pan Knightley spojrzał na nią tak, jak gdyby odczuł większą wdzięczność, niż chciałby okazać, zanim jednak zdołał odpowiedzieć, pan Woodhouse, który był jeszcze myślą przy paniach Bates, ciągnął dalej:– Szkoda, że środki ich są tak ograniczone! Wielka szkoda.Często miałem ochotę.ale bałem się zawsze je urazić.najwyżej w prezencie jakiś przysmak.Teraz, na przykład, zabiliśmy wieprza i Emma zamierza posłać im polędwicę albo udziec, to nieduża sztuka i ma bardzo delikatne mięso, takiej wieprzowiny jak w Hartfield nigdzie się nie spotyka, ale to jednak jest wieprzowina i trzeba by mieć pewność, że zrobią z niej steki, z rusztu, tak jak się je u nas smaży, bez odrobiny tłuszczu, a nie upieką; żaden żołądek nie może przecież znieść wieprzowej pieczeni, może więc lepiej posłać udziec, jak myślisz, moja droga?– Kochany papo, posłałam całą ćwiartkę.Wiedziałam, że tak sobie życzysz.Udziec można zasolić, będą miały szynkę, to takie wyśmienite, a polędwicę mogą zużyć od razu pod taką postacią, jaka im się podoba.– Doskonale, moja droga, doskonale.Nie przyszło mi to do głowy, ale tak jest najlepiej.Żeby tylko nie przesoliły szynki; jeżeli nie będzie przesolona i dobrze dogotowana, tak jak Serie ją nam przyrządza, jeżeli ponadto zjedzą jej bardzo niedużo z dodatkiem rzepy i odrobiną marchewki albo pasternaku, nie powinna im, moim zdaniem, zaszkodzić.– Panno Emmo – powiedział pan Knightley po chwili.– Mam dla pani nowiny.Wiem, że pani to lubi, a słyszałem coś, co pewnie panią zainteresuje.– Nowiny! O tak, zawsze lubię nowiny.Co się stało? Dlaczego pan się tak uśmiecha? Gdzie pan je usłyszał? W Randalls?Zdążył tylko odpowiedzieć: – Nie, nie w Randalls, nie byłem w Randalls – kiedy drzwi otworzyły się nagle i panna Bates z panną Fairfax wkroczyły do pokoju.Panna Bates była tak przepełniona wdzięcznością i nowinami, że nie wiedziała, od czego zacząć.Pan Knightley zorientował się wkrótce, że przegapił chwilę i że nie zdoła wtrącić już ani słowa.– Ach, łaskawy panie, jak się pan dziś miewa? Droga panno Woodhouse, jestem skonfundowana – cóż za wspaniała ćwiartka wieprzowiny! Pani jest zbyt hojna! Czy słyszała pani ostatnią nowinę? Pan Elton się żeni!Emmie nie przyszedł nawet do głowy pan Elton, była więc tak całkowicie zaskoczona, że na dźwięk jego nazwiska drgnęła lekko i nie zdołała pohamować lekkiego rumieńca.– To właśnie była wiadomość, z którą przyszedłem, sądziłem, że panią zainteresuje – powiedział pan Knightley z uśmiechem zdradzającym, że orientuje się, co zaszło pomiędzy Emmą a młodym pastorem.– Ale skąd pan mógł się o tym dowiedzieć? – wykrzyknęła panna Bates.– Jakim sposobem? Bo nie ma jeszcze pięciu minut od chwili, kiedy dostałam bilecik pani Cole.nie, nie ma jeszcze pięciu minut, no, co najwyżej dziesięć.byłam już w kapeluszu i żakiecie, gotowa do wyjścia.poszłam tylko do kuchni pomówić z Patty o wieprzowinie.Jane stała w korytarzu, prawda, Jane?.bo mama się niepokoiła, czy mamy dość dużą wanienkę do zasolenia szynki.Powiedziałam więc, że pójdę do kuchni i sprawdzę, a Jane na to: „Może ja ciocię zastąpię, bo ciocia jest trochę przeziębiona, a Patty właśnie wyszorowała podłogę w kuchni”.„Jakaś ty dobra, duszko”, powiedziałam i w tej samej chwili przyniesiono bilecik.Z niejaką panną Hawkins, tyle tylko wiem.Niejaka panna Hawkins z Bath.Ale skąd pan mógł się o tym dowiedzieć, panie Knightley? Bo pani Cole, jak tylko usłyszała tę wiadomość od męża, usiadła i napisała do mnie.Niejaka panna Hawkins.– Byłem u pana Cole w interesie przed półtorej godziny.Czytał właśnie list Eltona, kiedy wszedłem do pokoju, i od razu mi go pokazał.– No, to nadzwyczajne – nie było chyba nowiny, która by tak wszystkich zainteresowała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL