[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A kiedy ktoś kłamie prezydentowi, ten bierze to bardzo do siebie30.Inny wysoki urzędnik próbował wstawiać się za Chodorkowskim i tłumaczył, że Wołoszyn zatwierdził pomoc finansową dla komunistów.- Nie - odparł Putin.- To Chodorkowski.To jego gra.Chce sobie kupić parlament.Nie pozwolę na to.Putin wyjaśnił, że wie o finansowaniu przez Chodorkowskiego dwóch prozachodnich partii i nie przeszkadza mu to, ale komuniści to już za wiele31.Na Kremlu trwała walka frakcyjna.- Wśród elity Putina toczy się bardzo poważna dyskusja o przyszłym rozwoju kraju - powiedział nam Gleb Pawłowski.Niedobitki Jelcynowskiej Rodziny z Wołoszynem i premierem Kasja-nowem na czele broniły oligarchów, a zwłaszcza Chodorkowskiego.Jednakże frakcja KGB, twierdził Pawłowski, uważała, że „prezydent musi mieć władzę wykraczającą poza elity polityczne i finansowe”32.Niebawem Igor Sieczyn i Wiktor Iwanow, przywódcy siłowików, publicznie dali wyraz swoim poglądom.W maju 2003 roku, zaledwie miesiąc po ogłoszeniu fuzji Jukosu z Sibnieftem, Stanisław Biełkowski, politolog mający związki z twardogłowymi na Kremlu, ogłosił raport o „pełzającym zamachu stanu oligarchów”.Na dorocznej konferencji prasowej Putina, która odbyła się miesiąc później, pierwsze pytanie dotyczyło raportu Biełkowskiego.Prezydent odpowiedział, że Rosja nie powinna „pozwolić, aby pojedynczy przedsiębiorcy wpływali na życie polityczne kraju we własnym, partykularnym interesie”.Nie wymieniając nikogo z nazwiska, przypomniał, jaki los spotkał potentatów, Borisa Bierezowskiego i Władimira Gusińskiego.„Ci, którzy nie zgadzają się z tą zasadą”, powiedział, powinni pamiętać, że byli tacy, którzy już próbowali i przegrali.- Niektórzy odeszli na zawsze, a inni są daleko - dodał, cytując słowa Puszkina z Eugeniusza Oniegina dotyczące dekabrystów33.Chodorkowski zlekceważył aluzję.Michaił Chodorkowski otworzył drzwi do gabinetu i zaprosił do środka swojego gościa, amerykańskiego ambasadora Alexandra Vershbowa.Był początek lipca i Vershbow chciał porozmawiać z oligarchą o rozszerzeniu współpracy energetycznej między Rosją a Stanami Zjednoczonymi.Obaj panowie spotykali się często, ale tym razem Chodorkowski miał dla Vershbowa specjalną wiadomość.Będą kłopoty - poinformował dyplomatę.Władze zamierzają dokonać aresztowania.Nazajutrz w szpitalu, w którym Płaton Lebiediew leczył się na serce, zjawiła się milicja i wyprowadziła go w kajdankach.Lebiediew był prezesem Grupy Menatep, holdingu kontrolującego Jukos, i głównym doradcą Chodorkowskiego.Oskarżono go o oszustwo w związku z dokonaną przed dziesięcioma laty prywatyzacją spółki produkującej nawozy sztuczne.Kiedy oligarcha stanął przed sędzią, który miał zadecydować o kaucji, jego adwokatowi, Antonowi Drebowi, zamknięto przed nosem drzwi sali sądowej.Sędzia orzekł, że Lebiediew będzie czekał na proces w areszcie.Chodorkowski robił wszystko, aby sprawa stała się głośna.Zamiast po cichu negocjować zwolnienie Lebiediewa, następnego dnia przyjechał do312Spaso House, rezydencji ambasadora Vershbowa, na doroczny raut z okazji święta 4 lipca, wiedząc, że spotka tam wielu zagranicznych korespondentów.I kiedy setki gości kręciło się po ogrodzie, zebraliśmy się wokół Chodorkowskiego, który wywołał do tablicy Putina.- Moim zdaniem w tej sprawie nie chodzi o żadne istotne kwestie prawne i mam nadzieję, że kierownictwo kraju wyciągnie odpowiednie wnioski34.Jeszcze tego samego dnia Chodorkowski dostał wezwanie do stawienia się w prokuraturze.Przez następne trzy miesiące oligarcha prowadził ryzykowną grę.- Zastanawialiśmy się nad całkowitą, jednostronną kapitulacją - opowiadał później jeden z dyrektorów Jukosu.- Doszliśmy jednak do wniosku, że będzie to niebezpieczne - nasi kremlowscy przeciwnicy uznają to za dowód słabości35.Jukos przeszedł więc do ataku.W całym kraju pojawiły się afisze firmy z hasłem „Jesteśmy razem”, co miało znaczyć, że Chodorkowski walczy w interesie społecznym.Strona internetowa spółki wzbogaciła się o nową zakładkę o nazwie „Cel Jukos!”.Chodorkowski regularnie jeździł do Waszyngtonu, mając nadzieję, że jego przyjaciele z międzynarodowych sfer handlowych i politycznych przyjdą mu z pomocą.Twierdził, że nagonka na niego i jego ludzi zwiastuje powrót do „grząskiego zastoju” z rosyjskiej „totalitarnej” przeszłości36.Natomiast rząd rosyjski zaczął atakować coraz więcej wspólników i firm oligarchy.Wkrótce przeciwko ludziom Chodorkowskiego toczyło się nie mniej niż osiem śledztw.Organy nadzorujące sprawdzały licencje i pozwolenia spółek, inspektorzy podatkowi zaczęli przeglądać księgi finansowe.Nie doszło też do budowy planowanego przez Chodorkowskiego rurociągu do Chin - z pominięciem Kasjanowa Putin polecił dwóm jego ministrom nie wykonywać dyrektyw premiera i wstrzymać przedsięwzięcie37.Dzięki tej akcji, wobec zbliżających się wyborów parlamentarnych, Putin ukazał się opinii publicznej jako wróg oligarchów, być może najbardziej znienawidzonej grupy w dzisiejszej Rosji.Ponad 70 procent ankietowanych Rosjan przyznawało się do niechęci do oligarchów i niemal wszystkie partie ubiegające się o miejsca w Dumie starały się zademonstrować, że są przeciwko oligarchom.„Nie mamy innego wyjścia, jak wystawić was na odstrzał, bo jesteście oligarchami, a mamy okres wyborczy” - cytował słowa doradców politycznych Igor Jurgens, wiceprezes związku oligarchów38.Putin przygotowywał się tymczasem do czterodniowej podróży do Stanów Zjednoczonych, w czasie której miał się spotkać w Camp David z prezydentem Bushem.Aby więc nie musiał tam świecić oczami, władze złagodziły nieco ton wobec Chodorkowskiego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL