[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wymienione postaci - to wszystko si³a nieczysta, diabelska,wiêc i chrzeœcijañski diabe³ we³nas (o znaczeniu nazwy zob.ni¿ej) je zastêpujei z nimi siê miesza.S¹ i wierzenia, niezbyt obfite, o wilko³akach, o ¿ytniejbabie itp.Przes¹dy wi¹¿¹ce siê z pewnymi dniami lub œwiêtami nie s¹ pogañskie,lecz przysz³y dopiero z chrzeœcijañstwa od Niemców i Mazurów; wiêc np.niewolno prz¹œæ w wieczór czwartkowy, a inni wszelkiej roboty wtenczas zabraniaj¹.Podobnie w dni miêdzy Nowym Rokiem a Trzema Królami; „na Zwiastowanieprzylatuj¹ bocianie".i u Litwina, co dzieñ ten „bocianim" przezwa³, alboB³oweszem (z ruskiej nazwy œwiêta) itp.Ciekawsze chyba jest „rozci¹ganie lnu"we wtorek zapustny: je¿d¿¹ wtedy Litwini (pruscy), odwiedzaj¹ siê, nawet s³u¿bajeŸdzi, gdy¿ kto by tego nie zachowa³, temu len krótko uroœnie.Jeszczedawniejsze obrzêdy, przejête od s¹siedniej Rusi, np.obchód Kupa³y, opisany uPretoriusza (s.25).Litwini i (¯mudzini) na œw.Jana Chrzciciela [24 czerwca]wystawiaj¹ dr¹g z uwi¹zanym pêkiem kwiecia i zielska u stodo³y, przy zwo¿eniuzbo¿a wk³adaj¹ ów pêk w zbo¿e przeciw myszom i robactwu lub u¿ywaj¹ go w celachleczniczych -.nazywaj¹ to Kaupole; ciekawe to tylko, jako jedna ze wskazówekwszechstronnego wp³ywu s³owiañstwa, siêgaj¹cego a¿ do Litwy pruskiej.W zbiorach pieœni ludowych paraduj¹ i pieœni mitologicznej treœci, np.owa,znana najwiêcej, o ksiê¿ycu, co to poœlubi³ s³oñce (w litewskim rodzaju¿eñskiego) na pocz¹tku wiosny, a gdy s³oñce rano wzesz³o i jego opuœci³o,jutrzenkê pokocha³, za co Perkun rozgniewany kordem go przeci¹³.W tym samymzbiorze (p.Rhesy z r.1825) znachodzimy inne podobne pieœni: o s³oñcu, córceBo¿eñka, ogrzewaj¹cym zziêb³ych pastuszków w dalekim kraju, jak mu jutrzenkaogieñ rozk³ada, a wieczornica poœciel œciele: jak te dla tych robót, a dlarozciêcia ksiê¿yc, z poleceñ szukania zgubionej owieczki siê wymawiaj¹; jakPerkun na weselu jutrzenki d¹b obali³; o gniewie Bangputisa (wzdymacza falmorskich) itp.¯adnej z tych pieœni dowierzaæ nie nale¿y; wysz³y one mo¿e zjednej kuŸni w czasach, gdy podobne pami¹tki przesz³oœci con amore fa³szowano(Hanka u Czechów i inne), nie powtarzaj¹ siê w zbiorach niepodejrzanych; kilkarazy obojêtnej, znanej sk¹din¹d pieœni, nalepiono niemal etykietê witologiczn¹,np.pieœni „¯eminele ¿edkelele" albo „£ajma szauke, £ajma werke" i in.Lecz wspomniawszy o pieœni, acz jej za Ÿród³o mitologiczne - bynajmniej nieuwa¿amy, nale¿y j¹ jako istotn¹ cechê umys³owego i artystycznego usposobienialudowego choæ kilku s³owami okreœliæ.Stary Litwin lubi³ œpiew, nawet wnajprymitywniejszej formie; kobieta obracaj¹ca ¿arna przyœpiewywa³a sobie:„wielu, wielu rugos" (mielê zbo¿e); takie monotonne mruczenie tylko lub istotnapieœñ, traktuj¹ca o szczegó³ach zajêcia, towarzyszy³y niegdyœ ka¿demu; £otysznp.jad¹c w lesie, wy³ raczej ni¿ œpiewa³ ci¹gle swoje „jeru, jeru, jerumaskulu, jehu, jehu, jehu" (w XVI wieku widziano w tym na serio dowód, ¿e £otwaod ¯ydów posz³a i Jerozolimê czy Jehowê wspomina).Dalej lubi³ Litwin, Prus,Jaæwiñg pieœñ o bohaterach i ich czynach, z niej ocala³o nam tylko kilkastrzêpków, wy¿ej wspomnianych, lecz dawno mê¿czyzna o pieœni zapomnia³,zmieni³a te¿ ona zupe³nie swój charakter.Pieœni litewskie dajny, (tzw.skoczne, tañcowe), zla³y siê z melodi¹ i muzyk¹,¿yj¹ tylko z nimi w ustach przewa¿nie kobiecych; epickie zaciêcie choæby, niemówi¹c o treœci, zupe³nie im obce; wedle terminologii serbskiej s¹ onewy³¹cznie „¿eñskie".Wylewa siê w nich uczucie liryczne sieroty op³akuj¹cej sw¹dolê, pasierbicy szukaj¹cej ulgi u grobu matki, dziewczyny p³acz¹cej utraconegowianka czy przyjaciela, mê¿atki rw¹cej siê spod swarów zgryŸliwej teœciowej iku³aków mê¿a do swobody dziewiczej, siostry têskni¹cej za straconym bratem(tkliwoœæ obopólnych stosunków stanowi cechê pieœni litewskiej, a jeszczewiêcej ³otewskiej).Niezmierna jest iloœæ pieœni weselnych, erotycznych,obrzêdowych, s¹ pieœnie hulaszcze i inne.¯o³nierskie kreœl¹ rozstanie z domemi œmieræ na obczyŸnie, jak najs³ynniejsza i najstarsza miêdzy nimi, zarazemnajwiêcej epicka ze wszystkich dajn litewskich, œpiewana na rozmaite melodie ize znacznymi odmianami (tekstu) po ca³ej Litwie: „Wszyscy bojarzy koniesiod³aj¹, konie siod³aj¹, na wojnê jad¹" (zamiast tego œpiewaj¹: „A i nadjecha³pan obersztlajtman i wyda³ rozkaz na wojnê jechaæ" lub inaczej nawet: „O iprzylecia³ hufiec ³abêdzi.O i nagania³ jechaæ na wojnê" itp.); brat musi nawojnie s³u¿yæ za starego ojca i m³odszego brata, trzy siostry wyprawiaj¹ go ipytaj¹, co im przywiezie z pochodu; czekaj¹ go daremnie w ogródku i nagoœciñcu; nadbiega koñ: gdzieœ brata zostawi³? na polu wileñskim, na górzepiaszczystej itp., krew potokiem wyp³ynê³a itd., któ¿ nam pomo¿e ¿a³owaæ zabratem? S³oñce rzek³o: ¿a³ujcie, i ja z wami bêdê.Dziewiêæ dni mg³a pada³aitd.Uznaj¹c ca³¹ rzewn¹ piêknoœæ tej pieœni, zawahamy siê jednak odnieœæ j¹„wedle treœci, melodii i rytmu do czasów pierwotnych Litwy" lub choæby „doczasów jednoœci i samoistnoœci Litwy".Jêzyk i obrazowanie dajn, nie goni¹cych za rymem, lecz i nie stroni¹cych odniego, konwencjonalne; czêste w nich przemiany osób kochaj¹cych w go³¹bki,sieroty itd., w kuku³kê, nie stoj¹ w zwi¹zku z wierzeniami; s¹ to dos³owniepojête przenoœnie, jak obsypanie ch³opca koniczyn¹ a dziewczyny rut¹.Wszystkow nich lœni od z³ota, srebra, jedwabiu, szkie³ i brylantów, wszystko najdro¿szei najpiêkniejsze; dla s³Ã³w forma pieszczotliwa niemal obowi¹zuj¹ca; koñ zwiesiê mianem nie u¿ywanym w mowie potocznej; niejednych zwierz¹t i roœlin,figuruj¹cych w dajnach, w rzeczywistoœci ju¿ nie ma; wp³yw s³owiañskiej pieœnii obrazowania widoczny, ujawnia go choæby u¿ywanie „Dunaju" zamiast wody,rzeki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL