[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ani bowiem p³omieniem nie gasi siêp³omienia, ani smutku nie koi siê smutkiem, zw³aszcza ¿e weso³oœæ lekarzaniekiedy rozwesela chorego.¯eby zaœ przyt³umiæ nieco nadêtoœæ pychy syna,zanimby w ogóle mog³a wybuchn¹æ, podcina ufnoœæ budz¹ce skrzyd³a, ostro¿nieodejmuje najsilniejsze jego podpory.Albowiem najbardziej znacz¹cych Œlê¿an,których nie móg³ od niego oderwaæ przemoc¹, odwodzi podstêpem.Dlatego to tym zuchwa³ej [Zbigniew] nastaje na krzywdê ojca.Uchodz¹c zWroc³awia, udaje siê do Kruszwicy.Uzbraja szeœæ szyków bojowych kruszwiczan,upolowuje i pozyskuje niema³o posi³ków pomorskich171.Spotyka siê z ojcem, bijesiê, ulega i zostaje wtr¹cony do ciê¿kiego wiêzienia.Tu poleg³a tak wielka liczba nieprzyjació³, ¿e [trupami]zape³ni³y siê podgrodzia, rozleg³e pola i g³êbokie jeziora, i to tak dalece, ¿eprzez d³ugi czas wielu brzydzi³o siê jedzenia wszystkiego, co tam p³ywa³o172.169 — maerentem aulom pompatice ingreditur; pierwotnie mog³obyæ aulam regalem lub ducalem, czyli dwór ksi¹¿êcy.170 Owidiusz, Metamorfozy I 148, ale tam inquirat, 'pyta', a niesuspirat.171 venatur, 'upolowuje', wyra¿enie ironiczne.Chodzi zapewne o niegodnesposoby.— Fragment ten zawiera liczne figury retoryczne zwane polyptoton,adnominatio: agnoscit — ignoscit, imprudentiae — tam prudenti, iocundissimis —non iniocundum, hilaritate — hilarescat.172 Kronika Galla, II 4—5.Zwyciêska dla wojsk W³adys³awa Her-mana bitwa z kruszwiczanami i Pomorzanami, którzy bronili Zbigniewa,[23] JAN: Trudno, aby dobrze skoñczy³o siê to, co siê Ÿlerozpoczê³o173.To bowiem, co od pocz¹tku jest s³abe, ledwiez biegiem czasu siê wzmacnia, chocia¿ niekiedy, zwrócone kudobremu, zatraca swoje wady.Przecie¿ i roœlina posadzonamiêdzy wierzbin¹ nabiera zapachu wierzbowego korzenia.Dlatego Zbigniew maj¹c wswej naturze jakieœ, sam nie wiem,wrodzone sk³onnoœci, nie tylko przez karê sta³ siê zuchwalszy,lecz skutkiem nagany ojcowskiej zarozumialszy.Jego zaœ zarozumia³oœæ jak¹œpostaci¹ pychy, która sprawia, ¿e nie stawia siê ¿adnego cz³owieka ponad sob¹,st¹d ka¿dy zarozumialec budzi nienawiœæ.Ta przeklêta wada wyda³a niejednegoojcobójcê i tacy nie przepuœcili ojcom, chocia¿ ich samych oszczêdzili [nawet]wrogowie.Przecie¿ Eukratydesa, króla Baktrianów, syn, ju¿ jako wspó³uczestnikrz¹dów, nie tylko zabi³, lecz nie taj¹c ojcobójstwa, tak jakby nieprzyjaciela,a nie ojca zabi³, brodzi³ wozem we krwi jego i cia³o jego kaza³ wyrzuciæ niepogrzebane174.Czy¿ Nanides, król Segobriów, nie zamordowa³ w pa³acu ojca,którego nawet krwi nie wzdraga³ siê lizaæ, jak gdyby przez to niezwyk³edoœwiadczenie œmierci chcia³ dowieœæ, ¿e krew ojcowska nie mniej mi³a jest dlasmaku ni¿ dla oka?175 ¯eby [zaœ] nie zdawa³o siê, ¿e on jedynie podejrzany jesto dokonanie zbrodni, wabi podarkami w wolnoœci urodzonych m³odzieñców i namawiaich do zamor-rozegra³a siê na zachodnim wybrze¿u Gop³a, przy moœcie.Natrafionotam na bez³adnie rozrzucone szkielety m³odych ludzi, kobiet i dzieci;W.Hensel, A.Broniewska, Starodawna Kruszwica, Wroc³aw1961, s.88.Por.T.Tyc, Zbigniew, s.12 n.Wg Galla Zbigniew by³wiêziony na Mazowszu w grodzie Sieciecha.Na oznaczenie podgrodziaautor u¿y³ terminu proastium z prawa rzymskiego (Epitome luliani);Balzer, I, s.459.173 Digesta 50, 17.29; Balzer, I, s.417.174 Justyn, Epitome XLI 6, prawie dos³ownie.175 Justyn, Epitome XLIII 3—4, opowiada o Nannusie, królu Segob-rygów, który na swego ziêcia Greka przela³ prawo za³o¿enia miasta, przysz³ejMarsylii.Nastêpnie o jego synu Komanie, bynajmniej nie ojcobójcy.A.Bielowskis¹dzi³, ¿e szczegó³ o ojcobójstwie Wincenty przej¹³ ze sk¹din¹d nie znanegoprzekazu Pompejusza Troga, MPH II, s.309.dowania ojców.Jednak nie bezkarnie, bo gdy syn tego ojcobójcy jeszcze za ¿yciaojca wzdycha³ do rz¹dów i skwapliwie nak³ama³ [do tego] znakomitychdostojników, ci odpowiedzieli, ¿e zadoœæ uczyni¹ mu, byleby nie zatraci³ojcowskiej roztropnoœci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL