[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W takich tomomentach jego cia³o powoli ros³o.A wraz z cia³em ros³a liczba plotek na tematjego postaci; nie mo¿na zamkn¹æ diab³a na strychu i spodziewaæ siê, ¿e nikt siêo tym nigdy nie dowie.A oto, w jaki sposób wiadomoœæ o nim dotar³a do ludzi (bo przecie¿ ci, którzybyli wtajemniczeni, trzymali jêzyk mocno za zêbami, Sufjanowie - w obawie przedutrat¹ klientów, „tymczasowi” dlatego, ¿e ich ulotny status nie pozwala³ imdzia³aæ, przynajmniej na razie, - a wszystkie zainteresowane strony - po prostuz obawy przed przybyciem policji, która chêtnie wykorzystywa³a ka¿d¹ okazjê dowkroczenia do instytucji tego typu, przy czym policjanci najzupe³niejprzypadkowo uderzali w drobniejsze meble i równie przypadkowo przydeptywalijakieœ tam ramiona nogi szyje): zacz¹³ siê ukazywaæ mieszkañcom dzielnicy w ichsnach.Mu³³om meczetu D¿ame Masd¿id, który wczeœniej by³ synagog¹ MachzikelHaDath, która z kolei zajê³a miejsce koœcio³a kalwinów; - i doktorowi UhuruSimbie, cz³owiekowi-górze w afrykañskiej okr¹g³ej sztywnej czapeczce bezdaszka i czerwono-¿Ã³³to-czarnym ponczo, który sta³ na czele udanej kampaniiprotestów przeciwko programowi „Obcy z kosmosu” i którego Miszal Sufjannienawidzi³a najbardziej ze wszystkich Murzynów, a to z powodu jego zami³owaniado bicia zarozumia³ych kobiet piêœci¹ w twarz, sama mog³a s³u¿yæ tu zaprzyk³ad, sta³o siê to w miejscu publicznym, na zebraniu, mnóstwo œwiadków, alenie przeszkodzi³o to Doktorowi, to szalony skurwysyn powiedzia³a Czamczy,wskazuj¹c mu go któregoœ dnia z okna pokoika na poddaszu, zdolny dowszystkiego; móg³ mnie wtedy zabiæ, a to wszystko dlatego, ¿e rozpowiada³amnaoko³o, ¿e nie jest ¿adnym tam Afrykañczykiem, zna³am go, kiedy nazywa³ siê poprostu Sylwester Roberts i mieszka³ przy ulicy New Cross; pieprzony szarlatan,jeœli chcesz wiedzieæ; - ukazywa³ siê te¿ samej Miszal i Jumpy'emu, i Hanifowi;- a tak¿e Konduktorowi Autobusowemu, wszyscy oni widzieli go w swoich snach,jak góruje nad Ulic¹ na kszta³t Apokalipsy i bez trudu spala miasto jakgrzankê.I w ka¿dym z tych tysi¹ca i jeden snów on, gigantyczny i z turbanem nag³owie Saladyn Czamcza œpiewa³, œpiewa³ g³osem tak diabelnie upiornymi gard³owym, ¿e niemo¿liwoœci¹ by³o rozpoznaæ s³owa, mimo ¿e okaza³o siê, ¿e tesny s¹ emitowane z przera¿aj¹c¹ jakoœci¹ i tworz¹ pewien rodzaj serialu, ka¿dynastêpny jest kontynuacj¹ snu z nocy poprzedniej i tak dalej, noc po nocy, a¿ wkoñcu nawet Milcz¹cy Cz³owiek, by³y sêdzia pokoju, który nie odezwa³ siês³owem od tego wieczora w hinduskiej restauracji, kiedy to pijany m³okospodsun¹³ mu nó¿ pod nos, zagrozi³ pociêciem go, a nastêpnie pope³ni³ o wielebardziej skandaliczne przestêpstwo, bo oplu³ mu ca³e jedzenie, - a¿ w koñcuten ³agodny d¿entelmen zadziwi³ swoj¹ ma³¿onkê, siadaj¹c nagle wyprostowany w³Ã³¿ku, nadal pogr¹¿ony we œnie, pochylaj¹c g³owê ku przodowi jak go³¹b,klaszcz¹c d³oñmi przy prawym uchu i wykrzykuj¹c z ca³ych si³ pieœñ, którawydawa³a siê tak cudzoziemska i by³a tak niewyraŸna, ¿e kobieta nie mog³azrozumieæ ani s³owa.Poniewa¿ obecnie wszystko, co ma siê zdarzyæ, zdarza siê raczej wczeœniej ni¿póŸniej, podobizna diab³a ze snów szybko wesz³a w obieg, staj¹c siê niezwyklepopularn¹, trzeba to dodaæ, jedynie wœród grup, które Hal Valance nazwa³ ludŸmio kolorowym przekonaniu.I kiedy niekolorowym neo-georgianom jawi³ siê we œnieziej¹cy siark¹ wróg, mia¿d¿¹cy swoj¹ dymi¹c¹ piêt¹ ich wychuchane rezydencjeprzywrócone do poprzedniej œwietnoœci, œpi¹cy br¹zowi-i-czarni krzyczeli,dodaj¹c otuchy temu jak-by-nie-by³o-czarnemu, byæ mo¿e nieco skrzywionemu przezlos klasê rasê historiê, albo wszystkie naraz, z³emu i wœciek³emu,podnosz¹cemu wreszcie swój zasiedzia³y dot¹d zad, aby kopn¹æ tamt¹ delikatn¹dupkê.Pocz¹tkowo sny te by³y intymn¹ kwesti¹ nocn¹, lecz wkrótce zaczê³y przenikaæ wdzienne ¿ycie ludzi, kiedy azjatyccy sprzedawcy i producenci odznak koszulekafiszów zrozumieli potêgê tego snu, i wtedy z dnia na dzieñ pojawi³ siê onwszêdzie, na piersiach m³odych ino dziewcz¹t i w oknach zakratowanych w obawieprzed rzucanymi ceg³ami, by³ wyzwaniem i ostrze¿eniem.Sympatia dla Diab³a;nowe ¿ycie dla starej œpiewki.Dzieciaki na Ulicy zaczê³y nosiæ na g³owachdiabelskie rogi z gumy, zupe³nie tak jak kilka lat wczeœniej nosi³yró¿owe-i-zielone kulki ko³ysz¹ce siê na koñcach sztywnych drutów, kiedy towola³y naœladowaæ obcych z kosmosu.Symbol Rogatego, z piêœci¹ wzniesion¹ wgórê na znak potêgi, zacz¹³ pojawiaæ siê wszêdzie.Wskakiwa³ na flagi niesionew czasie demonstracji politycznych.Ocaliæ Szeœciu, Uwolniæ Czterech, ZjeœæHeinza 57.Pleasechu meechu, œpiewa³y odbiorniki radiowe, hopeyu guessma nayym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL