[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W praktyce samobójstwo by³o stosunkowo pospolite.Matka kobiety, któr¹ m¹¿odes³a³ do domu z powodu niewiernoœci, uzna³a siê za zhañbion¹ i udusi³a siê.Pewien mê¿czyzna, którego syn potkn¹³ siê w tañcu podczas inicjacji, nie bêd¹cw stanie sfinansowaæ drugiego obrzêdu zimowego, uzna³ siê za pokonanego izastrzeli³ siê.Nawet jeœli œmieræ nie jest wynikiem samobójstwa cz³owieka okrytego hañb¹, toi tak wiele wypadków œmierci przypisuje siê hañbie.Szaman, który zosta³zdystansowany w kuglarstwie podczas tañca, który mia³ uleczyæ chorego, wódz,który dozna³ pora¿ki w niszczeniu miedziaków, ch³opiec, który przegra³ wjakiejœ grze, wszyscy oni umieraj¹ - jak siê twierdzi - ze wstydu.Jednak¿enajwiêksze pod tym wzglêdem ¿niwo zbieraj¹ nielegalne ma³¿eñstwa.W takichprzypadkach najbardziej dotkniêty by³ ojciec narzeczonego, bo wtedy - przedewszystkim na skutek zwi¹zanemu z ma³¿eñstwem przelaniu prawa do maj¹tku iprzywilejów - wzrasta³ jego presti¿, a w wypadku ma³¿eñstwa nielegalnegoojciec ponosi³ powa¿ne straty.Kwakiutlowie opowiadali o œmierci pewnego starego wodza jednej wsi, który umar³ze wstydu.Jego najm³odszy syn uciek³ przed laty z córk¹ szanowanychniewolników na dalek¹ wysepkê.By³a to sprawa nie wywo³uj¹ca komentarzy,poniewa¿ m³odszych synów lekcewa¿ono i uwa¿ano za ni¿sz¹ kategoriê.Mia³ on zesw¹ ¿on¹ piêkn¹ córkê, a kiedy by³a ju¿ dziewczyn¹ na wydaniu, starszy brat jejojca ujrza³ j¹ i o¿eni³ siê z ni¹ nie wiedz¹c, kim byli jej rodzice.Ci z koleimieli syna i ojciec przekaza³ mu swoje rodowe imiê.Kiedy zawióz³ sw¹ rodzinê irodziców ¿ony do domu ojca, starego wodza, ten, rozpoznawszy najm³odszego syna,pad³ martwy ze wstydu, jego bowiem szlachetnie urodzony syn dal swoje imiêpotomkowi „córki jego najm³odszego syna, nie posiadaj¹cej tytu³u".Alenajm³odszy syn by³ zadowolony, bo oszuka³ swego szlachetnie urodzonego brata,wydaj¹c za niego córkê, i przez to uzyska³ dla wnuka jedno z imiontytularnych.Wstyd starego wodza z powodu ma³¿eñstwa syna nie wynika³ ze sprzeciwu wobecma³¿eñstwa z blisk¹ krewn¹.Ma³¿eñstwo z córk¹ m³odszego brata, jeœli tenm³odszy brat nie by³ ca³kowicie wykluczony z grona ludzi utytu³owanych, by³oma³¿eñstwem tradycyjnie uznawanym i bardzo czêstym w niektórych rodzinach.Arystokracja na wybrze¿u pó³nocno-zachodnim by³a tak bardzo zwi¹zana z zasad¹pierworództwa, ¿e nie uznawano „szczycenia siê pochodzeniem", które dla naskojarzy siê z arystokracj¹.Przygnêbienie i samobójstwa na wybrze¿u pó³nocno--zachodnim by³y naturalnymdope³nieniem ich g³Ã³wnych zainteresowañ.Uznawan¹ gamê uczuæ, od triumfu a¿ pohañbê, wyolbrzymiano do najwy¿szych granic.Triumf byt niepohamowanym upojeniemsiê z³udzeniami wielkoœci, hañba zaœ powodem do œmierci.Znaj¹c tylko jedn¹gamê uczuæ, korzystali z niej przy wszystkich okazjach, nawet najbardziejnieprawdopodobnych.Spo³eczeñstwo Kwakiutlów obsypywa³o tych, którzy potrafili przybraæ wobec¿ycia tak¹ w³aœnie postawê, wszelkiego rodzaju nagrodami.Ka¿de wydarzenie,zarówno czyny bliŸnich, jak i wypadki zwi¹zane ze œrodowiskiem materialnym,zagra¿a³y przede wszystkim i ponad wszystko bezpieczeñstwu cz³owieka, tote¿istnia³y okreœlone i specyficzne metody maj¹ce pomóc jednostce przyjœæ dosiebie po ciosie, jaki j¹ spotka³.Jeœli nie potrafi³a z nich korzystaæ, niemia³a innego wyjœcia jak tylko œmieræ.W swym œwiatopogl¹dzie poœwiêci³awszystko dla imponuj¹cego wizerunku w³asnego ja, a kiedy dotkliwie zraniono jejmi³oœæ w³asn¹, nie mia³a nic innego, na czym mog³aby siê oprzeæ i to za³amanieprowadzi³o do zupe³nego upadku.Ta sama psychologia okreœla³a stosunek cz³owieka do innych ludzi.Aby utrzymaæsw¹ pozycjê, obra¿a³ i wyœmiewa³ s¹siadów.Celem jego wysi³ków by³o „obaliæ"ich pretensje ciê¿arem w³asnych, „zrujnowaæ" ich imiê.Kwakiutlowie przejawialitê postawê nawet wobec bogów.Najgorsz¹ obelg¹, jak¹ mogli rzuciæ na cz³owieka,by³o nazwanie go niewolnikiem; dlatego te¿, kiedy modlili siê o pogodê, a wiatrsiê nie zmieni³, rzucali tê sam¹ obelgê istotom nadprzyrodzonym.Pewien starypodró¿nik pisze tak o Tsimszjanach: „Kiedy klêski nie ustaj¹ lub nawet rosn¹,ogarnia ich wœciek³oœæ na boga i daj¹ jej upust, wznosz¹c oczy i rêce wewœciek³ym gniewie ku niebu, tupi¹c nogami o ziemiê i powtarzaj¹c: «Jesteœwielkim niewolnikiem^.Jest to w ich ustach najciê¿sz¹ obraz¹".Kwakiutlowie nie uwa¿ali istot nadprzyrodzonych za istoty œwiadcz¹ce dobro.Wiedzieli oni, ¿e huragany i lawiny nie by³y niczym dobrym, i przypisywaliswoim bogom cechy œwiata przyrody.Jeden z nich, ludo¿erca z Pó³nocnego KoñcaRzeki, zatrudnia³ niewolnicê, która dostarcza³a mu trupy.Jego stra¿nik, Kruk,wyjada³ im oczy, a inny legendarny ptak, niewolnik boga, rozbija³ ich czaszkidziobem i wysysa³ ludzkie mózgi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL