[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest to mianowicie Shira.Onajednak nie mo¿e zaatakowaæ go bezpoœrednio, musi dzia³aæprzy pomocy cz³owieka, ¿yj¹cego przedstawiciela Ludzi Lodu.Ci zaœ, jako siê rzek³o, nara¿eni s¹ na ciosy.A przy okazji, niezapominajcie, ¿e sprzymierzeñcy Tan-ghila, wszystkie podleg-³e mu z³e moce, równie¿ dzia³aj¹ poprzez ¿yj¹cych ludzi.W ka¿dym razie dotyczy to wiêkszoœci.- To dla nas bardzo cenne wiadomoœci - powiedzia³Targenor.- Zapamiêtamy sobie twoje m¹dre s³owa, Tajfunie.Demon Wichru nawet nie próbowa³ ukrywaæ, ¿e pochwa³asprawia mu przyjemnoœæ.Liczny oddzia³ jego towarzyszywróci³ na swoje miejsce.Na podium znowu pojawi³a siê Tula.Wci¹gng³a g³êbokopowietrze i zawo³a³a:- Najwy¿sza Rada wzywa.Gabriel by³ zdumiony.Nigdy by nie przgpuszcza³, ¿e tapewna siebie Tula mo¿e byæ zdenerwowana.Ale ona opanowa³a siê bardzo szybko.- Najwy¿sza Rada wzywa Lilith z rodu Demonów Nocy.Jeœli Lilith oka¿e tyle ³aski swemu synowi, ¿e zechce siê z nimspotkaæ.Z góry, z rzêdów os³oniêtych mrokiem, rozleg³ siê g³êbokialt:- Dzisiejsza noc przebiega pod znakiem pojednañ.Lilithz rodu Demonów Nocy ¿yczy sobie was powitaæ.Schodzi³a niezwykle wolno, wspania³a kobieta, najwyraŸ-niej nie nale¿¹ca do rodziny cz³owieczej.Oczy mieni³y siêwszystkimi kolorami têczy, porusza³a siê z wdziêkiem i zmys-³owoœci¹, mia³a na sobie szatê z tkaniny przypominaj¹cejaksamit, która luŸno sp³ywa³a z ramion, a mimo to wyraŸnieuwidacznia³a jej kszta³ty.Lilith, pierwsza ¿ona Adama, matka wszystkich istot¿yj¹cych w ludzkiej wyobraŸni i ludowych wierzeniach.Najwspanialsza przedstawicielka Demonów Nocy.Ruchem rêki powstrzyma³a towarzysz¹cy jej orszak.Ona,królowa, chcia³a mieæ scenê wy³¹cznie dla siebie.Z zimnym wzrokiem podesz³a do Tamlina, który pok³oni³jej siê g³êboko.Ku zdumieniu wszystkich pozdrowi³a gorównie elegancko.- Skoro sam anio³ œwiat³oœci przyj¹³ ciê do siebie, mójniepos³uszny synu, to i ja oka¿ê ci respekt! - Po czym doda³acicho, g³aszcz¹c go przy tym po policzku tak energicznie, ¿emog³o to wygl¹daæ na pieszczotê, ale mog³o te¿ sprawiaæwra¿enie uderzenia.- Jestem z ciebie dumna, ty szaleñcze!Potem zwróci³a siê do Runego, który siedzia³ niedalekopodium.Wsta³ natychmiast.Z wystudiowanym przek¹sem Lilith oœwiadczy³a:- Wygl¹da na to, ¿e Ludzie Lodu zdo³ali zgromadziæwokó³ siebie po³owê Edenu.Syna anio³a œwiat³oœci, mnie,a tutaj mamy pierwsz¹ ludzk¹ istotê, pierwowzór cz³owicka,mo¿na powiedzieæ! Pamiêtam ciê, alrauno, choæ ty pewniemnie nie?- Niezbyt dobrze widzia³em w tamtych czasach - odpar³Rune dyplomatycznie, nie chcia³ bowiem wspominaæ, ¿e by³œwiadkiem, jak Lilith zosta³a zast¹piona przez Ewê.Pewnalegenda opowiada, ¿e to w³aœnie Lilith poprosi³a wê¿a, byskusi³ Ewê, przez co w³aœciwie ona doprowadzi³a dogrzechu i upadku, a zrobi³a to z zemsty.Ale tyle ró¿nychlegend siê s³yszy.Lilith œmia³a siê, lecz jej œmiech nie brzmia³ specjalnie¿yczliwie:- A¿ siê rzuca w oczy, ¿e zebrali siê tu wy³¹cznie wypêdzeniz Edenu.Wszystkie czarne anio³y, na przyk³ad.No, w takimrazie pozwólcie mi zaprezentowaæ dziewiêtnaœcie DemonówNocy, to dla mnie wielka przyjemnoœæ.One wszystkie bêd¹w walce bardzo pszydatne, choæ ka¿dy na swój sposób.Gabriel chwyci³ siê oparcia swojego krzes³a i zauwa¿y³, ¿ewszyscy na sali cofnêli siê ledwo dostrzegalnie na swoichmiejscach.Nieprzyjemny ch³Ã³d rozszed³ siê po sali, wilgotny,przenikliwy.Z góry, z najwy¿szych rzêdów, zaczê³y t³umnie schodziæistoty tak niewiarygodne, ¿e Gabriel musia³ siê uszczypn¹æw ramiê.To chyba jakiœ koszmamy sen, pomyœla³ i wtedyuœwiadomi³ sobie, ¿e tak w³aœnie jest.Czym¿e bowiem s¹Demony Nocy, jak nie koszmamym snem?Tym razem jednak Gabriel siê trochê pomyli³, bo - jak toju¿ kiedyœ stwierdzi³a Vanja - koszmarne istoty ze snów s¹podporz¹dkowane demonom.Ale wszystkie s¹ do siebiepodobne, temu nie mo¿na zaprzeczyæ.Nie, cz³owiek nie mo¿e mieæ takich strasznych snów,myœla³, patrz¹c na podobne do wê¿y istoty, które na wpó³ sz³y,na wpó³ pe³za³y po schodach.By³y to stwonenia tak wysokiejak najwy¿sze drzewa i takie okropne, ¿e Gabriel musia³zamykaæ oczy.Ró¿ni³y siê pomiêdzy sob¹.Jedne mia³yzwierzêce g³owy na ludzkich figurach, inne odwrotnie; nie-które mia³y postrzêpione b³oniaste skrzyd³a, inne szpony,kopyta, rogi, k³y, wywieszone wielkie jêzory, ogony, najroz-maitszych kszta³tów i rozmiarów.I wszystkie by³y nagie- albo ow³osione jak koz³y, albo go³e niczym jaszczurki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL