[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy tylko rozwi¹¿eten problem.Doszed³ do ostatniej klitki.Pryszczaty m³odzieniec, który bada³ podart¹ inadgni³¹ ksiêgê le¿¹c¹ na prostym, pomalowanym na br¹zowo stole, nie s³ysza³,jak wchodzi³.Loob przygl¹da³ mu siê przez chwilê.Ale¿ ci m³odzi laboranci mieli smutny, frustruj¹cy ¿ywot! Widaæ to by³o po ichtwarzach, wszystkich jednakowo œci¹gniêtych i pomarszczonych.Wzrastaj¹c wpañstwie, które jest jak dot¹d najdok³adniej sterowane przez w³adcê, nie mieliani jednej samodzielnej myœli, nie mogli marzyæ o zaznaniu radoœci niewyznaczonych im przez urzêdnika.Ale ten ch³opak by³ z nich najbystrzejszy.Jeœli ktokolwiek w Biurze Badañ naUzdrawianiem móg³ odkryæ technikê takiej doskona³ej hipnozy, jakiej Loobwymaga³, to w³aœnie on.Loob ju¿ od d³u¿szego czasu obserwowa³ jego postêpy zewzrastaj¹c¹ nadziej¹.- Jak idzie, Sidothi? - zapyta³ w koñcu.Sidothi podniós³ wzrok znad ksiêgi.- Zamknij drzwi - poleci³.Loob pos³usznie zamkn¹³ drzwi.By³ to dzieñ ca³kowitej kontroli.Sidothi, Asystent-Laborant, Technik Psychologii Pi¹tej Kategorii, pstrykn¹³palcami na wprost twarzy Looba i z rozkosz¹ wch³ania³ w siebie poczucienajwy¿szej w³adzy, w³adzy absolutnej, o jakiej do tej pory ¿aden cz³owiek nieoœmieli³ siê zamarzyæ.Ca³kowita kontrola.Ca³kowita.Jeszcze raz pstrykn¹³ palcami.- Z³Ã³¿ raport - rozkaza³.Oczy Looba sta³y siê dziwnie szkliste.Cia³o mu zesztywnia³o.Ramionabezw³adnie opad³y w dó³.Równym, beznamiêtnym g³osem zacz¹³ sk³adaæ raport.Wspaniale.S³uga Bezpieczeñstwa zginie za kilka godzin, a cz³owiek protegowanyprzez Sidothiego zajmie jego miejsce.Jako sprawdzian ca³kowitej kontrolizadzia³a³o bezb³êdnie.Tylko o to tu chodzi³o.Chcia³ wiedzieæ, czy stwarzaj¹cu Looba pragnienie zemsty za œmieræ nie istniej¹cego brata, mo¿e sk³oniæUzdrowiciela do dzia³ania na poziomie, którego zawsze chcia³ unikn¹æ.¯ebysk³oni³ Moddo do zrobienia czegoœ, co nie by³o zupe³nie w interesie S³ugiEdukacji.A to z kolei mia³o wci¹gn¹æ Garommê do dzia³añ przeciwko S³udzeBezpieczeñstwa w chwili, kiedy nie by³o absolutnie powodu do niepokoju.Eksperyment uda³ siê nadspodziewanie.Trzy dni temu popchn¹³ jedn¹ kostkêdomina imieniem Loob i ca³y rz¹dek innych kostek przewróci³ siê jedna za drug¹.Dzisiaj upadnie ostatnia, gdy S³uga Bezpieczeñstwa zostanie uduszony w swoimgabinecie.Tak, kontrola by³a absolutnie ca³kowita.Oczywiœcie by³ jeszcze jeden, mniej wa¿ny powód, dla którego wybra³ ¿ycie S³ugiBezpieczeñstwa jako cel eksperymentu.Nie podoba³ mu siê ten cz³owiek.Czterylata temu widzia³, jak ten cz³owiek pi³ publicznie alkohol.Sidothi uwa¿a³, ¿eS³udzy Ludzkoœci nie powinni tak postêpowaæ.Powinni prowadziæ czyste, proste,wstrzemiêŸliwe ¿ycie, stanowiæ przyk³ad dla reszty rodzaju ludzkiego.Nigdy nie widzia³ tego Wices³ugi Bezpieczeñstwa, którego kaza³ Loobowiawansowaæ, ale s³ysza³, ¿e ten cz³owiek ¿y³ bardzo skromnie, nie oddaj¹c siêluksusom nawet w ¿yciu prywatnym.Sidothiemu podoba³o siê to.Tak w³aœniepowinno byæ.Loob skoñczy³ raport i sta³ dalej w oczekiwaniu na rozkazy.Sidothizastanawia³ siê, czy nie kazaæ mu zrezygnowaæ z tego g³upiego, che³pliwegopomys³u bezpoœredniej kontroli nad Garomm¹.To mu nie pasowa³o.Nie musia³bywtedy przychodziæ codziennie do Biura Badañ nad Uzdrowieniem, ¿eby sprawdzaæpostêpy prac.Wprawdzie wystarczy³oby zwyk³e polecenie, ¿eby zagl¹da³ co dnia,ale Sidothi czu³, ¿e dopóki nie zbada wszystkich aspektów swojej wiedzy i niezaznajomi siê dok³adnie ze sposobami jej wykorzystania, m¹drzej by³o zostawiæpierwotne mechanizmy osobowoœci nienaruszone, tak d³ugo jak nie przeszkadza³ymu w niczym powa¿nym.I nagle przypomnia³ sobie.Rzeczywiœcie pewne zainteresowania Looba by³yzwyk³¹ strat¹ czasu.Teraz, kiedy by³ ju¿ pewien ca³kowitej kontroli, nadszed³czas, ¿eby siê ich pozbyæ.- Zarzucisz te badania faktów historycznych - rozkaza³.-Uzyskany w ten sposóbczas poœwiêcisz na dalsze szczegó³owe badania s³abych stron psychiki Moddo.Ibêdziesz uwa¿a³, ¿e jest to ciekawsze od studiów nad przesz³oœci¹.Towszystko.Pstrykn¹³ palcami przed twarz¹ Looba, odczeka³ chwilê i pstrykn¹³ jeszcze raz.Uzdrowiciel Myœli wci¹gn¹³ g³êboko powietrze, przeci¹gn¹³ siê i uœmiechn¹³.- Dobrze, tylko tak dalej - rzuci³ na odchodne.- Dziêkujê panu.Bêdê siê stara³ - zapewni³ Sidothi.Loob otworzy³ drzwi i dumnie, choæ najspokojniej w œwiecie, wyszed³.Sidothipopatrzy³ za nim.I ten idiota by³ przekonany, ¿e gdy tylko technika ca³kowitejkontroli za pomoc¹ hipnozy zostanie odkryta, to on bêdzie siê ni¹ pos³ugiwa³!Sidothi zacz¹³ dochodziæ do w³aœciwego rozwi¹zania trzy lata temu.Natychmiastukry³ wyniki, udaj¹c, ¿e jego badania id¹ zupe³nie w innym kierunku.Potem,kiedy udoskonali³ tê technikê, wypróbowa³ j¹ na Loobie.Naturalnie.Z pocz¹tku by³ zszokowany, bliski wymiotów, kiedy dowiedzia³ siê, jak Loobsteruje Moddo, a Moddo steruje Ga-romm¹, S³ug¹ Wszystkich.Ale po pewnym czasienawet siê do tego przyzwyczai³.W koñcu od pierwszej klasy w szkole on i jego rówieœnicy przyzwyczajali siê doszanowania tylko jednej rzeczywistoœci: w³adzy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL