[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.– Cóż, kierowaliśmy się szczytnymi zasadami i może zrobiliśmy co w naszej mocy, jako że jesteśmy tylko ludźmi – odparł pan Gawain.– Na pewno można to powiedzieć o tobie i innych, ale ja niestety nie mogłem się spisać gorzej! – powiedział pan Lancelot.– Powiedzenie, że nie mogłem się pohamować, nie jest żadną wymówką ani przed Bogiem, ani przed ludźmi.Zrobiłem, co zrobiłem, i nie sposób tego zmienić.Teraz, sprowadziwszy to wielkie niebezpieczeństwo na króla Artura, nawet nie mogę go przed nim bronić.– Nie sprowadziłeś niebezpieczeństwa, Lancelocie, ale stworzyłeś okazję, którą wykorzystał nikczemny rycerz, mój jedyny żyjący brat – powiedział pan Gawain.– Chociaż w końcu mogę ci wybaczyć zabicie Agrawena, Gaherisa i Gareta, nie mogę wybaczyć, że wspomogłeś Mordreda, co prawda bezwiednie, w jego haniebnym planie.Tylko walcząc z tobą, mogę zmazać ten największy wstyd mojej rodziny.– Sądzę, Gawainie, że twoja etyka jest niezwykle złożona, i dziwnym trafem, niezależnie od sytuacji, ja zawsze wychodzę na winnego.Może jednak masz rację, bo teraz, kiedy królowej nic nie grozi, a ja nie mogę się przyłączyć do króla Artura, jedyny pożytek z mojej osoby to dać ci satysfakcję.Niechaj Bóg wzmocni twoje ramię! – To rzekłszy, Lancelot oddalił się od Gawaina na polu pod zamkiem Radosnej Opieki.Rycerze opuścili przyłbice, położyli lance i natarli na siebie.Rana w prawej dłoni pana Lancelota, zadana zdradziecko przez Mordreda, nigdy się należycie nie zagoiła, więc największy z rycerzy nie mógł walczyć tak dobrze jak dawniej, a kiedy jego lanca zetknęła się z tarczą pana Gawaina, Lancelot wypuścił ją z dłoni.Lanca Gawaina złamała się, uderzywszy w tarczę Lancelota, więc rycerze zatoczyli łuk, dobyli mieczy i ruszyli na siebie z błyskającymi ostrzami.Przez dwie godziny walczyli bez litości, siekąc się mieczami.Gdy walka się rozpoczęła, pan Lancelot zamierzał pozwolić, by pan Gawain go zabił, ponieważ tylko w ten sposób obaj mogli znaleźć satysfakcję – Gawain odzyskałby honor, a Lancelot po prostu pragnął umrzeć.Co więcej, pan Lancelot wcale nie był przekonany, że wciąż jest największym z rycerzy.Nie chciał jednak dopuścić, by pan Gawain szybko go pokonał, ponieważ jego dawny przyjaciel, który przed laty już raz walczył z Lancelotem, poznałby, że Lancelot nie używa pełni sił, i uznałby to za wielką obrazę.A Lancelot już i tak za bardzo obraził Gawaina.Jednak im dłużej walczyli, tym mniej pan Lancelot czuł, że przegrywa dobrowolnie, ponieważ przegrywał naprawdę.Czuł, jakby jego prawa dłoń już znalazła się w piekle, gdzie płonęła w ogniu, który nie spalał.Lancelot nie mógł przełożyć miecza do lewej dłoni, nie wzbudzając podejrzeń Gawaina, który przecież nie zranił go w prawą rękę, uznałby więc, że Lancelot obraża go, dając mu fory!Pan Lancelot, który nigdy nie oddawał się długim rozmyślaniom (raczej religijnej kontemplacji), uznał, że skoro moralność pana Gawaina jest złożona, to jest tak dlatego, że sama sztuka rycerska jest bardziej skomplikowana, niż się na pozór wydaje.Nie zawsze można łatwo stwierdzić, co jest rzeczą szlachetną, co dzielną lub szczodrą czy po prostu przyzwoitą.Kiedy jednak rycerz folguje własnym popędom, jak Lancelot z Ginewrą, może przypadkiem doprowadzić królestwo do ruiny pewniej, niż łotr w rodzaju Mordreda może to uczynić rozmyślnie.Chociaż inni ludzie mogli sądzić, że życie pana Lancelota było wspaniałe (był bowiem największym z rycerzy), tym bardziej że teraz znano go jako kochanka największej królowej na świecie i najpiękniejszej ze wszystkich kobiet, sam Lancelot uważał, że jego życie było raczej marne i tylko czasami osiągało poziom przeciętności.Po raz pierwszy zastanowił się nad różnicami dzielącymi mężczyzn i nad tym, że choć grupa mogła wyznawać te same zasady, każdy z osobna mógł je interpretować na swój sposób.(Lancelot w ogóle nie myślał o kobietach, chociaż teraz walczył z jednym ze swoich najlepszych przyjaciół właśnie o kobietę).W tym momencie pan Gawain zadał straszliwe cięcie, miecz przeciął zbroję na prawej ręce pana Lancelota, rozpłatał ciało i wielki rycerz wypuścił miecz na ziemię.Kiedy Lancelot zsiadł z konia, by podnieść miecz, Gawain również zsiadł z rumaka, poczekał, aż przeciwnik weźmie broń w lewą dłoń, po czym walczyli dalej pieszo.Panu Gawainowi jakby przybywało sił, podczas gdy pan Lancelot słabł z powodu ran.Teraz zostawimy obu rycerzy, ponieważ walka, najdłuższa w historii świata, miała trwać przez cały dzień.Lancelot i Gawain byli żywymi legendami, jeden z nich musiał polec, ale w przypadku takich ludzi sprawy nie mogą się rozstrzygnąć w ciągu minuty.Król Artur wraz z rycerzami pogalopowali na równinę Salisbury, a Ginewra wciąż siedziała w jedwabnym namiocie, który król zostawił, ponieważ nie oczekiwał, że będzie odpoczywał w trakcie walki z ludźmi Mordreda
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL