[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Patrz¹c przez ma³y monokl, Pazzi zrozumia³, dlaczego doktor wyszed³ z domutylko z torb¹ na zakupy: narzêdzia mia³ schowane za o³tarzem kaplicy.Przezchwilê zastanawia³ siê nad odwo³aniem Romuli.Móg³ przecie¿ zdj¹æ odciski znarzêdzi.Ale doktor pracowa³ w bawe³nianych rêkawiczkach, które chroni³y jegorêce przed wêglem.Sytuacja stawa³a siê k³opotliwa.Technika Romuli przystosowana by³a do warunkówulicznych.Cyganka przynajmniej jednak nie sp³oszy doktora.Nie sk³oni go doucieczki.Nie.Jeœli j¹ z³apie, odda w rêce koœcielnego i Pazzi póŸniej siê oni¹ zatroszczy.Ale to szaleniec.A jeœli j¹ zabije? Jeœli zabije dziecko? Pazzi zada³ sobiedwa pytania.Czy stanie do walki z doktorem, jeœli sytuacja zrobi siê groŸna?Tak.Czy jest sk³onny naraziæ Romulê i jej dziecko na niewielkie obra¿enia,¿eby dostaæ nagrodê? Tak.Bêd¹ musieli po prostu poczekaæ, a¿ doktor Fell zdejmie rêkawiczki i pójdziena obiad.Snuj¹c siê po transepcie w jedn¹ i drug¹ stronê, Pazzi i Romula mieliokazjê zamieniæ s³Ã³wko.Pazzi zauwa¿y³ czyj¹œ twarz w t³umie.- Kto za tob¹ chodzi, Romulo? Lepiej mi powiedz.Ju¿ widzia³em tê twarz zakratkami.- Mój przyjaciel, zablokuje drogê, jeœli bêdê musia³a uciekaæ.Nic nie wie.Zupe³nie nic.Lepiej dla pana.Nie musi pan siê nara¿aæ.¯eby zabiæ czas, modlili siê w kilku kaplicach.Romula szepta³a w jêzyku,którego Pazzi nie rozumia³, a on mia³ d³ug¹ listê ¿yczeñ do uwzglêdnienia wmodlitwach, zw³aszcza dom na wybrze¿u Chesapeake i coœ, o czym nie powinien by³myœleæ w koœciele.Nad ogólnym ha³asem wznios³y siê s³odkie g³osy chóru.Zabrzmia³ dzwon.O tej porze zamykano koœció³ na parê godzin.Zjawili siêkoœcielni, pobrzêkuj¹c kluczami, gotowi do opró¿nienia pojemników z monet.Doktor Fell przerwa³ pracê i wyszed³ zza zdobi¹cej kaplicê Piety Andre-ottiego,zdj¹³ rêkawiczki i za³o¿y³ kurtkê.St³oczona w œwi¹tyni du¿a grupa Japoñczykówwyda³a ju¿ wszystkie monety i tkwi³a w ciemnoœciach, nie rozumiej¹c jeszcze, ¿emusi wyjœæ.Pazzi szturchn¹³ Romulê.Niepotrzebnie.Wiedzia³a, ¿e nadszed³ jej czas.Uca³owa³a g³Ã³wkê dziecka, które le¿a³o na drewnianym ramieniu.W panuj¹cym t³oku doktor musia³ przejœæ obok Cyganki.Zbli¿y³a siê do niegotrzema d³ugimi krokami i podnios³a rêkê do góry, ¿eby zwróciæ jego uwagê.Poca³owa³a palce u d³oni i przygotowa³a siê, ¿eby przycisn¹æ je do policzkadoktora, gdy tymczasem ukryta rêka czeka³a na swoj¹ kolej.Ktoœ w t³umie znalaz³ jeszcze jedn¹ dwustulirow¹ monetê i w chwili, gdy Romuladotyka³a doktora Fella, rozb³ys³o œwiat³o.Ujrza³a jego twarz.Poczu³a, jakczerwone ogniki w jego Ÿrenicach wsysaj¹j¹, poczu³a jak wielka zimna pró¿niachwyta j¹ przez ¿ebra za serce.B³yskawicznie oderwa³a rêkê od jego twarzy izas³oni³a g³Ã³wkê dziecka.Us³ysza³a swój g³os: "Perdonami,per-donami, signore".Odwróci³a siê i odbieg³a, a on przez d³ug¹ chwilê patrzy³ za ni¹.Œwiat³ozgas³o i znów sta³ siê sylwetk¹ na tle œwiec w kaplicy.Wtedy szybkimi, lekkimikrokami ruszy³ w swoj¹ stronê.Blady ze z³oœci Pazzi znalaz³ Romulê.Opiera³a siê o chrzcielnicê, obmywaj¹cœwiêcon¹ wod¹ g³Ã³wkê dziecka i oczy, na wypadek, gdyby spojrza³o na doktoraFella.Przekleñstwa uwiêz³y mu w gardle, gdy ujrza³ jej przera¿on¹ twarz.Oczy Cyganki wydawa³y siê ogromne w mroku.- To diabe³ - powiedzia³a.- Szatan, syn ciemnoœci, widzia³am go.- Odwiozê ciê do wiêzienia - oznajmi³ Pazzi.Romula spojrza³a na twarz dziecka i westchnê³a.Westchnienie by³o tak g³êbokiei pe³ne rezygnacji, ¿e Pazziemu zrobi³o siê nieprzyjemnie.Zdjê³a szerok¹srebrn¹ bransoletê i umy³a j¹ w œwiêconej wodzie.- Jeszcze nie - odpar³a.Rozdzia³ 27Gdyby Rinaldo Pazzi zdecydowa³ siê spe³niæ swój policyjny obowi¹zek, móg³byzatrzymaæ doktora Fella i bardzo szybko ustaliæ, czy jest on Han-nibalemLecterem.W ci¹gu pó³ godziny móg³ zdobyæ pozwolenie na usuniêcie doktoraFella z Palazzo Capponi i wszystkie zainstalowane w pa³acu systemy alarmowenie zdo³a³yby go powstrzymaæ.Na w³asn¹ rêkê móg³ zatrzymaæ doktora Fella nawystarczaj¹co d³ugo, ¿eby ustaliæ jego to¿samoœæ.Policja w ci¹gu dziesiêciu minut mog³a okreœliæ na podstawie odcisków palców,czy Fell i doktor Lecter to ta sama osoba.Testy DNA potwierdzi³ybyidentyfikacjê.Ale teraz Pazzi musia³ obyæ siê bez tych udogodnieñ.Z chwil¹, gdy postanowi³sprzedaæ doktora Lectera, przedzierzgn¹³ siê z policjanta w ³owcê nagród.Musia³ dzia³aæ samotnie, poza prawem.Nie mia³ ¿adnego po¿ytku nawet zpolicyjnych kapusiów, których trzyma³ w garœci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL