[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Amator Schliemann da³ sygna³ do nowego spojrzenia na badaniastaro¿ytnoœci: z przekonaniem, ¿e dzie³a Homera w najdrobniejszychszczegó³ach s¹ to¿same ze Ÿród³ami historycznymi, odkry³ przed-homerycki œwiat drugiego tysi¹clecia prz.Chr.Schliemannowi nale¿yzawdziêczaæ, ¿e rozpoczêto badania prehistorii w rejonie œródziem-nomorskim.Z³ote skarby Troi i groby królewskie w Mykenach orazlicz¹cy ponad 4000 lat z³oty skarb króla Priama Schliemann podarowa³berliñskiemu Museum fur Vor- und Fruhgeschichte.Uczeni okopali siê natychmiast za chytrym okreœleniem "nauka³opaty", twierdz¹c najbezczelniej, ¿e Schliemann mia³ po prostu szczêœ-cie.Szczêœcie? Facet bierze dos³ownie stare przekazy i zostaje najwiêk-szym odkrywc¹ wszechczasów.Heinricha Schliemanna, uhonorowanego tymczasem najwy¿szymiakademickimi godnoœciami, pochowano 4 stycznia 1891 r.w Atenach.Gdyby Schliemann ¿y³ dzisiaj, da³bym mu pewn¹ wskazówkê.W stresiePrzed ka¿d¹ ksi¹¿k¹ ten sam problem wyzwala we mnie stres.Kiedyuœwiadomi³em sobie swoje po³o¿enie - pisz¹c te s³owa - zacz¹³em siêzastanawiaæ, czym naprawdê jest nasz stres powszedni?Z biblioteki wyci¹gn¹³em ksi¹¿kê Hansa Selyego 'Stres ¿ycia' i za-cz¹³em czytaæ o cz³owieku, który odkry³ to zjawisko epoki i zawyroko-wa³, ¿e nie jest ono w istocie chorob¹, lecz mechanizmem dopasowaniasiê organizmu do warunków, w jakich siê znaleŸliœmy.Stres wcale niemusi byæ zawsze szkodliwy - jest zarazem sol¹ ¿ycia, poniewa¿ ka¿daemocja i ka¿da czynnoœæ powoduje stres.Ten sam stres, który kogoœwpêdza w chorobê, mo¿e byæ dla innego o¿ywcz¹ inspiracj¹! Nale¿êwiêc niew¹tpliwe do tych "innych".Hans Selye, "ojciec stresu", oœwiadczy³, ¿e napisa³ swoj¹ ksi¹¿kê dlalekarzy i dla laików, by³ wiêc zmuszony umieœciæ w niej fragmentyniezrozumia³e dla laika oraz wyjaœnienia bêd¹ce truizmem dla medy-ków.Wykrêci³ siê wiêc sianem umieszczaj¹c przed ka¿dym rozdzia³emkrótkie streszczenie, nieistotne dla fachowca, lecz sprawiaj¹ce, ¿e dlalaika ca³a rozprawa staje siê zrozumia³a.Problemem Hansa Selyego - urodzonego w 1907 r.w Wiedniu, od1934 r.profesora endokrynologii w Montrealu w Kanadzie - by³onapisanie ksi¹¿ki zrozumia³ej dla lekarzy i laików.Moim natomiastproblemem jest pisanie ksi¹¿ek, w których unika³bym powtórzeñ,nu¿¹cych dla moich sta³ych czytelników - ksi¹¿ek, które by³yby jednakzrozumia³e dla czytelników nowych.Dzisiejsze dwudziestolatki mia³ypiêæ lat, kiedy wysz³a moja pierwsza ksi¹¿ka.Oœmielony przez Selyego,oznaczam niektóre strony lini¹ na marginesie.Moi starzy czytelnicymog¹ je przeskoczyæ, znaj¹ bowiem fragmenty o proroku Ezechieluz ksi¹¿ek Wspomnienia z przysz³oœci (1968) oraz Oto mój œwiat (1973).Ci, którzy nie czytali tamtych pozycji, nie zrozumiej¹ bez tychcytatów, jaka bomba zegarowa tyka w nowych ustaleniach œledztwaprowadzonego w sprawie Ezechiela.Prorok Ezechiel opisuje statek kosmiczny ººEzechiel by³ prorokiem Starego Testamentu.Poni¿szy opis ºodnosi siê do zdarzenia, jakie mia³o miejsce ok.592 r.prz.Chr.: º"W trzydziestym roku, w czwartym miesi¹cu, pi¹tego dnia tego ºmiesi¹ca, gdy by³em wœród wygnañców nad rzek¹ Kebar, ot- ºworzy³y siê niebiosa [.] I spojrza³em, a oto gwa³towny wiatr ºpowia³ z pó³nocy i pojawi³ siê wielki ob³ok, p³omienny ogieñ ºi blask doko³a niego, a zjego œrodka spoœród ognia lœni³o coœjakby ºb³ysk polerowanego kruszcu.A poœród niego by³o coœ w kszta³cie ºczterech ¿ywych istot.A z wygl¹du by³y podobne do cz³owieka.ºLecz ka¿da z nicla mia³a cztery twarze i ka¿da cztery skrzyd³a.Ich ºnogi by³y proste, a stopa ich nóg by³a jak kopyto cielêcia i lœni³y jak ºpolerowany br¹z.[.] A poœrodku miêdzy ¿ywymi istotami by³o ºcoœ jakby wêgle roz¿arzone w ogniu, z wygl¹du jakby pochodnie; ºporusza³o siê to pomiêdzy ¿ywymi istotami.Ogieñ wydawa³ blask, ºa z ognia strzela³y b³yskawice.[.] ºA gdy spojrza³em na ¿ywe istoty, oto na ziemi obok ka¿dej ze ºwszystkich czterech ¿ywych istot by³o ko³o.A wygl¹d kó³ i ich ºwykonanie by³y jak chryzolit i wszystkie cztery mia³y jednakowy ºkszta³t; tak wygl¹da³y i tak by³y wykonane, jakby jedno ko³o by³o ºw drugim.Gdy jecha³y, posuwa³y siê w czterech kierunkach, ºa jad¹c nie obraca³y siê.ºI widzia³em, ¿e wszystkie cztery mia³y obrêcze, wysokie i stra- ºszliwe, i Iby³y doko³a pe³ne oczu.A gdy ¿ywe istoty posuwa³y siê ºnaprzód, wtedy i ko³a posuwa³y siê obok nich, a gdy ¿ywe istoty ºwznosi³y siê ponad ziemiê, wznosi³y siê i ko³a.[.] A gdy posuwa³y ºsiê, s³ysza³em szum ich skrzyde³ jak szum wielkich wód, jak g³os ºWszechmocnego, jak ha³as t³umu, jak wrzawa wojska; a gdy ºstanê³y, opuœci³y swoje skrzyd³a.[.] A nad sklepieniem, nad ich ºg³owami, by³o coœ z wygl¹du jakby kamieñ szafirowy w kszta³cie ºtronu; a nad tym, ca wygl¹da³o na tron, u góry nad nim by³o coœ ºz wygl¹du podobnego do cz³owieka.(Ez.1, 1 nn.) ºPotem duch podniós³ mnie; i s³ysza³em za sob¹ potê¿ny ³oskot, ºgdy chwa³a Pana podnios³a siê ze swojego miejsca.A by³ to szum ºskrzyde³ ¿ywych istot, gdy siê nawzajem dotyka³y, oraz turkot kó³ ºtu¿ przy nich, potê¿ny ³oskot.(Ez.3, 12 n.) ºI spojrza³em, a oto obok cherubów by³y cztery ko³a, po jednym ºkole obok ka¿dego cheruba; a ko³a wygl¹da³yjak blask chryzolitu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL