[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wiêc to jest bluŸnierstwo?.- Szczêœcie, ¿e na tym statku znajduje siê tylko jeden kap³an - mówi³ minister.- Ja tego nie s³ysza³em, a choæbym s³ysza³, zapomnê.Lêkam siê jednak, czybogowie nie po³o¿¹ rêki na tej dziewczynie.- Ale sk¹d¿e ona zna t¹ straszn¹ modlitwê?.Przecie¿ Ramzes jej nie móg³nauczyæ?.- Ksi¹¿ê nic nie winien.Ale nie zapominaj, pani, ¿e ¯ydzi niejeden taki skarbwynieœli z naszego Egiptu.Dlatego miêdzy wszystkimi narodami ziemi traktujemyich jak œwiêtokradców.Królowa wziê³a za rêkê arcykap³ana.- Ale memu synowi - szepta³a patrz¹c mu w oczy - nie stanie siê nic z³ego?.- Rêczê pani, ¿e nikomu nie stanie siê nic z³ego, skoro ja nie s³ysza³em i niewiem.Ale ksiêcia trzeba rozdzieliæ z t¹ dziewczyn¹.- £agodnie rozdzieliæ!.prawda, namiestniku? -pyta³a matka.- Jak naj³agodniej, jak najnieznaczniej, ale trzeba.Zdawa³o mi siê - mówi³arcykap³an jakby do siebie - ¿e wszystko przewidzia³em.Wszystko, z wyj¹tkiemprocesu o bluŸnierstwo, który przy tej dziwnej kobiecie wisi nad nastêpc¹tronu!.Herhor zamyœli³ siê i doda³:- Tak, czcigodna pani! Mo¿na œmiaæ siê z wielu naszych przes¹dów; niemniejprawd¹ jest, ¿e syn faraona nie powinien ³¹czyæ siê z ¯ydówk¹
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL