[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ktokolwiek za tym stoi, dzia³a sprytnie i ostro¿nie.Ukrad³ tablicerejestracyjne.Z jednym wyj¹tkiem ¿adna z ofiar nie korzysta³a z kartkredytowych, nie wyp³aca³a pieniêdzy z bankomatów ani nie wykonywa³a ¿adnychinnych czynnoœci, które mo¿na namierzyæ.Ci ludzie po prostu zniknêli.Kat czeka³a.— No dobrze, muszê iœæ na zebranie w sprawie zamieszania na lotnisku, przyznajêjednak, ¿e ta sprawa œmierdzi.W tej chwili nie dysponujê wolnymi ludŸmi, aleobiecujê, ¿e siê tym zajmiemy.Proszê nam przekazaæ nazwiska tych trzech osób.Bêdziemy nadzorowaæ ich konta, sprawdzimy karty kredytowe i rejestry po³¹czeñtelefonicznych.Przes³uchamy ludzi od serwisu randkowego i zobaczymy, co nampowiedz¹ o za³o¿ycielach tych profili.Chocia¿ nie wiem, czy czegokolwiek siêw ten sposób dowiemy.Przestêpcy zawsze korzystaj¹ z anonimowych wirtualnychsieci prywatnych.Sprawdzê tak¿e, czy uda siê sk³oniæ w³aœcicieli serwisu dozamieszczenia ostrze¿enia na stronie g³Ã³wnej, choæ w¹tpiê, ¿eby byli sk³onni dowspó³pracy, bo zaszkodzi im to w interesach.Departament Skarbu mo¿e podj¹ætrop pieniêdzy.Zg³oszono dwie podejrzane transakcje, prawda? To powinnowystarczyæ, ¿eby siê zaanga¿owali.Kat s³ucha³a, jak dyrektor Keiser wymienia kolejne punkty z listy mo¿liwychdzia³añ, i dosz³a do straszliwego, przera¿aj¹cego wniosku.To nic nie da.Ktokolwiek za tym stoi, dzia³a bardzo skutecznie.Owszem, federalni zajm¹ siêt¹ spraw¹, mimo ¿e na razie nie mog¹ jej traktowaæ priorytetowo.Mo¿e nawet,przy odrobinie szczêœcia, czegoœ siê dowiedz¹.W koñcu.Ale co jeszcze Kat mo¿e zrobiæ?— Pani detektyw? Muszê ju¿ iœæ — zakoñczy³ dyrektor Keiser.— Doceniam, ¿e mi pan uwierzy³ — powiedzia³a Kat.— Niestety, wierzê, ale mam nadziejê, ¿e siê pani myli.— Ja równie¿.Roz³¹czyli siê.Kat pozosta³a jeszcze jedna karta do rozegrania.Zadzwoni³a doBrandona.— Gdzie jesteœ? — spyta³a.— Wci¹¿ na Manhattanie.— Znalaz³am faceta, z którym rzekomo wyjecha³a twoja mama.— Co takiego?— Myœlê, ¿e od pocz¹tku mia³eœ racjê i twojej mamie przydarzy³o siê coœ z³ego.— Ale przecie¿ z ni¹ rozmawia³em — zaoponowa³ ch³opak.— Powiedzia³aby mi,gdyby coœ by³o nie w porz¹dku.— Nie, jeœli czu³a, ¿e w ten sposób narazi³aby siebie albo ciebie naniebezpieczeñstwo.— Uwa¿asz, ¿e w³aœnie tak siê sta³o?Nie by³o powodu dalej udawaæ.— Owszem, w³aœnie tak uwa¿am.— O Bo¿e.— Spraw¹ ju¿ zajê³o siê FBI.Wykorzystaj¹ ka¿dy legalny sposób, ¿eby odkryæ, cosiê wydarzy³o.— Powtórzy³a najwa¿niejsze s³owo: — Legalny.— Kat?— Tak?— Czy w ten sposób chcesz mi zasugerowaæ, ¿ebym ponownie w³ama³ siê na tamt¹stronê internetow¹?Pieprzyæ g³adk¹ gadkê.— Tak.— Dobrze, jestem teraz w kawiarni niedaleko twojego domu.Bêdê potrzebowa³spokoju i silniejszego ³¹cza.— Chcesz skorzystaæ z mojego mieszkania?— Tak, tam bêdzie dobrze.— Dam znaæ portierowi, ¿eby ciê wpuœci³.Ja te¿ ju¿ tam jadê.Zadzwoñ do mnie,jeœli czegoœ siê dowiesz: kto zamieœci³ profile, czy zarejestrowa³ jeszczejakieœ konta, z kim siê kontaktowa³ i tak dalej.Jeœli chcesz, poproœ o pomocznajomych.Musimy siê dowiedzieæ wszystkiego.— Za³atwione.Roz³¹czy³a siê, zadzwoni³a do portiera, a nastêpnie mocniej wcisnê³a peda³gazu, chocia¿ mia³a wra¿enie, ¿e pêdzi bez celu.Zaczyna³a j¹ ogarniaæ panika.Im wiêcej siê dowiadywa³a, tym bardziej bezsilna siê czu³a.Zawodowoi osobiœcie.Kiedy jej telefon ponownie zadzwoni³, na ekranie wyœwietli³a siê informacja„numer zastrze¿ony”.Kat odebra³a po³¹czenie.— Halo?— Mówi Leslie.Chudzielec od Cozone’a.Nawet przez telefon wyczuwa³a jego niepokoj¹cy uœmiech.— Co siê sta³o? — spyta³a.— Znalaz³em Z³otko.38Miêœniak siê zbli¿a³.W swojej kryjówce za g³azem Dana Phelps rozgl¹da³a siê za jak¹œ broni¹.Kamieniem.Le¿¹c¹ ga³êzi¹.Czymkolwiek.Zaczê³a obmacywaæ grunt dooko³a siebie,ale znalaz³a tylko niegroŸne kamyki oraz ga³¹zki zbyt w¹t³e nawet na ptasiegniazdo.— Dano?Tembr jego g³osu wskazywa³ na to, ¿e szybko siê zbli¿a.Broñ, broñ.Wci¹¿niczego nie mia³a.Pomyœla³a o kamykach.Mo¿e zmiesza je z piachem i ciœnie muw twarz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL