[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.jeœli z niego robi¹ u¿ytek.Niech to bêdzie dlaciebie przestrog¹ i sk³oni ciê do wielkiej ostro¿noœci.Pierœcieñ ma zapewneinn¹ jeszcze w³adzê, nie tylko tê, ¿e pozwala ci znikaæ, ilekroæ zechcesz.- Nie rozumiem - rzek³ Frodo.- Ja tak¿e - odpar³ Czarodziej.- Zacz¹³em zastanawiaæ siê nad tym dopiero odniedawna, w³aœciwie od wczorajszego wieczora.Martwiæ siê nie ma powodu.Aleje¿eli zechcesz pos³uchaæ mojej rady, bêdziesz go u¿ywa³ bardzo rzadko albonawet wcale.W ka¿dym zaœ razie, proszê ciê, nie rób z niego nigdy takiegou¿ytku, który by móg³ wywo³aæ plotki albo wzbudziæ podejrzenia.Powtarzam razjeszcze: pilnuj go dobrze i zachowuj w sekrecie.- Jakiœ ty dzisiaj tajemniczy, Gandalfie! Czego siê boisz?- Nie jestem zupe³nie pewien, dlatego wolê nie mówiæ na razie nic.Kto wie, czynie bêdê móg³ powiedzieæ ci wiêcej po powrocie.Bo teraz ju¿ odchodzê.Tymczasem niech to starczy na po¿egnanie.Gandalf wsta³.- Odchodzisz ju¿? - zawo³a³ Frodo.- Myœla³em, ¿e zostaniesz co najmniej przeztydzieñ.Liczy³em na twoj¹ pomoc.- Zamierza³em zostaæ, ale musia³em zmieniæ plany.Mo¿liwe, ¿e bêdê w podró¿ydoœæ d³ugo, na pewno jednak do ciebie wrócê, jak siê da najprêdzej.Ani siêspodziewasz, kiedy mnie znów zobaczysz.Wœliznê siê cichcem.Nieprêdko odwiedzêten kraj jawnie.Zauwa¿y³em, ¿e nie cieszê siê tutaj zbytni¹ popularnoœci¹.Hobbici powiadaj¹, ¿e przysparzam im k³opotów i zak³Ã³cam spokój.Niektórzynawet oskar¿aj¹ mnie o porwanie Bilba czy bodaj o gorsze jeszcze sprawki.Jeœlichcesz wiedzieæ, to kr¹¿¹ plotki, ¿e uknu³em do spó³ki z tob¹ spisek, byzaw³adn¹æ maj¹tkiem Bilba.- Niektórzy? - krzykn¹³ Frodo.- To znaczy Otho i Lobelia.Co za nikczemnoœæ!Odda³bym chêtnie Bag End i ca³¹ resztê, byle odzyskaæ Bilba i z nim razemw³Ã³czyæ siê po kraju.Kocham nasz Shire.Ale czasami ¿a³ujê, ¿e nie poszed³em wœwiat z Bilbem.Wci¹¿ sobie zadajê pytanie, kiedy go znów zobaczê.- Ja tak¿e - powiedzia³ Gandalf.- Zadajê sobie prócz tego wiele innych pytañ.Do widzenia, Frodo! B¹dŸ ostro¿ny.Spodziewaj siê mnie szczególnie wnajbardziej niespodziewanych momentach.Do widzenia!Frodo odprowadzi³ go do drzwi.Gandalf raz jeszcze podniós³ rêkê na po¿egnaniei ruszy³ przed siebie zdumiewaj¹co ¿wawym krokiem; Frodo jednak spostrzeg³, ¿estary Czarodziej garbi siê wbrew swoim zwyczajom, jak gdyby przyt³oczonyciê¿kim brzemieniem.Wieczór ju¿ zapada³ i sylwetka starca w szarym p³aszczuszybko roztopi³a siê w zmierzchu.D³ugi czas up³yn¹³, nim go Frodo ujrza³znowu.Rozdzia³ 2Cieñ przesz³oœciPlotki nie ucich³y ani po dziewiêciu, ani nawet po dziewiêædziesiêciu dziewiêciudniach.Przez rok z gór¹ w Hobbitonie i w ca³ym Shire gadano o powtórnymznikniêciu pana Bilba Bagginsa, a jeszcze d³u¿ej zachowa³o siê wspomnienie tegowypadku.Opowiadano o nim ma³ym hobbitom wieczorami przy kominku i wreszcieSzalony Baggins, który znika³ w huku i b³ysku gromu, a wraca³ z workamiklejnotów i z³ota, sta³ siê ulubionym bohaterem legendy i ¿y³ w niej przezd³ugie lata, nawet wówczas, kiedy od dawna zapomniano o wszystkich prawdziwychzwi¹zanych z tym zdarzeniach.Na razie wszak¿e powszechna opinia okolicy g³osi³a, ¿e Bilbo, zawsze trochêpostrzelony, zwariowa³ w koñcu do reszty i wylecia³ w powietrze.niew¹tpliwiespad³ potem do stawu albo do rzeki i zgin¹³ tragiczn¹, aczkolwiek nieprzedwczesn¹ œmierci¹.„Byle ten przeklêty Czarodziej pozostawi³ Froda wspokoju, to mo¿e jeszcze ch³opak ustatkuje siê i wyjdzie na rozs¹dnego hobbita”- mówiono.Wszelkie pozory œwiadczy³y, ¿e Czarodziej rzeczywiœcie zostawiaFroda w spokoju i ¿e Frodo siê ustatkowa³, jakkolwiek wcale nie dawa³ dowodówhobbickiego rozs¹dku.Przeciwnie, od pocz¹tku robi³, co móg³, ¿eby odziedziczyæpo wuju równie¿ reputacjê dziwaka.Nie chcia³ w³o¿yæ ¿a³oby i w nastêpnym rokuwyda³ przyjêcie dla uczczenia sto dwunastych urodzin Bilba.Zaprosi³ dwudziestuhobbitów i uraczy³ ich œniadaniem, obiadem, podwieczorkiem oraz kolacj¹, apodczas wszystkich tych posi³ków - wedle hobbickiego wyra¿enia - jad³o sypa³osiê jak lawina, a trunki la³y jak deszcz.Niejeden hobbit gorszy³ siê, lecz Frodo nie odstêpowa³ od zwyczaju œwiêceniaco rok urodzin Bilba.Mówi³, ¿e nie przypuszcza, aby wuj umar³.Gdy go pytano,gdzie wobec tego Bilbo przebywa, wzrusza³ tylko ramionami.¯y³ samotnie, wzorem Bilba, lecz mia³ sporo przyjació³, szczególnie wœródm³odszych hobbitów (zw³aszcza miêdzy potomstwem Starego Tuka), którzy za swychdziecinnych lat lubili Bilba i czêsto odwiedzali Bag End.Do tego gronanale¿eli Folko Boffin i Fredegar Bolger, ale najserdeczniejszymi druhami Frodabyli Peregrin Tuk (zwany potocznie Pippinem) i Merry Brandybuck (jego imiêbrzmia³o w³aœciwie Meriadok, rzadko jednak o tym pamiêtano).Z nimi to Frodowêdrowa³ po ca³ym kraju, lecz czêœciej jeszcze wa³êsa³ siê samopas; kuzdumieniu rozs¹dnych hobbitów spotykano go nieraz w gwiaŸdziste noce z dala oddomu poœród wzgórz i lasów.Merry i Pippin podejrzewali, ¿e Frodo odwiedzaniekiedy elfy, podobnie jak dawniej Bilbo.Z biegiem lat zaczêto o nim mówiæ, ¿e „dobrze siê trzyma”, wygl¹da³ bowiemwci¹¿ na krzepkiego i energicznego hobbita, który ledwie wyrós³ z latch³opiêcych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL