[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Je¿eli osoba B zapragnie je lepiej zrozumieæ (a nie podwa¿yæ), zapewnezada odpowiednie pytanie.Spyta na przyk³ad: "Co ci siê podoba w wygl¹½dzie tej aktorki?".Konsekwentnie dekonspiruj aluzyjn¹ argumentacjê.Je¿eli twojego rozmów½cê nadal bêdzie niepokoi³o, ¿e masz odmienne zdanie ni¿ on, mo¿e staraæsiê wywrzeæ presjê stosuj¹c aluzyjn¹ argumentacjê, czyli sugeruj¹c ci,¿e nie powinieneœ myœleæ tak, jak myœlisz i ¿e myœl¹c tak, jesteœ w ja½kimœ zakresie nie w porz¹dku.Nie zdekonspirowane aluzje pêdz¹ swój ukryty ¿ywot pod powierzchni¹oficjalnej rozmowy, wp³ywaj¹c na ciebie w sposób, nad którym nie maszpe³nej kontroli.Nale¿y je wiêc koniecznie dekonspirowaæ, zamieniaæ nakomunikaty wprost i rozprawiaæ siê z nimi tak, jak ze szczególnym rodza½jem krytyki.Na przyk³ad:osoba A: Uwielbiam serial "Isaura'.Wspania³y!osoba B: Jestem zdziwiona tym, co mówisz."Isaura" podoba siê tylko lu½dziom osoba A: Czy chcesz przez to powiedzieæ, ¿e mój gust jest prymity½wny i brak mi artystycznego smaku?Po tym pytaniu rozmowa mo¿e potoczyæ siê na dwa sposoby.osoba B: Nie, sk¹d¿e: Wysoko ceniê twój gust i dlatego dziwiê siê, ¿epodoba ci siê "Isaura".osoba A: Tak, bardzo mi siê podoba ten serial.Przyznam siê, ¿e staramsiê nie straciæ ¿adnego odcinka.albo:osoba B: Tak, sam to powiedzia³eœ.Uwa¿am, ¿e twój zachwyt dowodzi pry½mitywnoœci i braku gustu.osoba A: Ja myœlê o sobie inaczej.Chcê ci jednak powiedzieæ, ¿e niepodoba mi siê sposób, w jaki reagujesz na moje opinie.Dra¿ni mnie, ¿eoceniasz to co mówiê.Zniechêca mnie to do otwartego prezentowania moichpogl¹dów.Wyk³ad 12Poczucie winy i krzywdyOsoby, które zaczynaj¹ praktykowaæ zachowania asertywne w swoim ¿yciu,zauwa¿aj¹ czêsto, ¿e poznanie i nawet przeæwiczenie nowych sposobów za½chowania nie przes¹dza jeszcze o tym, ¿e bêd¹ siê zachowywaæ jak ludzienaprawdê doroœli.Przynajmniej wobec niektórych sytuacji lub osób wystêpuj¹ czêsto wyraŸ½ne, wewnêtrzne przeszkody dla asertywnoœci.Pisa³am ju¿ o tym, ¿e asertywn¹ postawê cz³owieka wobec samego siebiedobrze ujmuje zdanie Jestem w porz¹dku, któremu towarzyszy podobne, natemat otoczenia - Ty jesteœ w porz¹dku.Zachwianie w którymœ z tychdwóch punktów powoduje odejœcie od postawy cz³owieka doros³ego, co obja½wia siê w zachowaniu jako rezygnacja z asertywnego stylu postêpowania wdanej sytuacji.Tak w³aœnie dzieje siê w dwóch prze¿ywanych przez ludzi trudnych sta½nach Ja - poczuciu winy i poczuciu krzywdy.Poczucie winy.Ka¿demu cz³owiekowi zdarza siê czasem zachowaæ w sposób, który sam oce½nia negatywnie.Je¿eli podchodzi do tego w doros³y sposób, wówczas bê½dzie prawdopodobnie niezadowolony z tego zachowania, bêdzie czu³ siê od½powiedzialny za jego konsekwencje.Skupi siê wiêc na zmianie tej sytua½cji i - o ile to mo¿liwe - podejmie odpowiednie dzia³ania.Poczucie winy tym ró¿ni siê od poczucia odpowiedzialnoœci, ¿e wi¹¿e siêz oceniaj¹c¹ cz³owieka jako ca³oœæ postaw¹ Jestem nie w porz¹dku.Osobawinna jest niezadowolona ze swego zachowania, ale jeszcze bardziej zsiebie.W istocie g³êboko w¹tpi o wartoœci samej siebie, kwestionujesiebie - przynajmniej w tych aspektach, które wi¹¿¹ siê z negatywnym za½chowaniem.Charakterystyczne jest te¿, ¿e im bardziej cz³owiek czuje siê winny - anie odpowiedzialny - tym mniej koncentruje siê na naprawie sytuacji.Wrêcz odwrotnie - wzrasta prawdopodobieñstwo, ¿e wyst¹pi paradoksalnyefekt poczucia winy, polegaj¹cy na tym, ¿e cz³owiek, który czuje siêwinny, wykazuje sk³onnoœæ do dzia³añ odwrotnych ni¿ te, które zmierza³y½by do rozwi¹zania negatywnej sytuacji, bêd¹cej powodem poczucia winy.PrzeœledŸmy to na przyk³adzie.Juliusz po¿yczy³ ksi¹¿kê z biblioteki.Po miesi¹cu przysz³o poczt¹ upo½mnienie i wezwanie do jej zwrotu.Je¿eli Juliusz poczuje siê odpowiedzialny, wówczas w najbli¿szym wolnymmomencie po prostu odniesie ksi¹¿kê do biblioteki.Je¿eli bêdzie trzeba,zap³aci karê.Je¿eli jednak Juliusz poczuje siê winny, historia potoczy siê inaczej.Ju¿ czytaj¹c wezwanie z biblioteki, dozna silnego niepokoju i pomyœli,¿e sta³o siê coœ, co nie powinno mieæ miejsca.Odczuje swoje bycie nie wporz¹dku.Ten skomplikowany stan Ja, niektórzy opisuj¹ jako œwiadomoœæ,¿e zrobi³o siê coœ, na co nie ma usprawiedliwienia.Jest to coœ nieznoœ½nego i - ¿eby temu zaprzeczyæ - Juliusz mo¿e najpierw szukaæ usprawied½liwieñ, wyobra¿aj¹c sobie, jak przedstawia je oburzonej jego czynem bib½liotekarce.Je¿eli poczucie winy Juliusza nie jest zbyt g³êbokie, wówczas nie zig½noruje on wymagañ rzeczywistoœci i uda siê do biblioteki, choæ skupi siêpewnie nie na za³atwieniu sprawy ale na relacji z bibliotekark¹.Naprzyk³ad przygotuje sobie usprawiedliwienie (niekoniecznie prawdziwe),maj¹ce na celu przekonanie bibliotekarki, ¿e on jest w porz¹dku.Je¿eli jednak Juliusz ma sk³onnoœci do g³êbokiego prze¿ywania swojegobycia nie w porz¹dku, wówczas od momentu otrzymania wezwania, na jegodrodze do biblioteki bêd¹ siê mno¿y³y przeszkody.Jednego dnia bêdziezbyt zmêczony, aby jeszcze powiêkszaæ swoje obci¹¿enie niemi³¹ wizyt¹;inne dni bêd¹ zbyt przyjemne, aby je w ten sposób popsuæ.I tak doczeka siê Juliusz drugiego i trzeciego upomnienia z biblioteki,a wtedy jego poczucie, ¿e jest nie w porz¹dku z pewnoœci¹ wzroœnie i je½szcze bardziej zmaleje szansa, ¿e odda ksi¹¿kê
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL