[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.10.¯adna natura nie jest ni¿sza od sztuki.Sztuki bowiem s¹ naœladownictwemnatury.A je¿eli tak, to i najdoskonalsza ze wszystkich innych i najwiêcej sob¹ogarniaj¹ca natura nie jest poœledniejsza od bieg³oœci artystycznej.Wszystkiezaœ sztuki tworz¹ utwory niedoskona³e dla doskonalszych; tak samo wiêc iwszechnatura.Tote¿ tu jest Ÿród³o sprawiedliwoœci, w tej zaœ maj¹ pocz¹tekcnoty inne.Nie bêdziemy bowiem sprawiedliwoœci przestrzegali, gdy bêdziemyzajmowali siê sprawami obojêtnymi albo gdy bêdziemy ulegali z³udzeniom, szli naoœlep bez rozwagi i zmieniali swe przekonania.11.To, czego po¿¹danie lub unikanie napawa ciê niepokojem, nie idzie ku tobie,ale ty jakbyœ szed³ ku niemu.A wiêc s¹d twój o nim niech milczy, a i onopozostanie na swym miejscu w spokoju, a nikt ciê nie zobaczy ani w po¿¹daniu,ani w ucieczce od tego.12.Kula duszy zachowuje sw¹ postaæ, gdy ani nie po¿¹da niczego poza sob¹, anisiê w sobie zamyka, ani siê rozprasza, ani w miejscu osiada, ale b³yszczyœwiat³em, którym widzi prawdê wszêdzie i w sobie.13.Gardzi mn¹ kto? Niech sobie.A ja uwa¿aæ bêdê, by mnie nikt nie znalaz³czyni¹cym cokolwiek lub mówi¹cym, co by godne by³o pogardy.Nienawidzi mnie?Dobrze.A ja zachowam dla ka¿dego ¿yczliwoœæ i uprzejmoœæ, i gotowoœæ wskazaniamu nawet b³êdu, nie w sposób obel¿ywy i nie tak, jakbym mu chcia³ pob³a¿liwoœæsw¹ pokazaæ, lecz szczerze i zacnie, podobnie jak ów Focjon (je¿eli nieudawa³).Wnêtrze me bowiem powinno byæ takie, by i bogowie we mnie widzielicz³owieka o usposobieniu zupe³nie niegniewnym ani zgryŸliwym.Jakie¿ ciê bowiemnieszczêœcie spotyka, je¿eli teraz sam wype³niasz to, co jest twej naturzew³aœciwe, i chêtnie siê godzisz na to, co jest teraz w³aœnie dla wszechnaturydogodne, jako cz³owiek, który usilnie pragnie tego, co jest korzystne dlaca³oœci?14.Ludzie, którzy sob¹ wzajemnie pogardzaj¹, prawi¹ sobie wzajemnepochlebstwa, a którzy pragn¹ siê- jeden nad drugiego- wywy¿szyæ, przed sob¹wzajem siê uni¿aj¹.15.Jak zepsuty i nieszczery jest cz³owiek, który mówi: postanowi³em byæszczerym wobec ciebie.Co robisz, cz³owiecze? Tego nie trzeba naprzód mówiæ.Tosiê zaraz poka¿e.Zdanie to powinno ju¿ byæ wypisane na czole.Gdy tak jest, tozaraz w g³osie to rozbrzmiewa, zaraz z oczu to b³yska, jak we wzroku kochankawszystko zaraz odczytuje kochanek.Takim w ogóle pod tym wzglêdem powinien byæcz³owiek prosty i dobry, jak ten, kogo czuæ, aby, kto siê do niego zbli¿y,zaraz, chce czy nie chce, to odczu³.Udawanie prostoty- to skryty sztylet.Niema nic brzydszego nad przyjaŸñ wilcz¹.Tej przede wszystkim siê strze¿.Cz³owiek dobry i prosty, i ¿yczliwy maj¹ to w oczach jasno wypisane.To zarazwidaæ.16.Zdolnoœæ ¿ycia najszczêœliwszego tkwi w duszy, byle cz³owiek by³ obojêtnywobec spraw obojêtnych.A bêdzie obojêtny, gdy bêdzie patrzy³ na ka¿d¹ zosobna, rozebrawszy j¹ raz na czêœci sk³adowe, to znowu jako na ca³oœæ, abêdzie pamiêta³ o tym, ¿e ¿adna sprawa nie wt³acza w nas s¹du o sobie i sama donas nie idzie.Ale wszystko pozostaje na swym miejscu, a my to wydajemy o nims¹dy i jakoby je w sobie ryjemy, chocia¿ mo¿emy ich tam nie ryæ i mo¿emy, gdybysiê s¹d jaki gdzie tajemnie wytworzy³, natychmiast go stamt¹d wymazaæ.A przezkrótki czas bêdzie potrzebna tego rodzaju ostro¿noœæ, bo wnet ustanie ¿ycie.Acó¿ w tym zreszt¹ trudnego, je¿eli tak jest? Jeœli bowiem to dzieje siênaturalnie, to niech ci bêdzie mi³e i ³atwe do wykonania, a gdy jest naturzeprzeciwne, wybadaj, co jest zgodne z tw¹ natur¹, i tym siê zajmij, choæby ci tos³awy nie przynios³o.A kto szuka w³aœciwego sobie dobra, ka¿demu siêprzebacza.17.Rozwa¿aj, sk¹d siê rzecz ka¿da bierze i z czego siê ka¿da rzecz sk³ada, ijakiej ulegnie przemianie, i jak¹ bêdzie po przemianie, i ¿e przemiana niebêdzie dla niej niczym z³ym.18.Po pierwsze: jaki jest mój stosunek do ludzi? Zrodziliœmy siê dla pomocywzajemnej.Pod tym wzglêdem jestem ich naczelnikiem, jak baran w trzodzie, abyk w stadzie.A popatrz z wy¿szego stanowiska, z tego mianowicie: je¿eli nieatomy, to jest natura wszechw³adczyni.A je¿eli tak, to istoty ni¿sze s¹stworzone dla wy¿szych, a te nawzajem dla siebie.Po wtóre: jak siê oni zachowuj¹ przy stole, w sypialni itd.? A przedewszystkim, pod jakich zasad przymusem ¿yj¹? Jaka zarozumia³oœæ cechuje ichpostêpowanie?Po trzecie: je¿eli ich postêpowanie jest s³uszne, nie powinno siê czuæ do nichgniewu.Je¿eli nies³uszne, to jasne, ¿e tak postêpuj¹ niechêtnie inieœwiadomie.Jak bowiem wszelka dusza z niechêci¹ porzuca drogê prawdy, tak idrogê odpowiedniego zachowania siê wobec ka¿dego cz³owieka.Gniewaj¹ siê te¿ludzie, gdy s³ysz¹, ¿e siê uwa¿a ich za niesprawiedliwych, niewdziêcznych,chciwych, s³owem za wrogów ich bliŸnich.Po czwarte: i ty pod wielu wzglêdami b³¹dzisz i jesteœ innym jakimœ takim.Aje¿eli wstrzymujesz siê od jakich b³êdów, to masz sk³onnoœæ do pope³niania,chocia¿ dla bojaŸni czy ambicji, czy dla innej jakiej z³ej pobudki wstrzymujeszsiê od podobnych b³êdów.Po pi¹te: nawet nie wiesz na pewno, czy b³¹dz¹.Wiele rzeczy dzieje siê bowiemz powodu przymusu warunków.A w ogóle trzeba przedtem wiele poznaæokolicznoœci, by wydaæ s¹d na pewnej podstawie oparty o czyimœ postêpowaniu.Po szóste: je¿eli co ciê zbytnio gniewa lub trapi, pomyœl, ¿e krótkie jest¿ycie ludzkie i ¿e wnet wszyscy spoczniemy w trumnie.Po siódme: nie postêpowanie innych drêczy nas, bo ono zale¿y od ich woli, alenasze o nim s¹dy.Usuñ je wiêc i zechciej wykorzeniæ z siebie s¹d o nim, jakobyono by³o czymœ strasznym, a gniew zniknie.A jak usuniesz? Rozwa¿ywszy, ¿e nieprzynosi ci to hañby.Gdyby bowiem nieszczêœciem nie by³a li tylko hañba, towyniknê³oby z tego, ¿e i ty byœ niejeden pope³ni³ wystêpek, ¿e sta³byœ siê naprzyk³ad rabusiem lub innym podobnym zbrodniarzem.Po ósme: o ile przykrzejsze skutki wywo³uje gniew i ¿al z powodu zdarzeñ ni¿ tesame zdarzenia, z powodu których gniewamy siê i ¿alimy.Po dziewi¹te: je¿eli ¿yczliwoœæ jest szczera, nie-ob³udna i nie udana, to jestniezwyciê¿ona
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL