[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie chcia³em ryzykowaæ.- To bardzo mi³e z twojej strony, jestem wzruszona.Ale sk¹d takie dziwnezachowanie?Nie by³o sensu przed³u¿aæ sprawy.Wyj¹³ z kieszeni kopertê.- Poproszono mnie, ¿ebym ci to przekaza³.Mogê usi¹œæ, kiedy bêdziesz czytaæ?Zaskoczona Janet wziê³a kopertê i natychmiast rozpozna³a charakter pismateœciowej.Otworzy³a kopertê i przeczyta³a list.Jeœli by³a zdumiona czy wstrz¹œniêta, to dobrze skrywa³a te uczucia.Powoli opad³a na sofê i od³o¿y³a papierosa.Spojrza³a na list, potem naCanfielda, potem znów na list.Nie podnosz¹c wzroku zapyta³a cicho:- Kim ty jesteœ?- Pracujê dla rz¹du.Jestem urzêdnikiem.urzêdnikiem ni¿szej rangi wMinisterstwie Spraw Wewnêtrznych.- Dla rz¹du? Nie jesteœ sprzedawc¹?- Nie.- Wiêc spotkanie i rozmowa ze mn¹ to po prostu twoje zadanie s³u¿bowe?- Tak.- To dlaczego mówi³eœ, ¿e sprzedajesz korty tenisowe?- Nie zawsze mo¿emy siê ujawniaæ.- Rozumiem.- Przypuszczam, ¿e chcesz wiedzieæ, o co chodzi twojej teœciowej?- Niczego nie przypuszczaj - powiedzia³a zimno.Wsta³a, zrobi³a dwa kroki dziel¹ce j¹ od inspektora i z ca³ej si³y uderzy³a gow twarz.Cios by³ mocny, bolesny.- Ty sukinsynu! Wynoœ siê st¹d! Wynoœ siê, zanim wezwê policjê!- Bo¿e jedyny, Janet, przestañ! - Z³apa³ j¹ za ramiona, próbowa³a siê wyrwaæ.-Pos³uchaj!W jej oczach b³yszcza³a nienawiœæ i, jak wydawa³o siê Canfieldowi, odrobinamelancholii.Trzyma³ j¹ mocno i mówi³ dalej:- Tak, wyznaczono mnie, ¿ebym siê z tob¹ spotka³ i wyci¹gn¹³ wszystkieinformacje, jakie siê da."Plunê³a mu w twarz.Nie próbowa³ siê wytrzeæ.- Zdoby³em potrzebne mi informacje i wykorzysta³em je, poniewa¿ za to mi p³ac¹!Przyjmij tak¿e do wiadomoœci, ¿e od dawna ju¿ by³aœ pod obserwacj¹.Ty i twoitowarzysze zabaw.Mo¿e ciê zainteresuje fakt, ¿e pomin¹³em co œmieszniejsze szczegó³y twoichcodziennych zajêæ!Oczy dziewczyny zaczê³y wype³niaæ siê ³zami.- Nie wierzê ci!- Guzik mnie to obchodzi, czy mi wierzysz, czy nie.Pracujê najlepiej, jakumiem, i nie jestem wcale pewien, czy w³aœnie ty powinnaœ krzyczeæ: "ratunku,gwa³c¹!" Mo¿e nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale twojemu mê¿owi, czy te¿by³emu mê¿owi, czy kim on tam do diab³a jest, prawdopodobnie bardzo daleko doœmierci.Mnóstwo Bogu ducha winnych osób, które nigdy o nim nie s³ysza³y -kobiet takich jak ty i m³odziutkich dziewcz¹t - zginê³o przez niego wp³omieniach.Wielu innych ludzi te¿ spotka³a z jego powodu œmieræ, choæniektórym mo¿e siê to akurat nale¿a³o.- Co ty mówisz?Zwolni³ trochê uœcisk, ale nadal trzyma³ j¹ mocno.- Wiem tylko, ¿e tydzieñ temu zostawi³em twoj¹ teœciow¹ w Anglii.Niez³¹mieliœmy podró¿! Pierwszej nocy na statku ktoœ próbowa³ j¹ zabiæ.I mogê daæg³owê, ¿e zakwalifikowano by to jako samobójstwo! Powiedzieliby, ¿e z rozpaczyrzuci³a siê do morza.¯adnych œladów.Przed tygodniem przes³aliœmy do prasywiadomoœæ, ¿e schroni³a siê w klasztorze w miejscowoœci York, w Anglii.A zarazpotem wybuch³a tam instalacja grzewcza zabijaj¹c Bóg wie ile sióstr zakonnych!Oczywiœcie wypadek!- Nie wiem, co powiedzieæ.- Mam skoñczyæ, czy nadal chcesz, ¿ebym sobie poszed³?Oczy ¿ony Ulstera Scarletta pe³ne by³y smutku.- Chyba lepiej, ¿ebyœ zosta³.i dokoñczy³.Usiedli na kanapie i Canfield zacz¹³ opowiadaæ.ROZDZIA£ 24Benjamin Reynolds pochyli³ siê w fotelu, wycinaj¹c artyku³ z niedzielnegododatku do nowojorskiego "Heralda" z zesz³ego tygodnia.By³o tam zdjêcie JanetSaxon Scarlett w towarzystwie "pracownika firmy sprzedaj¹cej artyku³y sportowe,M.Canfielda", na wystawie psów w Madison Square Garden.Reynolds uœmiechn¹³siê na wspomnienie uwagi rzuconej przez Canfielda przez telefon: "Zniosêwszystko, tylko nie te cholerne wystawy psów.Psy s¹ dla bardzo bogatych albodla bardzo biednych.Dla nikogo poœrodku!"Nie szkodzi, pomyœla³ szef Grupy 20.Polecono Canfieldowi spêdziæ dodatkowedziesiêæ dni na Manhattanie i pog³êbiæ znajomoœæ z ¿on¹ Ulstera Scarletta przedpowrotem do Anglii.Benjamin Reynolds zastanawia³ siê, czy rzeczywiœcie ich zwi¹zek by³ tylko -napokaz.Mo¿e kry³o siê za tym coœ wiêcej? £atwoœæ, z jak¹ nawi¹za³ wspó³pracê zElizabeth Scarlatti, te¿ by³a podejrzana.- Ben! - Do biura wszed³ ¿wawym krokiem Glover.- Chyba mamy to, czego szukamy!- Zamkn¹³ starannie drzwi i podszed³ do biurka Reynoldsa.- Co masz? W zwi¹zku z czym?- Coœ, co mo¿e pasowaæ do sprawy Scarlattiego.Jestem tego pewien.- Poka¿.Glover po³o¿y³ kilka kartek na roz³o¿onej gazecie i wskaza³ na zdjêcieCanfielda z dziewczyn¹.- Niez³y parawan, co?- Dok³adnie to, czego chcieliœmy.- Canfield spisuje siê znakomicie.S¹ ju¿ z powrotem na statku, tak?- Wczoraj odp³ynêli.Wiêc co tu masz?- Wygrzebali to statystycy.Okolice Zurychu.Czternaœcie posiad³oœci kupionychw ci¹gu ubieg³ego roku.Spójrz na rozmieszczenie dzia³ek.Przylegaj¹ do siebie.A graniczy z B, B z C, C z D, dok³adnie wzd³u¿ tej linii.Setki tysiêcy akrów,tworz¹cych olbrzymi ogrodzony teren.- Scarlatti jest jednym z nabywców?/- Nie.Ale jedna z posesji zosta³a kupiona na nazwisko Boothroyd.CharlesBoothroyd.- Jesteœ pewien? Co to znaczy, ¿e "zosta³a kupiona na nazwisko"?- Teœæ kupi³ j¹ dla córki i jej mê¿a.Nazywa siê Rawlins.Thomas Rawlins.Wspó³w³aœciciel domu maklerskiego Godwin i Rawlins.Jego córkama na imiê Cecily.¯ona Boothroyda.Reynolds podniós³ kartkê z list¹ nazwisk.- Kim s¹ ci ludzie?Glover siêgn¹³ po pozosta³e dwie kartki.- Czterech Amerykanów, dwóch Szwedów, trzech Anglików, dwóch Francuzów i trzechNiemców.W sumie czternaœcie osób.- Sprawdzi³eœ ich?- Tylko Amerykanów.Ale nied³ugo dostaniemy informacje na temat pozosta³ych.- Kim oni s¹? Poza Rawlinsem oczywiœcie.- Niejaki Howard Thornton, San Francisco.Siedzi w budownictwie.I dwóchnafciarzy z Teksasu.Louis Gibson i Avery Landor.Ci dwaj maj¹ wiêcej szybów ni¿ piêædziesiêciu ich konkurentów razem wziêtych.- Coœ ich ³¹czy?- Na- razie nic.Sprawdzamy.- A reszta? Szwedzi, Francuzi? Anglicy i Niemcy?- Mamy tylko nazwiska.- Ktoœ znajomy?- Kilku.Niejaki Innes-Bowen, Anglik, chyba od przemys³u w³Ã³kienniczego.Znamte¿ nazwisko Daudet.Francuz.W³aœciciel linii oceanicznych.Poza tym dwóchNiemców.Kindorf- Zag³êbie Ruhry.Wêgiel.I von Schnitzler, z firmy I.G.Farben.Pozosta³ych nie znam, o Szwedach te¿ nic nie s³ysza³em.- Pod jednym wzglêdem s¹ do siebie podobni.- zauwa¿y³ Reynolds.- W³aœnie.Wszyscy s¹ bogaci jak diabli.Zreszt¹ takich terenów nie kupuje siêna kredyt.Mam skontaktowaæ siê z Canfieldem?- Koniecznie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL