[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rodzice udawali siê na tygodniow¹konferencjê w mieœcie po drugiej stronie Etli.Lecieliœmy niewielk¹ maszyn¹, nawysokoœci piêciu tysiêcy stóp, gdy nagle dosz³o do rozleg³ej awarii.Œlizgaczzacz¹³ spadaæ, ale up³ynê³o kilka minut, zanim uderzy³ w drzewa.Matka przesz³ana tylne siedzenie, gdzie by³o moje miejsce, i niemal owinê³a siê doko³a mnie.Ojciec próbowa³ odzyskaæ kontrolê nad sterami.Uderzyliœmy na tyle mocno, ¿ekonary przebi³y spód maszyny.Wtedy zemdla³em.Gdy znaleziono nas nastêpnegodnia, rodzice nie ¿yli, ja zaœ by³em ca³y i zdrowy.- Mia³ pan szczêœcie - rzek³ cicho psycholog.- O ile mo¿na nazwaæ taksytuacjê, w której dziecko traci rodziców.Hewlitt nie odpowiedzia³ i po chwili porucznik znowu siê odezwa³.- Wróæmy do tego drzewa, na które pan siê wspi¹³, albo uwa¿a, ¿e to zrobi³, ido owocu, którego zjedzenie mia³o pana przyprawiæ o ból ¿o³¹dka.Czy podobneobjawy wróci³y jeszcze, przed katastrof¹ lub po niej?- Po co mam odpowiadaæ, skoro i tak uwa¿a pan, ¿e sobie to wymyœli³em?- Jeœli to panu pomo¿e, mogê powiedzieæ, ¿e nie zdecydowa³em jeszcze, co o panumyœleæ - odpar³ Braithwaite.- No dobrze - mrukn¹³ Hewlitt, czuj¹c, ¿e i tak traci tylko czas.- Przezpierwsze dni po upadku do rozpadliny md³oœci wraca³y, ilekroæ coœ zjad³em.Nieby³o to jednak dotkliwe.Z czasem nawroty os³ab³y i sta³y siê bardzo rzadkie, wkoñcu zaœ ca³kiem usta³y.Pojawi³y siê ponownie na krótko po przylocie naZiemiê, ale to akurat mog³o mieæ zwi¹zek ze zmian¹ po¿ywienia i sposobów jegoprzyrz¹dzania.Ani na Etli, ani na Ziemi nie uda³o siê ustaliæ przyczyn tychnudnoœci.Wtedy w³aœnie po raz pierwszy us³ysza³em o problemachpsychosomatycznych.Potem przez lata by³ spokój a¿ do chwili, gdy po razpierwszy spróbowa³em syntetycznego jedzenia na Treevendarze.Zdarzy³o siê towszak¿e tylko raz i bez w¹tpienia wi¹za³o z moj¹ bujn¹ wyobraŸni¹.Braithwaite ponownie zignorowa³ sarkazm.- Jest pan pewien, ¿e to by³a gra wyobraŸni czy mo¿e jednak niekoniecznie?Proszê siê zastanowiæ nad odpowiedzi¹.- Jeœli wyobraŸnia mnie zwodzi, nie chcia³bym byæ jedynym, który o tym nie wie.- Rozs¹dnie - rzek³ Braithwaite.- Pamiêta pan, jak wygl¹da³o to drzewo, naktóre wspi¹³ siê pan na Etli? I owoc, który pan zjad³?- Wystarczaj¹co, aby je narysowaæ, chocia¿ nie jestem w tym dobry - powiedzia³Hewlitt.- Chce pan, abym spróbowa³?- Nie.- Psycholog pochyli³ siê do komunikatora i jedn¹ rêk¹ wystuka³ krótkici¹g cyfr.Na ekranie pojawi³ siê emblemat Szpitala Kosmicznego.- Biblioteka,zasoby niemedyczne, sterowanie g³osowe, wynik na wizji i g³osowo.Temat: by³eImperium Etli, planeta Etla, zwana Chor¹.- Proszê czekaæ - odezwa³ siê bezosobowo biblioteczny komputer.- Nie wiedzia³em, ¿e mo¿na w ten sposób po³¹czyæ siê z bibliotek¹ - powiedzia³ze zdumieniem Hewlitt.- Myœla³em, ¿e to urz¹dzenie daje dostêp tylko dokana³Ã³w rozrywkowych i pielêgniarek w dy¿urce.- Bez odpowiednich kodów dostêpu rzeczywiœcie nie mo¿na - wyjaœni³ porucznik.-Gdyby jednak zacz¹³ siê pan nudziæ i mia³ ochotê coœ poczytaæ, zdo³a³amza³atwiæ panu autoryzacjê.Oczywiœcie bez dostêpu do zasobów medycznych.Wprzypadkach podejrzenia hipochondrii taka lektura jest niewskazana.Hewlitt rozeœmia³ siê wbrew sobie.- Chyba nawet siê domyœlam, dlaczego.- Uwaga - rozleg³ siê ponownie g³os z komunikatora.- Dysponujemy danymi natemat Etli, ale nie s¹ one kompletne.Zaraz po szeroko zakrojonej akcjipolicyjnej Korpusu Kontroli przeciwko Imperium Etli oraz po ostatecznymprzyjêciu jego œwiatów do Federacji, co nast¹pi³o dwadzieœcia siedem lat temu,zdecydowano o nadaniu etlañskim przekazom botanicznym ni¿szego priorytetu.Mia³o to zwi¹zek z trwaj¹cymi tam niepokojami spo³ecznymi, które uznano zakwestiê najwa¿niejsz¹.Obecnie sytuacja na Etli jest ju¿ stabilna, miejscoweistoty inteligentne klasy DBDG nie przejawiaj¹ wrogoœci i nie ma ¿adnychograniczeñ w odwiedzaniu planety.Proszê uœciœliæ obszar zainteresowañ.Szeroko zakrojona akcja policyjna Korpusu Kontroli, pomyœla³ Hewlitt.By³a tokrótka, ale bardzo gwa³towna wojna prowadzona przez Etlê przeciwko Federacji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL