[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Szukałam go w szpitalu, potem na parkingu - powiedziała Daily’emu.- Nikt go nie pamiętał ani nie widział, jak wychodził.Mój samochód stał w tym samym miejscu, gdzie go zostawiliśmy, więc nie wiem, z jakiego środka transportu skorzystał.Po prostu zniknął.Szarpnęła naderwaną skórkę przy paznokciu.- Prawdopodobnie poczuł się upokorzony, że przy całym swoim doświadczeniu dał się przekonać takiej idiotce jak ja.- Proszę.- jęknął Daily.- Litowanie się nad sobą przyprawia mnie o mdłości.- Nie lituję się, ale.- Nie musiałaś wcale przekonywać Bonduranta.Pochlebiasz sobie, jeśli sądzisz, że mogłoby ci się to udać.Pamiętasz? Potwierdziłaś tylko jego podejrzenia.- Jednak Spencera Martina zabił właśnie dlatego, że mi uwierzył.- Zrobił to w samoobronie.- Czy jesteś tego pewien?- Jasne.- No dobrze, ale skoro Merritt nie miał nic do ukrycia, to po co wysyłał Spencera Martina do Wyoming, żeby się pozbył Bonduranta? Ponieważ opowiedziałam mu swoją wariacką teorię, Gray musiał źle zrozumieć powód odwiedzin doradcy prezydenta.Być może zbieżność dwóch wizyt w czasie była przypadkowa.Jednak Merritt nie dopuści, aby jego najbliższy współpracownik zniknął bez śledztwa i dokładnych poszukiwań.Oskarżą Graya o morderstwo.- Na pewno zatarł ślady Martina i pozbył się ciała tak dobrze, że nigdy go nie znajdą - mruknął Daily.- Nie ma ciała, nie ma zbrodni.- To dla niego drobiazg, co?- Nie wydawał się szczególnie zmartwiony.- Nie, bardziej przejmował się Vanessą.Kiedy myślał, że nie żyje, sam wyglądał jak trup.Gray Bondurant kochał Yanessę Merritt.Nie pożądał, ale kochał.Kochał ją tak bardzo, że poświęcił dla niej karierę.Zrezygnował, aby ją ochronić przed złymi językami.Kochał tak bardzo, że zaniechał wszelkich roszczeń do syna.Jak bardzo musiało go boleć, że nie mógł być przy narodzinach dziecka.A potem samotnie opłakiwał jego śmierć na wygnaniu.Barrie nigdy nie zaznała takiej miłości.Złościło ją, że takie oddanie zostało zmarnowane na kobietę tak płytką i egoistyczną jak Vanessa Armbruster Merritt.Ta kobieta była chora, to prawda.Jednak czy to wystarczyło jako usprawiedliwienie jej intryg? Po co wmieszała ją w tę sprawę? Dlaczego zarzuciła przynętę?- Niezły z niego kawał chłopa - zauważył Daily.- Hmm.Co? Kto? Bondurant? - Barrie szybko zabrała nogi z kolan Daily’ego i usiadła.- Sama nie wiem.- Wy dwoje nie.- Daily uniósł brwi.- Oczywiście, że nie.- Ale pewnie miałabyś ochotę.- Daj spokój.Nasz pan Bondurant ma kilka sympatycznych cech, jednak daleko mu do mojego ideału mężczyzny.Zabił przyjaciela, jak twierdzi, w obronie własnej, ale mamy na to tylko jego słowo.Przyczepił się do kobiety, której nigdy nie mógł mieć, a potem zaszył się w głuszy.A jeśli chodzi o mnie, to od początku uważał, że jestem głupia i przynoszę pecha.W każdym razie cała ta dyskusja nie ma sensu, ponieważ on mnie nie interesuje, a poza tym zniknął.W porządku?- Ile czasu upłynęło od poznania do wylądowania wspólnie w łóżku?- Około dziewięćdziesięciu sekund.- Chryste, Barrie.- Tak.Prawdziwie profesjonalne podejście, pod warunkiem że jest się dziwką.- Westchnęła.- Skoro moja kariera dziennikarki już się skończyła, może powinnam zastanowić się nad dostarczaniem innym przyjemności.- Ty, dziwką? - zachichotał Daily.- Chciałbym to zobaczyć.- Za patrzenie policzę ekstra.- Przerzuciła nogi przez brzeg łóżka.- Tę rozmowę zaczęłam z nadzieją poprawienia sobie nastroju, ale czuję się jeszcze bardziej przygnębiona.Wezmę prysznic.- Prysznic cię nie wyleczy.- Trudno, i tak wezmę prysznic.- Sięgnęła do torby po nowy komplet bielizny i oderwała metki.- Gdyby jedno moje życzenie mogło się spełnić, Daily, chciałabym cofnąć czas do dnia, w którym Vanessa Merritt zadzwoniła do mnie z zaproszeniem na kawę.Odmówiłabym.- Czy to znaczy, że wycofujesz się ze wszystkiego? Uważasz, że dziecko Merrittów zmarło na SIDS, a reszta była jedynie wytworem twojej bujnej wyobraźni?Spojrzała na niego ostro.- A ty tak nie uważasz?- Wyglądasz wspaniale! - Senator Armbruster zgniótł córkę w niedźwiedzim uścisku
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL