[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale, o gorzkie rozczarowanie, osi¹gn¹wszy swój cel, oddaliwszy siê odludzkoœci, któr¹ zostawi³ za sob¹, znalaz³ siê w lodowatym osamotnieniu.Zdawa³o siê, ¿e nikt go nie potrzebuje.Podczas gdy znacznie ni¿ej jegonauczyciele, po których spodziewa³ siê, ¿e spe³niaj¹ swoje zadanie nawysokoœciach, œwiadczyli sw¹ bezcenn¹ s³u¿bê z wydatn¹ pomoc¹ tych, którzymierzyli nie tak wysoko.Myœla³, ¿e lepiej zrozumie i wype³ni swoje zadanie,gdy znajdzie siê ponad rzeczami.Ale tu, w tej wielkiej samotnoœci zrozumia³,¿e s³u¿ba ludziom potrzebna jest ni¿ej, w materii, w samej ¿yciowej walce.Musia³ siê przygl¹daæ bezczynnie.Wpatrywa³ siê wiêc w krwawoczerwone s³oñcena horyzoncie, opuszczonyi samotny.Jego praca nie by³a w tym momencie potrzebna, chocia¿ dokona³ takwielkiego wysi³ku.Trwa³ wiêc, ca³kowicie pusty.S³owa, wypowiadane poni¿ej, u stóp góry,pozostawa³y dla niego, który chcia³ szukaæ tak wysoko, ca³kowicieniezrozumia³ymi.Jakie wnioski mo¿emy wyci¹gn¹æ z tej historii? Musz¹ one byæ nastêpuj¹ce:Natury wojownicze, powodowane czyst¹ mi³oœci¹ cz³owieka, albo walcz¹ opolepszenie warunków materialnych, o polepszenie materialnego bytu, albo - poosi¹gniêciu pewnego stopnia zaspokojenia - z powrotem popadaj¹w swoj¹ samowystarczalnoœæ, przez co staj¹ siê na dalsz¹ metê nieu¿yteczne,albo te¿ na podstawie swego wytrwa³ego d¹¿enia zyskuj¹ tak wielk¹ jakoœæ duszy,¿e z koniecznoœci przyci¹gaj¹ si³y Œwiat³a.Si³y te ucz¹ ich wtedy drogi, któr¹postêpowa³ Chrystus.Jakoœæ duszy doprowadzi ich do poznania Œwiat³a, dopoznania Boga.Cz³owiek, który myœla³, ¿e mo¿e coœ osi¹gn¹æ tylko przy pomocy wewnêtrznejczystoœci i duchowego rozpoznania, bez innych, musi nauczyæ siê gorzkiejlekcji: jego indywidualny rozwój nie zbli¿y³ go do pojêcia Boga.To, coindywidualne i to, co kolektywne, musi iœæ razem i musi dojœæ do równejwibracji z ogniwem ³¹cz¹cym g³owê i serce, a¿eby œcie¿ka wyzwolenia duszy,prowadz¹ca do duchowego celu, mog³a byæ doprowadzona do dobrego koñca.Urzeczywistnienie w waszym ¿yciu le¿y wiêc w rozwoju waszej wewnêtrznejzdolnoœci poprzez kolektywne wzniesienie ludzkoœci w Chrystusie.Jeœli pozostaniecie we mnie, mówi Chrystus, to zrozumiecie Prawdê, a Prawdawas wyzwoli.12Trzy Ognie £askiGdy tylko przebudzony dla Œwiat³a uczeñ zdecyduje siê wzi¹æ rozbrat ze swoj¹star¹ natur¹ i starym stanem ¿ycia, by staæ siê nowym stworzeniem i nowymdzie³em, od razu zaczyna siê jego droga krzy¿owa.Postêpuje on wtedy œladamistóp Jezusa Pana.Stara natura musi znikn¹æ, musi zostaæ ukrzy¿owana, od³o¿ona.Pawe³ przekaza³ to swoim uczniom w pozytywnym stwierdzeniu: Zdecydowa³em siêniczego ju¿ wœród was nie znaæ, jak tylko Jezusa Chrystusa, ukrzy¿owanego.S³owa te objaœniane by³y w Szkole Duchowej przez wiele lat i na wszystkiemo¿liwe sposoby.Gdy cz³owiek podejmuje decyzjê postêpowania za Œwiat-³em, gdziekolwiek by goono prowadzi³o, to musi przyj¹æ na siebie drogê krzy¿ow¹.Kto podejmuje siêtego w sile Ognia Chrystusowego, ten od tej chwili staje siê ró¿okrzy¿owcem.Albowiem pod wp³ywem Ognia Ojca, fundamentalnego Ognia, ró¿a otwiera siê,wskutek czego powstaje znany niepokój.Kto poœwiêca ró¿ê drodze krzy¿owej, tenjest ró¿okrzy¿owcem, cz³owiekiem, który umieszcza ró¿ê na krzy¿u.Ró¿a wzywanajest przez Ogieñ Ojca.Ca³a istota przechodzi przez drugi Ogieñ, OgieñChrystusa, drogê krzy¿ow¹.Kto - powodowany, prowadzony i niesiony przez te dwa Ognie - idzie t¹ drog¹krzy¿ow¹, kto ponosi i wyznaje konsekwencje obu tych dotkniêæ, na przyk³ad przypomocy Aktu Przymierza, ten naprawdê podpisuje to wszystko swoj¹ krwi¹.Ktowiêc obiera wszystkie konsekwencje jako swoj¹ postawê ¿yciow¹, ten natychmiastzapala trzeci Ogieñ, Ogieñ Ducha Œwiêtego.Albowiem gdy tylko podejmuje on swoj¹ drogê krzy¿ow¹, w tym samym momenciezaczyna siê transfiguracja, wielka przemiana.Tym, co zmienia, odnawia, jesttrzeci Ogieñ, Ogieñ Œwiêty.Jest to Ogieñ przeprowadzaj¹cy wielk¹ przemianê ipopychaj¹cy kandydata do urzeczywistnienia.Jest to nowe, gnostyczno-magiczne¿ycie.Dopiero wtedy p³onie w kandydacie ognisty trójk¹t, trigonum igneum.P³onie w was Ogieñ Ojca.I ju¿ przez Ogieñ Ojca jesteœ-cie zwi¹zani z krêgiemwiecznoœci.Œwiat³o Jezusa Chrys-tusa ofiarowa³o wam wszystko, co musicieposiadaæi wiedzieæ, a¿eby iœæ œcie¿k¹ do krzy¿a.A jeœli decydujecie siê wtedy nawyzwalaj¹c¹ œmieræ w Jezusie Panu, to w tym samym momencie sp³ywa na was DuchŒwiêty, ta Si³a, która wszystko odnawia i która poprowadzi was - jako nowedzie³o - do nowego tworzenia.Jest to pocz¹tkowe prze¿ycie, wymagane odcz³owieka gnostycznego w obliczu aktualnej drogi rozwojowej ¯ywego Cia³am³odego Braterstwa gnostycznego.Dopiero wtedy, gdy te trzy Ognie p³on¹ w was, mo¿ecie naprawdê powiedzieæ:Wszystko, co stare, przeminê³o, spójrz, oto wszystko sta³o siê nowe (2.Kor.5/17).Albowiem gdy w ten sposób stajecie siê synem Ognia, gdy w ten sposóbzarysowujecie p³omienny, ognisty trójk¹t, gdy wiêc zaczyna biæ od wasflamma-materia-mater, o której mówi³ Paracelsus, to wtedy w rezultacie tego ztrzech boków trójk¹ta jako nowy Ogieñ wzbija siê szeœæ nowych mocy, po dwie zka¿dego boku.Tych szeœæ emanacji Ognia lœni i obejmuje ca³y przybytek g³owy, górê Kalwarii,miejsce czaszki.Góra Kalwarii promienieje wtedy w œwietle trzech Ogni.Kandydat mówi swojeConsummatum est.Warunki pod budowê zosta³y stworzone.Zmartwychwsta³ on donowego ¿ycia.Ogieñ Zes³ania Ducha Œwiêtego p³onie!Dopiero wtedy kandydat mo¿e budowaæ w prawdziwym, odnawiaj¹cym sensie.Dopierowtedy stoi w pe³nym znaczeniu tego s³owa na dywanie.Gnostyczna magia rodzi siêwiêc ze œwiêtego Ognia.Kto nie posiada tego Ognia, ten nie mo¿e prowadziæ¿adnej pracy gnostycznej.Nie mo¿e uczyniæ s³u¿by podstawowym tonem swojego¿ycia.I tak samo nie mo¿e byæ uczniem w prawdziwym sensie tego s³owa.Bezœwiêtego Ognia nie mo¿e iœæ œcie¿k¹ wyzwolenia, poniewa¿ Ogieñ odnowienia musibyæ pocz¹tkiem wszystkiego.Dlatego ju¿ uczeñ przygotowawczy musi byæ przyozdobiony piêtnemfundamentalnego Ognia w sercu.Jeœli ten p³omieñ ojcowskiego Ognia nie jestobecny, to nauka Ognia i postêpowanie dzieci Ognia nigdy nie bêd¹ mog³y byæzrozumiane.Kto nie posiada tego p³omienia, albo innymi s³owy kto nie posiadaró¿y serca, ten nie mo¿e zrozumieæ nauki Ognia.Jeœli do Szko³y Duchowejdopuszczeni zostaj¹ ludzie nie posiadaj¹cy niczego z tego œwiêtego Ognia, towtedy zawsze w ¿yciu i pracy Szko³y zachodz¹ trudnoœci.Byæ mo¿e powiecie teraz: „Ale to, czego nie ma obecnie, mo¿e siê zdarzyæ wprzysz³oœci.Ogieñ mo¿e przecie¿ zap³on¹æ w nich po tym, jak zostan¹ przyjêcido Szko³y.” Nie, nie mo¿e! Dzieckiem Ognia siê jest, albo siê nim nie jest, odurodzenia: staæ siê nim - jest rzecz¹ niemo¿liw¹!Musicie oswoiæ siê z myœl¹, ¿e na ziemi wystêpuj¹ ró¿ne typy ludzkie.S¹ludzie, którzy, stosownie do swej jakoœci, nie czuj¹ siê na tej ziemi u siebie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL