[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jego rejestry są niezwykle dokładne - zauważył głównodowodzący operacją.- Wiedział, dokąd poszło każde jego peso, wiedział, skąd przyszło.W każdym momencie miał doskonałe rozeznanie w swojej sytuacji finansowej.Zeke pokręcił z niedowierzaniem głową.Jak mógł się tak pomylić? Jak mogły - nawet niejeden, ale dwa wydziały wywiadu - tak pomylić się w stosunku do tego człowieka?- No tak, oczywiście, wyszliśmy na głupców - mruknął.- Właściwie nie ma w tym winy Lorenza.On wiedział tylko, że parobek znalazł lepszą pracę, a pomocnik kuchenny miał chorą matkę.- A co ze mną?- Dobre pytanie.W jaki sposób odszedłeś? Wręczyłeś wypowiedzenie czy uciekłeś?- Uciekłem z jego bratanicą.Lorenzo spodziewa się naszego powrotu do domu, gdy tylko rozprawi się z człowiekiem Pereza.- Nie może zatem wiedzieć, że pracujesz dla nas.Wątpię także, by wiedział, że skopiowałeś jego archiwum.Od nas na pewno nie wyciekła żadna informacja.Spodziewam się niezłej awantury w naszym departamencie.Śledziliśmy tego człowieka ponad trzy lata.Trzy lata! To jest właśnie ten rodzaj wiadomości, których najpilniej strzeżemy przed prasą - na co wydajemy pieniądze podatników!- Z drugiej strony jednak sprawdzaliśmy tylko otrzymywane doniesienia - odezwał się kolejny z mężczyzn - i sytuacja wyglądała bardzo podejrzanie.Oczywiście były to tylko przypuszczenia.Przekazane nam informacje były tak wiarygodne, że pobudziły nasze apetyty i myśleliśmy, że powstrzymamy napływ narkotyków z Meksyku.- Wygląda na to, że kpicie sobie ze mnie, panowie - powiedział Zeke.- Pan Lorenzo De la Garza zamierzał uczynić mnie swoim następcą.Sądziłem, że myślał o handlu narkotykami.Nie mogę uwierzyć, że tak bardzo się pomyliłem.- Nie bądź dla siebie zbyt surowy, Zeke - powiedział Frank po chwili.- Sukcesy w naszej pracy osiągnąć można tylko dzięki nieufności, szukaniu ukrytych pobudek tam, gdzie inni ich nie dostrzegają - Nawet jeśli nie istnieją! - krzyknął Zeke.Wciąż zastanawiał się nad skutkami sytuacji, w której się znalazł.Jak powinien postąpić?Mógł pojechać do Meksykti i dalej pracować u Lorenza.Powinien wrócić do Angie i wytłumaczyć, że.Wytłumaczyć, że zbierał dowody, by wsadzić jej stryja za kratki, a odkrył jedynie, że Lorenzo nie popełnił żadnego przestępstwa? Niezbyt obiecujące.- Zeke? Spojrzał na Franka.- Wykonałeś piekielnie dobrą robotę.Wierzę, że twoje dzisiejsze wyjaśnienia dały nam pełny obraz sytuacji.Myślę, że na tym możemy zakończyć twój udział w tej operacji.Jeśli postanowisz przyjąć propozycję Lorenza, zrozumiem to.Ostatecznie jesteś teraz członkiem jego rodziny.Daj mi znać, cokolwiek postanowisz, dobrze?Zeke odsunął krzesło i wstał.- Biorąc pod uwagę moją sytuację, nie mogę powiedzieć, że jest mi przykro z powodu wyników śledztwa.Wiadomość, że Lorenzo jest zamieszany w przemyt narkotyków, mogła zabić Angie.- Teraz mamy przynajmniej nową wskazówkę.Zobaczymy, co się stanie, gdy weźmiemy pod lupę tego Benito Pereza - powiedział Frank.Zeke podał mu rękę, skinął głową pozostałym mężczyznom i wyszedł z pokoju.Powinien pojechać do Angie i powiedzieć jej, co się działo.Przeczuwał, że już wkrótce Perez będzie miał masę kłopotów i zabraknie mu możliwości, by nadal niepokoić Lorenza.Czuł się tak, jakby zdjęto mu z ramion ogromny ciężar.Mógł już wyjaśnić żonie wszystko, co powinien jej wyjaśnić, i zacząć nowe życie.Jeśli będzie to konieczne, może je całe spędzić na udowadnianiu Angie, że ją kocha.Był gotów podjąć się tego zadania.- Angie? - zawołał, gdy tylko wszedł do mieszkania.Nie było żadnej odpowiedzi.Zeke przebiegł przez korytarz.- Angie, kochanie, gdzie jesteś?Sypialnia była pusta.Także kredens, w którym schowała trochę swoich rzeczy.Nagły ból przeszył triu serce, gdy spostrzegł, że na stoliku leży koperta z wypisanym na niej jego imieniem.Złe przeczucie sprawiło, że zawahał się, nim wziął kopertę i otworzył ją.W środku była złożona kartka papieru.Drżącymi rękami wyjął ją z koperty i przeczytał:Zeke, postępuję tchórzliwie, wiem o tym, ale maje uczucie do ciebie jest zbyt silne, bym mogła powiedzieć, patrząc ci prosto w oczy, że postanowiłam wyjechać.Nie wiem, dlaczego pracowałeś dla Tia, ale czuję, że ty i twój rząd macie zamiar wsadzić go do więzienia.Uważam, że wykorzystałeś moje uczucia do ciebie dla swoich osobistych celów.Chciałeś mieć atut przeciwko fttojemu stryjowi.Przez wzgląd na nas wszystkich postanowiłam wrócić do Monterrey.Nie chcę już mieć z tobą nic wspólnego.Zbyt mocno kocham mego stryja, bym nwgła być żoną człowieka, który jest jego wrogiem.Mam nadzieję, że któregoś dnia zdołasz mi wybaczyć.Jeśli zechcesz rozwodu, zgodzę się na wszystko, co mi zaproponujesz.Do usłyszenia.Angela.Zeke usiadł na łóżku.Jeszcze raz przeczytał list, nie przyjmując do wiadomości jego treści i skupiając się zamiast tego na charakterze pisma Angie.Nigdy przedtem nie widział jej pisma.Tak wielu rzeczy jeszcze o niej nie wiedział.Kochała stryja.Był o tym przekonany.Nigdy już nie wybaczy mu tego, co próbował zrobić.W głębi duszy był tego pewien.Co robić? Przecież po to wywiózł ją z Meksyku, żeby ocalić ją przed niebezpieczeństwem.Teraz nie potrzebowała ochrony.Nie musiała już dłużej być jego żoną.Mógł pojechać do niej i spróbować wszystko wyjaśnić albo zaakceptować jej decyzję odejścia z jego życia.Wiedział, co chciałby zrobić, ale pierwszy raz w życiu zabrakło mu odwagi, by zrealizować swój zamiar.Kochał ją zbyt mocno, by spotkać się z nią i usłyszeć, że powinien na zawsze odejść z jej życia.Wyciągnął się na łóżku i zamknął oczy.Skupił się na próbach wymazywania z pamięci wszystkich wspomnień.Było to niewykonalne zadanie.Czy kiedykolwiek czas uleczy ranę, którą Zeke sam sobie zadał, zakochawszy się w Angeli De la Garzy Daniels?- Czy podać pani coś do picia, pani De la Garza? Angie, wyrwana z głębokiej zadumy, podniosła wzrok znad kolorowego magazynu, w który wpatrywała się bezmyślnie, i napotkała przyjazne spojrzenie sympatycznej stewardesy.- Nie, dziękuję.Gdy dziewczyna odeszła, Angie odłożyła magazyn i wyjrzała przez okno samolotu.Teraz, gdy znajdowała się w drodze do Meksyku, nie było już odwrotu.Zaczęły targać nią wątpliwości.Tio będzie oczekiwał wyjaśnień.Miała tak mało na swoje usprawiedliwienie.Co powinna mu powiedzieć?Jedno wiedziała na pewno - musi ponieść konsekwencje wszystkich swoich decyzji z ostatnich tygodni.Przyjechała do Meksyku mimo gorących protestów Tia.Koniecznie chciała podzielić się z nim swoimi marzeniami o założeniu szkoły i o zamieszkaniu w Meksyku na stałe.Nie przyszło jej do głowy, by zdradzić mu wcześniej swoje plany.Co więcej, pozwoliła, by nagłe zuroczenie Zekiem wniwecz obróciło jej zamiary
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL