[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To nie do wiary, Ŝe jej nie znaleźli.- Łatwo ją przeoczyć - rzekł Pitt.- Kiedy jej szukali, pokrywa lodowa była grubsza.Nie mogli utrzymywać prostego kursu.Prawdopodobnie opłynęli przeciwną stronę zboczakrateru i ich sonary ukazały tylko cień tam, gdzie leŜy łódź.Poza tym niezwykle duŜakoncentracja Ŝelaza pod kraterem mogła im zniekształcić profil magnetyczny.- Nasi z wywiadu zaczną tańczyć na suficie, kiedy to zobaczą.- Nie zaczną., jeśli czerwoni się dowiedzą - powiedział Giordino.- Oni nie będą stali zzałoŜonymi rękami i patrzyli, jak porywamy im sprzed nosa łódź.Tak, jak to zrobił “GlomarExplorer” z ich łodzią klasy Golf w siedemdziesiątym piątym.- Sugerujesz, Ŝe nie przełknęli naszej bajeczki o prowadzeniu badań geologicznych nadnie morza? - zapytał Pitt.Giordino spojrzał na niego kwaśno.- Wywiad to zagadkowa sprawa - rzekł.- Załoga za tą ścianą nie ma pojęcia, czym siętutaj zajmujemy, a tymczasem agenci sowieccy w Waszyngtonie zwietrzyli naszą misję juŜprzed kilkoma tygodniami.Tylko dlatego nam nie przeszkadzano, Ŝe nasza podmorskatechnologia jest znacznie lepsza i chcą, abyśmy ich naprowadzili na ślad zaginionej łodzi.- Niełatwo będzie ich zwieść - zgodził się Knight.- Dwa trawlery suną za nami jakcień, odkąd wyszliśmy w morze.- Sowieckie satelity szpiegowskie równieŜ - dodał Giordino.- Dlatego właśnie poprosiłem mostek, aby płynęli do końca trasy, zanim wrócimy ibliŜej przyjrzymy się obiektowi - powiedział Pitt.- Świetna robota, ale Rosjanie niewątpliwie zorientują się, Ŝe powtarzamy szlak.- Niewątpliwie, tylko Ŝe gdy przepłyniemy nad łodzią, zawrócimy i rozpoczniemynastępny kurs, jak poprzednio.Potem połączę się drogą radiową z naszymi inŜynierami wWaszyngtonie, by ponarzekać na problemy z aparaturą i poprosić o instrukcje w sprawiekonserwacji.Co parę mil będziemy powtarzali trasę dla uwiarygodnienia naszego podstępu.Giordino spojrzał na Knighta.- MoŜe to kupią.Knight zastanowił się.- Okay, nie moŜemy tkwić w miejscu.To będzie nasze ostatnie spojrzenie na obiekt.Potem popłyniemy dalej jakby nigdy nic.- A kiedy skończymy ten sektor - rzekł Pitt - moŜemy rozpocząć nowy o trzydzieścimil dalej i udać, Ŝe dokonaliśmy jakiegoś odkrycia.- Świetnie - rzekł Giordino.- Odwrócimy ich uwagę.Knight uśmiechnął się.- Niezły scenariusz.Pokład statku lekko się przechylił na sterburtę, gdy sternik skierował lodołamacz nakurs powrotny.Daleko za rufą, jak opierający się pies na długiej smyczy, podwodny robotSherlock automatycznie przeogniskował swoje dwie filmowe kamery i jedną fotograficzną,nie przestając jednocześnie wysyłać badawczych fal sonaru.Minuty upływały z powolnością godzin, aŜ wreszcie na rejestratorze zaczął sięprzesuwać wierzchołek krateru.Sherlock przepływał wzdłuŜ pionowej ściany w jego wnętrzu.- Jest - powiedział Giordino z lekkim drŜeniem w głosie.Sowiecka łódź podwodna wypełniła niemal całą lewą stronę sonografu.LeŜała z rufąskierowaną do środka krateru, a dziobem uniesionym ku jego krawędzi.Kadłub łodzi stałprawie pionowo i był cały, w przeciwieństwie do amerykańskich łodzi “Tresher” i“Scorpion”, które implodowały, gdy zatonęły w latach sześćdziesiątych.Lekki przechył nasterburtę wynosił nie więcej niŜ dwa, trzy stopnie.Minęło dziesięć miesięcy od jej zaginięcia,lecz kadłub był wolny od rdzy i porostów.- Z całą pewnością naleŜy do klasy Alfa - rzekł Knight.- Napęd nuklearny, kadłub ztytanu, antymagnetyczny i nie ulegający korozji w słonych wodach, najnowszy typcichobieŜnej śruby.Jest to zdolna do największych zanurzeń i najszybsza łódź podwodna naświecie.RóŜnica pomiędzy zapisem sonaru i obrazem wideo wynosiła około trzydziestusekund.Jak przy oglądaniu meczu tenisowego ich głowy jednocześnie odwróciły się odsonaru i zwróciły ku monitorom telewizyjnym.W widmowej, szaroniebieskiej poświacie ukazały się opływowe linie łodzioświetlonej reflektorami kamer.Amerykanom aŜ trudno było uwierzyć, Ŝe ten rosyjski okrętbył cmentarzem ponad stu pięćdziesięciu ludzi spoczywających w jego wnętrzu.Wyglądałprawie jak dziecinna zabawka porzucona na dnie brodzika.- Czy coś wskazuje na ponadnormatywną radioaktywność? - spytał Knight.- Jest lekko zwiększona - odparł Giordino.- Pewnie od reaktora łodzi.- Chyba nie uległ stopieniu? - zapytał z niepokojem Pitt.- Nasze odczyty na to nie wskazują.Knight patrzył w monitory i robił pobieŜny rejestr uszkodzeń:- Odkształcenie dziobu.Lewa płyta nurkowa oderwana.Długie pęknięcie po lewejstronie dna, mniej więcej dwudziestometrowe.- Wygląda na głębokie - dodał Pitt.- Sięga do zbiorników balastowych.Łódź musiałauderzyć w przeciwną krawędź krateru, która wypruła z niej flaki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL