[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zpoczątku było to odległe echo gdzieś na krańcu świadomości, które starałsię zignorować, ale ten ktoś dobijał się tak natarczywie, Ŝe w końcuzrezygnowany wstał, przeszedł zygzakiem przez pokój i otworzył drzwi.W przeraŜonych kobietach jest dziwny rodzaj piękna, zupełnie jakbyoŜywiał je wówczas dawno zapomniany zwierzęcy instynkt reagujący nazagroŜenie wzmoŜoną aktywnością hormonów.Kobieta stojąca w drzwiachmiała na sobie krótkie muumuu w czerwone i Ŝółte kwiaty, które ledwiezakrywało jej uda.Szeroko otwarte oczy były pełne przeraŜenia.Pitt przez chwilę stał nieruchomo, lecz zaraz się cofnął i gestemzaprosił dziewczynę do środka.Adrienne Hunter przemknęła obok,zatrzasnęła drzwi i rzuciła mu się w objęcia.DrŜała i gwałtownymihaustami łapała powietrze.- Co się stało, na litość boską? - wykrztusił zaskoczony.- Zabili go! - wychlipała.Odsunął ją na odległość wyciągniętych ramion i spojrzał w zapłakaneoczy.- O czym ty mówisz?Słowa popłynęły niczym powódź:- LeŜałam w łóŜku z.z przyjacielem, a oni weszli przez taras.Byłoich trzech, wślizgnęli się tak cicho, Ŝe nie wiedzieliśmy, iŜ są w pokoju,dopóki nie było za późno.Próbował z nimi walczyć, ale mieli takiezabawne, małe pistolety, które nie robią hałasu, i go zastrzelili.BoŜe!Strzelali do niego chyba z tuzin razy i jego krew była na ścianach.wszędzie.To było okropne.- Zaczęła drŜeć.Pitt delikatnie poprowadził jądo sofy.Po pewnym czasie uspokoiła się nieco i podjęła opowieść: -Zaczęłam krzyczeć i zamknęłam się w szafie ściennej, a oni stali przeddrzwiami i się śmiali.Myśleli, Ŝe jestem w pułapce, ale ta szafa stoi wewnęce, w której dawniej były drzwi do gościnnej sypialni i jest podwójna,bo z tamtej sypialni teŜ moŜna wyjąć rzeczy.Złapałam pierwszą z brzegusuknię i uciekłam przez okno.Nie chciałam iść na policję.Bałam się.Próbowałam zadzwonić do ojca, ale w biurze powiedzieli, Ŝe nie wiedzą,gdzie jest.Ogarnęła mnie panika i nie miałam gdzie iść, i.przybiegłamtu.- Podniosła się, odgarniając włosy z czoła.- To zupełnie jak koszmar -szepnęła.- Wstrętny, obrzydliwy koszmar.Dlaczego oni to zrobili?Powiedz mi, dlaczego?- Po kolei - powiedział miękko.- Idź do łazienki i zrób porządek zmakijaŜem.A potem powiesz mi, kim byli ci faceci i kogo zabili.Odsunęła się od niego.- Nie mogę ci tego powiedzieć.- Zacznij myśleć - warknął.- Masz w mieszkaniu nieboszczyka.Jakci się wydaje, jak długo zdołasz to utrzymać w tajemnicy?- Ja.nie wiem.- Najgłupszemu z tutejszych policjantów identyfikacja zajmie okołokwadransa.To po co grasz bohaterkę? To jakaś lokalna gruba ryba, z Ŝonąi sześciorgiem dzieci, co?- Gorzej.To przyjaciel taty.- Nazwisko! - Tym razem było to Ŝądanie.Na jej twarzy odmalował się wyraz rezygnacji.- Kapitan Orl Cinana - wymamrotała.- Oficer flagowy ojca.Pitt zachował obojętny wyraz twarzy, choć sytuacja była gorsza niŜpodejrzewał.Wskazał na drzwi łazienki i rzekł krótko:- Marsz!JuŜ w drzwiach odwróciła się z bezradnym wyrazem twarzy małejdziewczynki, po czym zamknęła drzwi.Poczekał, aŜ uruchomiła prysznic isięgnął po telefon.Miał zdecydowanie więcej szczęścia niŜ Adrienne, gdyŜledwie podał telefonistce nazwisko, na linii rozległ się wściekły głosHuntera:Thank you for evaluating PDF to ePub Converter.To get full version, you need to purchase the software from: http://www.pdf-epub-converter.com/convert-to-epub-purchase.html- Co to za kretyńskie pomysły, Ŝeby się nie odmeldować powykonaniu zadania!- Byłem wykończony, admirale.I tak nie byłoby ze mnie poŜytku.Musiałem się umyć i przespać parę godzin.To jednak stało się niemoŜliwe,i to dzięki pańskiej córce.Nastąpiła przerwa, po czym Hunter odezwał się innym tonem:- Moja córka? Adrienne jest z panem?- Ma trupa w mieszkaniu.Nie mogła się do pana dodzwonić, więcprzyszła tutaj.Kolejna, tym razem trwająca dwie sekundy przerwa, po czymznacznie powaŜniejszy ton:- Proszę podać mi szczegóły.- Z tego, co zdołałem się od niej dowiedzieć, a nie było tego duŜo,bo jest w szoku, wygląda na to, Ŝe nasi przyjaciele weszli przez taras dojej pokoju i zastrzelili faceta.Adrienne uciekła przez podwójną szafęmiędzy sypialniami.- Jest ranna?- Nie.- Przypuszczam, Ŝe policja juŜ o tym wie?- Na szczęście nie zadzwoniła do nich.Sądzę, Ŝe trup nadal krwawiw dywan, a mieszkanie wygląda jak po rzezi.- Dzięki Bogu! Zaraz poślę tam naszych ludzi z wywiadu.- W tlerozległa się seria warkliwych komend i Dirk wyobraził sobie grupkęoficerów rozbiegających się, by je wykonać.- Zidentyfikowała oficera?Pitt wziął głębszy oddech i powiedział:- Kapitan Orl Cinana.Musiał przyznać, Ŝe Hunter ma klasę.Cisza trwała krótką chwilę, poczym admirał zapytał równie spokojnym jak zazwyczaj tonem:- Jak szybko moŜecie oboje tu dotrzeć?- Nie wcześniej niŜ za pół godziny.Mój wóz jest nadal na parkinguportowym i będziemy musieli wziąć taksówkę.- Lepiej zostańcie na miejscu.Wygląda na to, Ŝe tych mordercówjest wielu.Zaraz wyślę wam obstawę i wtedy przyjedziecie tu wszyscy.- Zgoda.Poczekamy na nich, nie ruszając się z miejsca.- Jeszcze jedno: jak długo zna pan moją córkę?- Poznaliśmy się przypadkiem na przyjęciu wieczorem tego dnia, gdyznalazłem kapsułę komunikacyjną “Starbucka”.- Okłamywanie kobietybyło znacznie łatwiejsze niŜ okłamywanie męŜczyzny.- Słyszała, jakwymieniłem pańskie nazwisko i przedstawiła się.Powiedziałem jej, iŜmieszkam w Moana Towers.Musiała to zapamiętać i w panice tuprzybiegła.- Pojęcia nie mam, jak udało jej się tak spieprzyć własne Ŝycie -mruknął Hunter.- Tak naprawdę to porządna dziewczyna.Pitt wybrał dyplomatyczne milczenie, nie bardzo wiedząc, jakpoinformować ojca, Ŝe ukochana córeczka jest nimfomanką, która przezosiemnaście godzin na dobę jest albo pijana, albo naćpana.- Jak tylko zjawi się ochrona, ruszamy do pana.- To było wszystko,co zdołał wykrztusić, po czym natychmiast odłoŜył słuchawkę.Czekał, popijając whisky, która smakowała jak płyn do mycianaczyń
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL