[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obok okazywanej muna ka¿dym niemal kroku religijnej czci – co zawsze w ostrych s³owach krytykowa³– traktowany by³ te¿ w Indiach jako "bardzo wa¿na osoba" przez w³adzepañstwowe.Wspomniano ju¿ o jego kontaktach z Nehru.Spotyka³ siê te¿wielokrotnie z jego wielk¹ córk¹, Indir¹ Gandhi.Wedle zapewnieñ Pupul Jayakarto w³aœnie rozmowa z K póŸn¹ jesieni¹ 1976 r., gdy trwa³y wielkie spo³eczneniepokoje wywo³ane jej polityk¹ maj¹c¹ na celu powstrzymanie przyrostunaturalnego, sprawi³a, ¿e w roku nastêpnym og³osi³a przedterminowe wybory,których wynik na trzy lata odsun¹³ j¹ od w³adzy.W 1980 r.Indira, wraz z synemRajivem, odwiedzi³a Rishi Valley.Korespondowali ze sob¹.3 listopada 1984mia³a zjeœæ obiad z K i Dalaj Lam¹, trzy dni wczeœniej zginê³a w zamachu.Apropos, jedn¹ z przedziwnych cech w charakterze K by³ szacunek, wrêcz respekt,jaki czu³ wobec ludzi zajmuj¹cych wysokie stanowiska polityczne, maj¹cychwysokie akademickie stopnie czy szlachetne pochodzenie.Ze szczególnym oficjalnym uznaniem spotyka³ siê K podczas pobytów na Cejlonie,który odwiedzi³ w latach 1949, 1957 i 1980.Wyg³aszane tam mowy transmitowaneby³y przez radio, gazety pe³ne by³y wywiadów i komentarzy, organizowanodyskusje K ze znakomitymi buddyjskimi mnichami, spotykali siê z nim najwy¿sidostojnicy pañstwowi.Zwykle w marcu lub kwietniu K odlatywa³ do Europy, zatrzymuj¹c siê po drodze nadwa lub trzy tygodnie w Il Leccio.Po likwidacji obozów w Ommen K nie mia³ a¿do 1960 r.sta³ego miejsca pobytu i nauczania.Czasem nocowa³ w hotelach,czasem w domach starych przyjació³.Mowy wyg³asza³ w wynajêtych salach,regularnie w Londynie, rzadko w innych wielkich miastach.Szybko doœæ odlatywa³do Stanów Zjednoczonych na paromiesiêczny pobyt w Ojai, gdzie odpoczywa³ iwyg³asza³ sobotnio-niedzielne mowy w Dêbowym Gaju.Czasem wyg³asza³ te¿ mowy wwielkich miastach U.S.A.Po czym jesieni¹ wyrusza³, przez Europê, do Indii.Wlatach 1955 i 1970, przed pobytem w Indiach, odwiedzi³ z cyklem mów, Sidney.Tak z grubsza wygl¹da³y trasy jego podró¿y.Nigdy, nie licz¹c krótkich postojówo charakterze turystycznym w Kairze i w Aleksandrii, nie by³ K w Afryce, nieodwiedzi³ te¿ po 1937 r.Ameryki ³aciñskiej.Nigdy nie przemawia³ w ¿adnym zpañstw islamu ani w ¿adnym kraju socjalistycznym.O dziwo omija³ te¿ Japoniê, zktórej promieniuje dziœ na œwiat buddyzm Zen, najbardziej bodaj ze wszystkichreligii zbli¿ony do jego nauczania.Wstêp na jego publiczne wyst¹pienia by³darmowy, z wyj¹tkiem paru przypadków gdy trzeba by³o wprowadziæ bilety z powoduwysokich kosztów wynajmu sal.W Indiach s³ucha³o zwykle jego mów 3-4 tysi¹celudzi, na Zachodzie liczbê s³uchaczy ogranicza³a czêsto pojemnoœæ pomieszczeñ(parokrotnie w U.S.A.liczba s³uchaczy siêgnê³a 16 tysiêcy).Mowy zawsze by³yimprowizowane, czasem wrêcz przed ich rozpoczêciem K wyznawa³ przyjacio³om, ¿enie ma pojêcia, o czym bêdzie za chwilê mówi³.Po czym zajmowa³ miejsce napodium – siedzia³ na twardym drewnianym krzeœle w Europie i w Ameryce, a wIndiach na dywaniku ze skrzy¿owanymi nogami – przez minutê lub dwie wpatrywa³siê w twarze s³uchaczy, po czym bez ¿adnych przerw mówi³ przez oko³o godzinê.Czytaj¹c teksty mów trudno rozpoznaæ, czy wyg³oszone zosta³y na Zachodzie czy wIndiach.Ostro reagowa³ gdy s³uchacze zaczynali klaskaæ lub w inny sposóbwyra¿aæ sw¹ czeœæ wobec jego osoby, niekiedy te¿ upomina³ któregoœ ze s³uchaczyza brak stosownej powagi.Bez przerwy podkreœla³, ¿e nie jest to wyk³ad ¿adnejdoktryny, ¿e zadaniem jego jest pobudziæ s³uchaczy, by samemu ujrzeli to, oczym mówi – ¿e s³owa jego maj¹ byæ jedynie rodzajem lustra, w którym s³uchaczezobaczyæ maj¹ siebie samych.Czasem wyra¿a³ zdziwienie, dlaczego tylu ludziprzychodzi s³uchaæ mów przez wiele lat z rzêdu – nie mówi przecie¿ niczegonowego, niektórzy z obecnych z góry potrafi¹ przewidzieæ, co za chwilê powie.Po co wiêc znów tu przyszli?11.ZERWANIE Z RAJAGOPALEMWszelkie sprawy praktyczne K oddawa³ najchêtniej w rêce innych.Wybranym przezsiebie ludziom ufa³ bezgranicznie, bez czytania podpisywa³ podsuwane mudokumenty i bez wnikania w sytuacjê postêpowa³ tak, jak mu oni doradzali.Wrezultacie z dziecinn¹ naiwnoœci¹ dawa³ siê wpl¹tywaæ w ich spory, a wtedyczêsto mówi³ i czyni³ rzeczy sprzeczne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL