[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Osi¹gniemy pewnoœæ intuicji, która objawinam zawsze, jak b³yskawica, wartoœæ cz³owieka.Kto jest mesmeryzowany przez nieskoñczon¹ œwiadomoœæ, ten nie mo¿e d³ugozostawaæ pod tyrani¹ ludzkiej woli - po prostu wyrasta ponad jej ca³y zakresdzia³ania.Pr¹dy mesmeryczne, p³yn¹ce od nieskoñczonej œwiadomoœci, nieodejmuj¹ indywidualnoœci nic, lecz przeciwnie, dodaj¹ jej mocy.Ludzie staraj¹ siê zawsze wymyœliæ dla swego zdrowia jakiœ najbardziejskomplikowany i wyszukany system; dlatego te¿ zawsze maj¹ siê na ostro¿noœci:tego siê wystrzegaj¹, przed tamtym dr¿¹!To wszystko s¹ prawa ludzkie - lecz wielkie prawo ¿¹da od nas tylko wiary isamo wszystko dla nas spe³ni.MODLITWAB³agamy i ¿¹de naiwnoœæ krytykowaæ zalety wojenamy, abyœmy mogli zbli¿yæ siê donieskoñczonej œwiadomoœci, coraz jaœniej uœwiadamiaæ sobie jej rzeczywistoœæ,uczyæ siê, jak bezgranicznie trzeba jej ufaæ.Chcemy oczyœciæ siê od wszelkiego zw¹tpienia.Prosimy, byœmy zostali przyjêcido wspólnego bytu z nieskoñczon¹ œwiadomoœci¹, by ona towarzyszy³a nam, jakprzyjaciel, abyœmy poznali w najrealniejszym, najprawdziwszym sensie, czym jestta wielka rzeczywistoœæ, która przenika, pomaga, dzia³a tak samo wnajdrobniejszych rzeczach codziennego ¿ycia, jak i w wielkich prawachwszechœwiata! Prosimy o spoczynek w tej sile i o uczucie zupe³nego spokojuprzed wszelk¹ niedol¹, prosimy o zabezpieczenie nas od nêdzy, choroby inieszczêœæ, których siê boj¹ ludzie - tak, ¿ebyœmy w koñcu mogli powiedzieænaprawdê: I nawet gdybym zaraz mia³ iœæ przez dolinê œmiertelnych cieniów,dusza moja siê nie ulêknie.JAK SIÊ POPIERA SWE PRZEDSIÊWZIÊCIAJakiekolwiek cz³owiek zajmuje stanowisko na œwiecie - czy bêdzie przepisywaczemna maszynie, czy woŸnym, buchalterem, pastuchem, czy urzêdnikiem - zawszebêdzie mia³ wszystkie szanse przeciwko sobie, je¿eli tylko przyzwyczai siêwidzieæ siebie ci¹gle na jednym stanowisku i nie bêdzie myœla³ o szerszejdzia³alnoœci lub lepszym wynagrodzeniu.Te przeciwne szanse stwarza sam sobie,gdy¿ jego wyobraŸnia ukazuje mu jego w³asne "ja" ci¹gle w tym samym otoczeniu.A tymczasem prawdziwe pa³ace powstaj¹ zawsze z zamków na lodzie.Uczucie,najczêœciej w nas panuj¹ce, jest si³¹, która kieruje wypadki na nasz¹ korzyœælub zwraca je przeciw nam.Dusze niektórych osób s¹ do tego stopnia pozbawione polotu, tak bezcelowo kr¹¿¹gdzieœ po bezdro¿ach, ¿e nie potrafi¹ nawet myœleæ o sobie i utrzymaæ choæ to,co otrzyma³y w spadku po innych.Tacy ludzie stanowi¹ najprostsze przyk³adytych form myœlowych, które sprowadzaj¹ niepowodzenie.Niektórzy znów, chocia¿ urodzeni w ubóstwie, zdaj¹ siê gromadziæ materia³ dlaswego powodzenia niemal od pierwszych swych chwil na œwiecie.Kieruj¹ oniwszystkie swe myœli, rzucaj¹ ca³¹ sw¹ wolê na jeden cel i osi¹gaj¹ powodzenie -o ile tylko zarobek pieniê¿ny mo¿na nazwaæ powodzeniem.Rozwój ka¿dego interesu rozpoczyna siê w fantazji.Kto ze skromnego stanowiskapotrafi siê wybiæ na w³aœciciela dwunastu linii kolejowych, ten szed³ duchowozawsze przed swym stanowiskiem: je¿eli dosiêgn¹³ jednego stopnia, widzia³ siêzaraz na wy¿szym.Kto przez ca³e lata godzi³ siê z tym, ¿e jest zbieraczemga³ganów, na pewno nawet w myœlach nie widzia³ siê nigdy czymœ innym, nigdy nieopuœci³ psychicznie okresu ga³ganiarstwa.Nie ma w¹tpliwoœci, ¿e zazdroœci³tym, którzy wy¿ej od niego stali materialnie - chcia³by na pewno mieæ niejednoz tego, co oni maj¹ - lecz nigdy nie wyrzek³ siê swej duszy: "Chcê siê uwolniæi uwolniê siê od tego zajêcia, wzniosê siê do czegoœ czystszego i wy¿szego, ni¿zbieranie ga³ganów".Przez zazdroœæ nic nie zdzia³amy - dlatego cz³owiek tenzostanie ga³ganiarzem przez ca³e ¿ycie.Kto przez "skromnoœæ" uwa¿a najpiêkniejsze rzeczy na œwiecie, jako zbyt wysokiedla siebie, jako niedoœcig³e, kto zawsze widzi siê na najni¿szym szczebludrabiny i pa³a nienawiœci¹ do tych, co stoj¹ ponad nim, zawsze zostanieprawdopodobnie na tym szczeblu.Ka¿da duchowa sk³onnoœæ, w której trwamy przez pewien czas, kieruje nas w ¿yciuku rzeczom, odpowiadaj¹cym tej sk³onnoœci.Kto np.lubi konie i du¿o myœli onich, skieruje siê prawdopodobnie, jak tylko siê zdarzy sposobnoœæ, tam, gdziebêdzie móg³ znaleŸæ szlachetne konie - prawdopodobnie nawi¹¿e zaraz stosunki zinnymi znawcami i amatorami koni i pocznie braæ udzia³ w handlu koñskim lubhodowli.Lecz je¿eli zami³owanie jego do koni nie przekracza ¿yczenia, by tylko¿yæ pomiêdzy nimi, je¿eli mówi sobie w myœli: "Ja mogê byæ tylko uje¿d¿aczemlub stangretem", i je¿eli przy tym widzi w swym duchu przepaœæ pomiêdzy sob¹ awielkimi hodowcami koni i w³aœcicielami stajen, to rzeczywiœcie nie bêdzieprzez ca³e swe ¿ycie niczym innym, jak tylko stangretem lub uje¿d¿aczem.Leczje¿eli postanowi wybiæ siê w swym umi³owanym zawodzie, je¿eli czuje, ¿e matakie samo prawo do posiadania wielkich stajen, jak inni, to prawdopodobnie celten osi¹gnie.Dlaczego? - Po prostu dlatego, ¿e jego myœli zbli¿aj¹ go do kieruj¹cych ludzitego zawodu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL