[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pos³owach Lubuszy wsta³ gwa³townie z zydla i uderzy³ j¹ w twarz:– Urodzi³aœ mi trzy córki.A ja potrzebujê olbrzymów.Nie zauwa¿y³aœ, ¿eAwdaniec to olbrzym, krew z mojej krwi? I nie ma si³y, która go zatrzyma, jeœlinim powoduje ¯¹dza Czynów.Otrzymawszy policzek cofnê³a siê ku drzwiom Lubusza i powiedzia³a na odchodnym:– Otaczasz siê mê¿u ludŸmi nijakimi, a potem nazywasz ich kar³ami.Uwa¿aj, abyœsam nie znikn¹³ w t³umie kar³Ã³w.– Widzia³aœ go, Lubuszo – w jakimœ zachwyceniu mówi³ Piastun.– Jest piêkny.Jest wielki.To moja krew.– Nienawidzisz mnie, panie – oœwiadczy³a Lubusza.– Nienawidzisz mnie niedlatego, ¿e nie urodzi³am ci olbrzyma, ale poniewa¿ pragniesz poœlubiæ Zoe.Niemo¿esz zaœ tego uczyniæ, gdy¿ Svatopluk to w³adca chrzeœcijañski, a tak¿e jawierzê w cz³owieka zmar³ego na krzy¿u.Chrzeœcijank¹ jest równie¿ Zoe.Niepozwoli na to, abyœ mia³ drug¹ ¿onê.Czujê, ¿e zamyœlasz mnie zabiæ.O ka¿dejporze dnia lub nocy, spo¿ywaj¹c potrawy, œpi¹c lub siedz¹c z córkami wkomnacie, lêkam siê œmierci z twojej rêki.Czy zaprzeczysz, ¿e dybiesz na moje¿ycie?Milcza³.Wówczas rzek³a b³agalnie:– Pozwól mi, panie, uciec wraz z córkami.Wyznacz mi, panie, spokojny k¹t, azniknê z twego ¿ycia.Bêdziesz wolny ode mnie.– Uciekniesz do Svatopluka, a ja nie chcê wojny.– Powiedzia³am: wyznacz mi, panie, choæby najnêdzniejszy k¹t, byle bym tylkomog³a zachowaæ ¿ycie.– OdejdŸ w pokoju, Lubuszo.Chcê, abyœ ¿y³a – powiedzia³ Dago Pan.Opuœci³a jego komnaty, ale nie da³a wiary ¿adnemu s³owu Piastuna.Zbyt d³ugoprzebywa³a obok tronu w³adców.Svatopluk zabija³ ka¿dego, kto mu przeszkadza³.Ilu zaœ zabi³ Piastun takich, co byli zbyt bogaci albo chcieli staæ siê zbytpotê¿ni?Jak zwykle, zanim po³o¿y³ siê do snu, wezwa³ Dago Piastun dowódcê swej stra¿y,Petronasa, a ten przyniós³ mu dzban syconego miodu.Dago Pan trwa³ wci¹¿ wzachwyceniu nad urod¹ i wielkoœci¹ Daboga Awdañca.– Milcza³eœ, panie, kiedy Awdaniec grozi³ wojn¹ ze Svatoplukiem – rzek³Petronas, nape³niaj¹c miodem kubek swój i Piastuna.– Dziwi siê temu twój lud.– Co mnie obchodzi lud? – wzruszy³ ramionami.– Potrzebny mi by³, gdy chcia³emzasi¹œæ na tronie Popio³ow³osych.Lud zawsze jest niezadowolony ze swegow³adcy.Jeœli bêdzie trzeba, wydam ludowi ciebie, Petronasie, obci¹¿aj¹c ciêwszelkimi winami.– Lud pragnie pokoju, a Awdaniec wojny.– Niech nie bêdzie ani pokoju, ani wojny.Najwa¿niejsze, to znaleŸæ winowajcêwszelkiego z³a.– I myœlisz, ¿e nim bêdê?– Tak.Mam bowiem wra¿enie, ¿e odgradzasz mnie od Zoe.– Jestem dowódc¹ twej gwardii.Daj mi m³odsz¹ dru¿ynê i uczyñ WielkimKanclerzem.– To urz¹d dla cz³owieka nijakiego, aby mnie nie przerós³.Rozebra³ siê ipo³o¿y³ na bia³e skóry niedŸwiedzie.Sycony miód trochê ju¿ m¹ci³ mu w g³owie inak³ania³ do snu.Petronas usiad³ przy jego ³o¿u i wyzna³:– Opowiadaj¹, panie, ¿e Herim nie pozwoli³ zabiæ twego syna, Kira, zrodzonego zZyfiki.Nie wierzy³, ¿e olbrzyma mo¿e zrodziæ tylko kobieta, która zmar³a przyporodzie.Podobno odda³ go w obce rêce, aby wyrós³ na olbrzyma.– Herim kocha³ Zyfikê – wymamrota³ prawie œpi¹cy Dago.– Co uczynisz, panie, jeœli Kir zjawi siê tutaj, aby upomnieæ siê o swojedziedzictwo.To przecie¿ twój pierworodny syn.– Zabijê go – oœwiadczy³ Dago.– Jest kar³em, gdy¿ tak powiedzia³em.Zapamiêtaj, Petronasie, ¿e istnieje tylko to, co zosta³o nazwane.Na tym polegasztuka rz¹dzenia ludŸmi.Nazwa³em Kira kar³em, wiêc pozostanie kar³em takd³ugo, dopóty nie nazwê go olbrzymem.– Czy to siê kiedyœ stanie?– Nie wiem – odpar³ Dago i zasn¹³.ROZDZIA£ TRZECIZOEOpowiada siê, ¿e Dago Pan i Piastun, który zawar³ ze Svatoplukiem wieczystypokój potwierdzony ma³¿eñstwem z Lubusz¹ – zapewni³ swoim mo¿nym, jak iprostemu ludowi, wiele lat spokojnej pracy i dobrobytu.Wykszta³cony wcesarstwie Rhomajów przeniós³ na ziemie Polan wiele wzorów, które tampodpatrzy³ tak w organizacji samego pañstwa, jak i sposobie pobieraniapodatków, wzbogacaj¹c nie tylko siebie, ale i mo¿nych.Przede wszystkim uczyni³wasalami swoich synów.Lestkowi, urodzonemu z prawego ³o¿a i przewidzianemu najego dziedzica, da³ Poznanie i okolice, jego bastard Wszech s³aw Pa³uka posiad³w³adzê nad ¯ninem i ca³¹ Ziemi¹ Pa³uków a¿ po Notecz, a nawet i poza jejgranice.Drugi bastard, Siemowit, dosta³ obronn¹ Kruszwic wraz z okolicami, aDabóg Awdaniec powróciwszy od króla Arnulfa sam wszed³ w posiadanie Giecza iziem oraz grodów miêdzy Obr¹ i Barycz¹.Resztê ziemi Piastun pozostawi³ sobie,wyznaczaj¹c do rz¹dzenia nimi kilku wojowników.I tak Witlandi¹, u ujœciaVisuli, zarz¹dza] syn K³odawy, dawn¹ ziemi¹ Ludzi D³ugog³owych w³ada³ wojewodaOlt Powa³a, w Sieradzy siedzia³ wojewoda £abêdŸ Rudy, a na granicy zeSvatoplukiem – wojewoda Czêstoch.I tylko nie znalaz³ doœæ woli, aby wyznaczyæzarz¹dcê dla zdobytej po upadku Visulan Ziemi Sandomirskiej.Podatki odtamtejszego ludu kaza³ zbieraæ na przemian to Czêstochowi, to znów £abêdziowiRudemu, z czego wyniknê³o w przysz³oœci wielkie nieszczêœcie.Dago Piastun posiada³ pod swymi bezpoœrednimi rozkazami tak zwan¹ m³odsz¹dru¿ynê, z³o¿on¹ z tysi¹ca konnych, dobrze zbrojnych, i piêciuset tarczowników
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Darmowy hosting zapewnia PRV.PL